[Czuwaj] Gorka czy dolek, czyli o seksie, gimnazjach i awangardzie
(niezbyt krotkie)
Aleksander Senk
senk w post.pl
Czw, 12 Sty 2006, 11:21:08 CET
Seascout napisał(a):
> Przeciwwaga kultury masowej, opozycja...
>
> Czyli to prawda... Punk's not dead : )
Oj, Rafał :)
Zawsze zaskakiwales mnie i fascynowales glebokoscia przemyslen.
Czemu akurat tu tego brakuje? :(
>
> Mam więc problem. Od 19 roku życia nie mam telewizora więc nie ulegam
> "indoktrynacji kultury masowej", ale czasem jadam w KFC i jeszcze gorzej...
> Mc Donalds! Kupiłem też (na Allegro) narty biegówki Fishera z wiązaniami
> Adidasa, co jest już maxymalnym dowodem ulegania marce, logo i wszystkiego
> tego czym karmi nas (sorki - miało być - indoktrynuje) kultura masowa. A
> jako harcmistrz, przecież powinienem stać w opozycji.
hihihi :)
> Zastanawia mnie czemu taką trudność stanowi określenie istoty harcerstwa bez
> negatywnych przeciwstawień. Czemu musimy mówić jacy nie jesteśmy, czemu
> musimy być opozycją do czegoś. Co będzie jak świat się zmieni i zabraknie
> opozycji? Wymyślisz ją sobie?
Gdy mowie czym mamy byc, pisze o pozytywach.
Gdy mowie czym mamy nie byc, to uzasadniam to wlasnie pokazujac, do
czego powinnismy stanac w opozycji
> Harcerstwo jest ruchem ludzi młodych w TEJ kulturze. Kulturze wywodzącej się
> z korzeni judeochrześcijańskich.
Kultura obecna odrzuca te korzenie - zobacz na dyskusje o konstytucji.
> I nie powstało po to by być opozycją do
> kogoś czy czegoś. Powstało po to by się doskonalić. Jeśli myślę o jakiejś
> opozycji w harcerstwie to o własnych słabościach i niedomaganiach.
No, nie Rafal :)
Juz od samego poczatku skauting, a potem takze harcerstwo zanegowalo
wiele rzeczy: sposob wychowania, sposob spedzania wolnego czasu itp. itd.
Wprowadzalo swoje, nowe dla tamtej kultury, zwyczaje, obyczaje, a takze
i normy.
I Sokol i - a moze zwlaszcza - Elsowie wskazywali na zle tego co jest
dokola i starali sie zmienic tendencje spoleczne, wyprowadzac
spoleczenstwo z dolka, w ktorym - wg nich - bylo.
Tak wiec, prosze, porzuc juz te retoryke.
Poglebie temat o tej awangardzie, bo - przyznam - piszac go myslalem
takze o Tobie, ale myslalem, ze Ty bedziesz ta osoba, ktora zrozumiesz.
Mowiac o awangardziej masz - wraz ze swoim A51 :) - na mysli
nowoczesnosc form pracy, jakosc sprzetu itp.
Ale jakos nie mozecie sobie poradzic z ta awanfardowoscia w dziedzinie
wychowania, wartosci, stylu zycia. Tutaj widze - pisze o tym g00rek -
taktyke trzymania sie "trzy kroki za" obecnie panujacymi normami
obyczajowymi. Jakos to malo awangardowe, tworcze i glebokie, a w ruchu
stawiajacym sobie za cel wychowanie, chyba wlasnie te kwestie powinny
byc na miejscu pierwszym.
Widac to nawet po tym, ze jak ja mowie o byciu w opozycji do obecnie
panujacych trendow, to Ty piszesz o TV, KFC i Adidasie. Wlasciwie
moglbys mi jeszcze zarzucic, ze uzywam butow trekkingowych i kurtki
texowej, a nie palatki, plecaka "kasprowy" i skoczkow.
Dla mnie to kolejny przyklad, ze w dziedzinie wartosci i wychowania nie
bardzo sobie A51 radzi z temacie "awangarda".
pozdrawiam
olek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj