Re: [Czuwaj] Płyta CD
Michał Górecki
goo.listy.dyskusyjne.4zywioly w home.pl
Sob, 24 Cze 2006, 23:59:22 CEST
"phm. Jossarian" <jossarian w harcerstwo.net> napisał(a):
> G00rek tylko mojemu zacięciu pedagodgicznemu, które zawdzięczam
> harcerstwu,
> zawdzięczasz tę odpowiedź.
DZIEKI! ;P
> Jeszcze raz pragnę Ci przypomnieć, że nie tylko dzieci i młodzież są
> grupą
> do której kierujemy nasz przekaz. Istnieja także rodzice tych dzieci, ich
>
> dziatkowie. Nawet biorąc pod uwagę, że bardzo zależy nam na dotarciu do
> jak
> największej liczby dzieci, to musimy brać pod uwagę, że nadal bardzo
> często
> to rodzice podejmują decyzję o "zapisaniu do harcerstwa". G00rek nie
> wszyscy
> harcerze to wędrownicy, są jeszcze zuchy, harcerze...
>
Wiem, moi harcerze przeszli przez wszystkie te grupy wiekowe (no może
oprócz zuchów). I pamiętam też dobrze że najlepszym nabytkiem są te osby,
które przyszły do drużyny, bo CHCIAŁY, a nie dlatego, że "weź pójdź!".
Kiedy zrobimy wreszcie coś dla nich?
Ile będziemy czekać i tłumaczyć się i ciągle robić coś dla seniorów, dla
rodziców, dla tych, dla owych :(
> Nie każdy przekaz musi lśnić kolorami i zachwycać wybujałą formą,
> istnieje
> pojecie przekazu emocjonalnego, wzruszającego, odwołującego się do uczuć,
> Nie znam Twojego przykładu z przyrzeczeniem, ale wstrzymałbym się ze
> słowem
> "wogóle". Są różne media, a ja potrafię sobie wyobrazić dobry,
> wzruszający
> do łez reportaż radiowy i kilku pisarzy, którzy swoim opisem
> przyrzeczenia
> doporowadzili by mnie do łez.
Ja znam kilku pisarzy i znam kilku reżyserów filmowych. Kilku. Nie stać nas
na nich.
Wielcy rezyserowie tego świata starają się przekazać uczucia za pomocą
taśmy celuloidowej, wiecly pisarze próbują za pomoca pióra i papieru
wprawić nas w stany emocjonalne. Niektórym się to udaje. Znakomitej
większości wychodzi niestety kicz i szmira.
Pomyślmy, czy mamy szansę?
Mnie od zawsze marzy się film o Powstaniu Warszawskim, który będzie
wykonany w stylu amerykańskich filmów akcji. Nie tych płytkich, ale taki
który trafi do młodego człowieka. I mogę sobie tylko poczekać :( Może
kiedyś?
A na razie spójrzmy na szarą rzeczywistość. I nie starjmy się pokazać
przyrzeczenia w TV. Wyjdzie KICZ.
> Ale może ja taki sentymetalny i romantyczny
>
> mięczak jestem, a nie nowoczesny harcerz?
Zubek, my jesteśmy dla dzisiejszych dzieciaków ANTYCZNI! To, że my jakoś na
to zareagujemy, na podstawie jakiś wcześniejszych przeżyć nie ma żadnego
znaczenia!!!!
Powtarzam - serwujemy ciągle deser, dajmy coś wreszcie na danie główne!
Naszą główną grupą docelową są DZIECIAKI. Dla nich istniejemy. I to tak na
prawdę patrząc na spis powinniśmy nasze działania skierować do
gimnazjalistów i licealistów. Mali i tak przychodzą, a najmniej mamy tych
pierwszych. Oni najbardziej odchodzą. Właśnie dlatego, że harcerstwo nie
jest jazzy. Zróbmy wreszcie coś dla nich, a nie ciągle dla ich dziadków i
rodziców :(
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj