[Czuwaj] Re: system stopni instruktorskich

Paweł Krzywicki pawel.krzywicki w gmail.com
Czw, 23 Mar 2006, 23:02:21 CET


No niech Was... Akurat muszę jutro wyjechać na 3 dni i nie będę miał dostępu
do sieci, a tu taki wątek się pojawił... Mam nadzieję, że w poniedziałek
będzie jeszcze co powiedzieć.

Też targają mną podobne dylematy. Nie co do samej istoty istnienia stopni
aleco do jego kształtu.

Jako głos w dyskusji podam niezwykłą skutecznośc i przejrzystość systemu
stopni... karate. Mnie fascynuje jego czytelność, a przy okazji bardzo duża
atrakcyjność.  Ramię w ramię idzie z nimi prestiż i sukces gwarantowany!!!

Vide: http://www.kyokushin.lublin.pl/wymag.php

Umiesz liczyć po japońsku? Potrafisz wykonać takie i takie uderzenia? Znasz
rys historyczny karate? Należy Ci się taki i taki stopień wtajemniczenia i
masz prawo nosić taki i taki pas.

Może warto zaczerpnąć wzorzec?

Paweł Krzywicki
Hufiec Lublin

06-03-23, Janusz Sikorski <jsikorski w wp.pl> napisał(a):
>
> Dnia 23-03-2006 o 15:06:17 <czuwaj-request w listy.czuwaj.net> napisał:
>
> > Czy stopnie instruktorskie pomagają czy przeszkadzają w funkcjonowaniu
> > organizacji?
> > A może zrezygnujmy z nich i pozostawmy jedynie funkcje- czyli przydziały
> > służbowe?
>
> > Seaskaut
>
>
> Sądzę że szkodzą i to bardzo...
>
> Nie wiem natomiast czy właściwym jest likwidacja stopni. Sądzę że system
> powinien po prostu inaczej działać.
> Stopień powinien obrazować stopień rozwoju i umiejętności osoby go
> posiadającej. A jak jest ?
> Znam kilka przypadków w których młodzi ludzie się buntują (i według mnie
> mają rację).
> W ramach próby mają robić rzeczy które już robili wielokrotnie... Nie
> bardzo wiem czemu ma to służyć, bo na pewno nie rozwojowi. W dzisiejszym
> świecie każdy świadomy i myślący człowiek planuje swój rozwój... I ani
> trochę do tego nie jest potrzebna próba, gdyż rozwój często baaaardzo
> daleko odbiega od harcerstwa i ma się nijak do próby i wymagań. I nie ma
> to związku ze słabością próby. Po prostu pracują bo czują że muszą i żadne
> wspomaganie nie jest im potrzebne.
> Myślę że lepszym byłby system w którym określone byłyby wymagania dla
> kolejnego stopnia. Czyli...
> Przewodnik musi umieć.... zrobić....
> I delikwent gromadzi pewnego dnia dokumentację idzie na spotkanie z
> komisją i mówi: potrafię i wiem... tu są dowody... Komisja sprawdza i...
> przyznaje stopień bądź sugeruje jeszcze jakieś działanie.
> Zresztą analogicznie powinien wyglądać system stopni harcerskich...
> harcerz rozpisujący próbę .... Jak dla mnie stopień jest narzędziem
> drużynowego a nie harcerza...
>
> Pozdrawiam
> Janusz Sikorski
>
>


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj