[Czuwaj] O mistrzostwie ;)
Aleksander Senk
senk w post.pl
Czw, 2 Mar 2006, 14:44:22 CET
Jurku!
Ales napisal emocjonalny list :)
Pozwol, ze zaczne na niego odpowiadac droczac sie troche z Toba, a
dopiero zakonczenie merytoryczne. Ok?
Jerzy Łukaszewicz napisał(a):
> Olek! Jestes mistrzem manipulacji slownej!
[ciach]
> Dla mnie symbolem jest Twoja czesta wypowiedz - "Nie masz racji" A wg
> mnie, powinies mowic "Jestem innego zdania".
Czy Twoje zdanie nie powinno brzmiec:
"Olek! Wg mnie jestes mistrzem manipulacji slownej"?
:D
albo
"Moim zdaniem w tym liście dokonales manipulacji słownej"?
Bo wg mnie tak powinienes napisac... :D
Mysle, Jurku, ze wystarczajaco czesto uzywam sformulowania "moim
zdaniem", "dla mnie", "mysle ze".. znajdziesz je nawet w dzisiejszych
listach.
A ze nie wszystko, co pisze da sie relatywizowac, albo okreslic jako
moje prywatne zdanie? No coz... Z niektorymi rzeczami tak jest.
A poza tym - co ma wspolnego pisanie badz nie pisanie "moim zdaniem" z
manipulowaniem?
To ma cos wspolnego z pewnością swoich pogladów, ale nie z manipulacja.
Gdy byles pewny, ze ja cos robie zle, to "moim zdaniem" nie wstawiles :)
>[...] kto ubierze to w ladniejsze slowka, to ten ma racje.
[ciach]
> I tu tkwi problem.
> Nie ustosunkowalem sie merytorycznie do tresci Twej wypowiedzi za co
> przepraszam, ale zrobilem to swiadomie.
Wlasnie, Jurku... Uzyles pieknych slow, wprowadziles mocna i
bezdyskusyjną tezę o moim manipulanstwie slowami...
Gdybys sie ustosunkowal merytorycznie, gdybys mi wskazal, gdzie lezy
blad albo jakas niezrecznosc, nietrafnosc tego, co napisalem, to moze
bym sie przejał.
A tak, pozostaje mi z usmiechem odpowiedziec Ci na Twoje niedawne pytanie:
"Olek jak sie nazywa ta technika, ktora sprowadza sie do zmiany podmiotu
w dyskusji z jednego na inny, w celu zbagatelizowania problemu? "
Nie pamietam ja sie nazywa. Ale że niezle ja opanowales, to pewne!
:)
Problem tkwi w tym, mysle, ze jak pojawiają sie ważkie argumenty, to
reakcją na nie jest głos pozbawiony podstaw merytorycznych i atakujący
osobę, która takie argumenty przedstawila. Czy nazwę tej techniki pamiętasz?
>Czasem jak Cie czytam, to az mnie skreca. I mam chec wsiasc do
>pociagu, >nie byle jakiego :))) ale jadacego do Warszawy i porozmawiac
>z Toba >osobiscie.
Zapraszam, chetnie :)
Rozmowa we trzech bedzie bardzo sympatyczna! (Moim
zdaniem, oczywiscie)
>Bo g00rek mowi, ze w osobistym kontakcie jestes calkiem >przyjemnym
>facetem :-))
Az sie zaczerwienilem... Nie wiedzialem, ze g00rek podziela moja
prywatną sympatie do niego...
Jurku!
Tak bardziej na serio...
Tytul mistrza manipulacji jest - mysle - na wyrost. Choc zapewne umiem
to robic. Dzieki znajomości technik manipulacji, umiem się przed nimi
bronic.
Bo fakt iz umiałbym manipulowac, nie znaczy, ze to stosuje. I jezeli mi
zarzucasz manipulacje, to wymagam uzasadnienia.
A o tym, ze mozemy sporo czerpac z religii i podgladac u niej
rozwiazania dylematow czy problemow, ktore nas trapią (nie tyle
konkretne normy, co ogolne podejscie do roznych zasad) pisze juz nie
pierwszy raz... Uzasadnisz, czemu mialo by to byc bledne spojrzenie?
pozdrawiam
olek
ps1. Nie, na prawnika sie nie ksztalce. Ukonczylem przeciez nauki
społeczne... Ten sam wydzial co Rafal Klepacz i Dorota Calka :)
Przy okazji odpowiem na kolejne Twoje stare pytanie:
Broniona przeze mnie niedawno "71" nie jest moim srodowiskiem.
Czyzbys zapomnial, ze g00rek jest z Pragi, a ja jestem z Mokotowa? :)
(A gdybym chcial troche pomanipulowac, to zapytalbym w tym momencie:
Czy aby nie mieszaja Ci sie różne fakty zwiazane z moją osobą i moimi
działaniami?
:-))
ps.2 Zapowiadana powazna odpowiedz zakonczyla sie na pozdrownienach. PS1
byl powrotem do droczenia się :)
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj