Re: [Czuwaj] rozwój liczebny
Anna Michalina Nowakowska
michalina32 w wp.pl
Czw, 22 Cze 2006, 17:02:12 CEST
Dnia 22-06-2006 o godz. 16:44 Aleksander Senk napisał(a):
> Rozwój liczebny jest wazny dla organizacji - czyli struktory, ktora
> posluguje sie innymi imperatywami niz ruch (liczebnosc, struktura,
> zamożnosć itp.)
>
> Dla ruchu ważne jest to, jak realizowana jest idea.
>
> Stad - myślę - moja propozycja podziału nurtów panujacych w harcerstwie
> na osoby oddane ruchowi i oddane organizacji jest trafniejsza niz
> wszelkie "zachowywanie" czy "konserwowanie"
I tu się własnie nie zgadzamy. I to, do czego dochodzicie na kursach przewodnikowskich (nie wiem, bo nie ukończyłam takiego) to tez chyba nie to samo, o czym pisałam na początku.
Jedną z idei ruchu jest jej pomnażanie! Stąd w ideę jest wpisany rozwój liczebny. Dzielić się tym, co mamy to nasz obowiązek.
> > Tak naprawdę cały trick polega na tym, aby określić się na linii
> > BUNT <-> PEŁNA AKCEPTACJA POPKULTURY
> > tak, aby nie być ani zwolennikiem totalnej makdonaldyzacji, ani
> zbuntowanym
> > odludkiem który ma gdzieś rozwój społeczny.
>
> A czy aby nie robimy tego tak, ze naturalny bunt mlodziezy
> wykorzystujemy do pozytywnego zmieniania swiata?
1) G00rek pisał o buncie wobec współczesnego świata i popkultury, jezeli dobrze go zrozumiałam.
2) czy tylko z buntu młodych czerpiemy naszą energię? Czy nie nakręca nas sama IDEA DOBRA, BRATERSTWA, POKOJU?
G00REK:
> > PS bardzo bym chciał, żeby nie zeszło od razu na temat picia, bo to > wrzuci> > nas znowu w koleiny starej dyskusji, a możemy pomówić bardziej ogólnie.
OLEK:
> Od tego sie zaczęlo, wiec trudno, zeby nie zeszlo ;)
> Choc na tej podstawie zawsze mozna generalizowac podejscie ludzi do > innych harcerskich norm...
ANIA:
tak myślę, że własnie tak jest to postrzegane z Twojego punktu widzenia. Ja też widzę taki mur, który oddziela instruktorów, którzy w 100% nie piją od tych, którzy piją czasem, sporadycznie, rzadko, częściej, gdy chcą, nałogowo, czasem zapalą i innych wszystkich zwyrodnialców.
Ten mur jest wysoki i wszystkim tym, którzy nie są po naszej stronie muru - nie są w 100% clear pod TYM względem dosyć łatwo przypisuje się wszystkie inne grzechy. Abstynencja jest tą barierą, która dzieli cale światy instruktorów w naszej organizacji. I każdy jest po jednej ze stron. To dużo wyraźniejszy podział, niż ten zachowawczo/konserwatywny, organizacyjno/ruchowy i jakikolwiek inny. Gdy przypadkiem dowiemy się, że instruktor pije, spotkamy się z nim na imprezie u znajomych a on będzie
trzymał butelkę piwa w ręku, od razu przypomnimy sobie wszystkie jego błędy instruktorskie, jakie w życiu popełnił, przyjdzie do głowy wiele jego slabostek i wyrok zapadnie: wiedziałem, że nie jest dobrym intruktorem....
Ale wróćmy do rozwoju.
:)
anka
----------------------------------------------------
Nadchodzi najkrótsza noc tego roku! Zobacz przepowiednie:
http://klik.wp.pl/?adr=http%3A%2F%2Fadv.reklama.wp.pl%2Fas%2Fh126.html&sid=798
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj