Re: [Czuwaj] Koedukacyjne kadrówki było kary

Grzegorz Skrukwa greegors w icpnet.pl
Czw, 12 Sty 2006, 15:19:35 CET


----- Original Message -----
From: "Piotr Giczela" <piotr.giczela w zhr.pl>
To: <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Wednesday, January 11, 2006 8:52 PM
Subject: [Czuwaj] Koedukacyjne kadrówki było kary
> Trochę teoretyzuję, bo odkąd zostałem instruktorem i
> współorganizowałem, a później organizowałem obozy harcerskie - nigdy nie
> było na nich koedukacji; były odrębne podobozy męskie i żeńskie. A na

Sorry że nie odnoszę się do całej dyskusji która była potem ale wczoraj
wieczorem zacząłem pisać odpowiedź na tego posta, i odłożyłem do następnego
dnia, nie spodziewając się że przyjdzie około 100 następnych przez ranek i
przedpołudnie, i że dyskusja dojdzie aż do kwestii pastora ze Szwecji,
nagich plaż i czterech nóg oraz ogona ZHP...

Ad rem:
Miałem okazję przerobić wszystkie możliwe warianty:
- obóz koedukacyjny z koedukacyjną kadrówką (i to widziany przeze mnie z
pozycji szeregowego i z pozycji instruktora)
- obóz koedukacyjny z dwoma kadrówkami męską i żeńską
- obóz podzielony na dwa podobozy z oczywiście odrębnymi kadrówkami
Przy czym mój szczep jest jedynym w hufcu który ma odrębną drużynę harcerską
męską i odrębną harcerską zeńską, w ciągu roku jest sporo biwaków czy rajdów
jednopłciowych.
Po wypróbowaniu wszystkich wariantów w końcu konsekwentnie od 1994
zdecydowaliśmy
się na kadrówkę koedukacyjną na obozach (zawsze było około 4-6 osób kadry w
mniej
więcej równych proporcjach K i M). I za przywróceniem koedukacyjności
namiotu kadry
opowiadały się u nas także osoby o bardzo rygorystycznych i konserwatywnych
zasadach moralnych.
Motywem była głównie chęć osiągnięcia lepszej pracy zespołu, żeby o
programie i przebiegu dnia rozmawiać na bieżąco, a nie tylko podczas
oficjalnych narad.

Nie zauważylem żeby kadrówka koedukacyjna jakoś  zwiększała chęć
spędzania całego czasu w obrębie namiotu kadry. Instruktorów-leni zawsze się
sporo trafia, ale równie dobrze w zespołach
jednopłciowych. Poza tym w zespołach czysto męskich i czysto żeńskich też
się wytwarzają nie zawsze właściwe klimaty, np.  najporządniejszych nawet
facetów ogarnia od czasu do czasu "humor koszarowy" i męskie bałaganiarstwo.
Obawiałbym się także drużyn niekoedukacyjnych prowadzonych przez osoby o
cechach "starokawalerskich" i "staropanieńskich".

W przypadku wspólnych  kadrówek: rzeczywiście jest ryzyko że któryś z
harcerzy zada pytanie "czemu wy możecie
spać razem a nam nie pozwalacie"
Jednak z takimi pytaniami można sobie poradzić odpowiadając. że tworzymy
jeden zespół który razem pracuje i razem mieszka - jeżeli  ogólnie się
zapracuje na autorytet i wizerunek w oczach harcerzy, harcerze widzą kadrę
pracującą a nie wykorzystującą obóz jako wyjazd prywatno-towarzyski, to
powinno wystarczyć.
Oczywiście nie musi wystarczyć, zwłaszcza jeżeli kadra ma niskie morale.

Mój post zapewne nie wpisuje się jednoznacznie. Jestem na prawo od g00rka,
ale trochę na lewo od DJD.

pozdrawiam
GS



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj