Re: [Czuwaj] Ateizm [było:[Giertych]
Kamil Mirowski
kamil.mirowski w w.tkb.pl
Pią, 12 Maj 2006, 15:36:50 CEST
----- Original Message -----
From: "Marcin Bednarski" <parasol w harcerstwo.net>
Dnia Friday, 12 maja 2006 14:10, Kamil Mirowski napisał:
> A prosiłem żeby nie zaczynać :)
Na szczęście, to była prośba, której jak rozumiem nie musimy spełniać.
Niegrzecznie jest rozpoczynać temat i prosić, żeby się inni nie wypowiadali.
K: Tak. Nie musicie spełniać mojej prośby. Uważam jednak, że do niczego
niestety konstruktywnego nie dojdziemy :(. Ale może to tylko moje przykre
doświadczenia z przeszłości?
> Nię chcę się na ten temat rozpisywać. Nie ma to najmniejszego sensu.
> Chciałbym jedynie Cię pocieszyć, że Twoja interpretacja zadeklarowanego
> ateizmu jest w moim przekonaniu radykalizmem ateistycznym i
> antyklerykalnym
> co oczywiście jest zupełnie obce prawdziwemu ateizmowi.
Sformułowania typu "prawdziwi Polacy", "prawdziwi katolicy", "prawdziwi
chrześcijanie" i "prawdziwi ateiści" zawsze mi brzydko pachną brakiem
otwartości na dialog. Zresztą myślę, że "radykalizm ateistyczny' znaczy tyle
co "ateizm radykalny". Jest więc to rodzaj ateizmu i to na pewno
zadeklarowanego.
K: Masz rację. Przepraszam. Należy odróżnić jednak radykalny ateizm od
ateizmu, który cechuje się jedynie niewiarą w jakikolwiek absolut. Co nie
znaczy, że cechuje go brak jakiegokolwiek systemu wartości. Wartości
ateistów, których znam, pochodzą z europejskich tradycji chrześcijańskich (o
takich mówi Statut ZHP). Jedyną wartością, której nie wyznają (i która z tej
racji nie jest uniwersalna) jest sam absolut - Bóg. Wszystko inne - życie,
człowiek, miłość, szacunek do starszych itp., pozostały. Fundamentalizm też
jest rodzajem Islamu, a jednak się od niego różni nieprawdaż?
> Swoją drogą - trochę to chyba nie bardzo tolerancyjne jeśli zabrania się
> rozwoju osobom o innym światopoglądzie niż ten poprawny.
Nikt nie zabrania rozwoju. Powstaje pytanie czy taka deklaracja pozwala na
podjęcie obowiązków instruktora ZHP? Widocznie zdaniem KSI nie pozwala na to
i ewentualnie o tym możemy dyskutować.
K: Tak. Tak samo jak deklaracja buddyzmu, islamu czy chrześcijaństwa. Jeśli
chcemy wychowywać w tolerancji i ponad podziałami to nie możemy tworzyć na
starcie podziałów. Czym się różni instruktor-chrześcijanin od
instruktora-ateisty? Czy jest od niego gorszy bo nie wierzy w Boga? Czy nie
może równie dobrze działać na rozwój młodych ludzi, pobudzać ich do rozwoju,
do poszukiwania własnej drogi, zapewnić bezpieczeństwo we wszelkich
przedsięwzięciach (również w drodze do i z kościoła), pobudzać do myślenia i
jednocześnie pozostawić sferę wiary jako sprawy osobistej każdego wychowanka
i jego rodziców?
Fałszywie jednak moim zdaniem łączysz decyzję KSI, z tolerancją. O podobną
nietolerancję możnaby oskarżyć stowarzyszenie MENSA, które dyskryminuje 98%
populacji ludzkiej.
K: A gdzie w statucie jest zapis o tym, że do ZHP nie mogą należeć ateiści?
MENSA ma wpisane w swój statut kto dokładnie należy do tego stowarzyszenia.
MENSA również nie wychowuje ponad podziałami (wiem, powtarzam się, ale
chciałbym to podkreślić) młodych ludzi.
> No, chyba, że ZHP
> jest organizacją chrześcijańską. Co klóci się niestety z zadeklarowanym
> uczeniem tolerancji ponad podziałami.
Opozycją nie jest ateizm-chrześcijaństwo. Pomyśl, a może ZHP jest
organizacją,
która ułatwia działanie ruchu ludzi, dla których ateizm nie jest
akceptowalną
propozycją? Może o to chodzi? Czy wtedy ta decyzja miałaby sens? Czy
rzeczywiście harcerstwo jest takim ruchem? Oto pytania na które można
poszukiwać odpowiedzi i się o te odpowiedzi spierać.
K: Więc ZHP jest organizacją odrzucającą ludzi dla których ateizm jest
akceptowalny? I gdzie tu jest "otwarte dla wszystkich, bez względu na
wyznanie, pochodzenie czy kolor skóry" ? Nie trzeba przyjmować czyjegoś
systemu wartości by go rozumieć. "Ponad podziałami" rozumiem jako ponad
wszelkimi podziałami a nie tylko ponad podziałami wśród chrześcijan.
Ale w ogóle to ciekawa jest założenie, że chrześcijaństwo kłóci się z
tolerancją. Generalnie wydaje mi się, że jest dokładnie odwrotnie.
K: Ależ nigdzie tak nie napisałem. Są radykalni ateiści, którym nie podoba
się wszystko co związane z religią. W ZHP na szczęście się z takimi nie
spotkałem. Spotkałem się za to z takimi, którzy otwarci są na dialog i
ludzi. Nie przeszkadzają im chrześcijanie i ich obrządki w ZHP. Spotkałem
również chrześcijan, którym zupełnie nie odpowiada obecność ateistów. Są
również tacy, którym to zupełnie nie przeszkadza. Fanatyzm można spotkać w
każdą stronę i IHMO każdy powinien być tępiony.
--
Czuwaj!
parasol
olek napisał:
Wymaganie, by każdy ruch i każda organizacja byla "neutralna
swiatopogladowo" jest przekroczeniem zasad demokracji liberalnej.
K: A wymaganie aby organizacja, która deklaruje wychowanie ponad wszelkimi
podziałami w duchu tolerancji, do której wszyscy mają wstęp bez względu
na... też jest przekroczeniem zasad demokracji liberalnej? Jeśli organizacja
chce być chrześcijańska - niech będzie, ale jeśli deklaruje, że jest otwara
na wszystkich to dlaczego zamyka się drogę innym ludziom tylko i wyłącznie z
powodu ich światopoglądu (nie z powodu, że są źli, że czynią zło, że szerzą
nietolerancję czy walczą z wierzącymi itp,.) - _TYLKO_ dlatego, że wierzą w
coś innego (np. w drzewo lub kamień, albo zasady moralne). Buddyści też nie
wierzą w siłę nadprzyrodzoną - czy też powinno się im zamknąć drogę w ZHP?
Czyżbyś nie chciał się odnieść w tej dyskusji do harcerskich ideałów?
K: Wartości ZHP opierają się na wartościach chrześcijańskich. Co nie znaczy,
że każdy członek ZHP musi być chrześcijaninem. Można przyjąć te wartości
niewierząc w absolut. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić - ale uwierzcie
mi - to jest możliwe.
Nikt nie mówi, żeby harcerstwo ma być bez Boga. Niech będzie z Bogiem, ale
dla ludzi, którzy wierzą i bez odpychania ludzi, którzy nie wierzą.
Tolerancja polega na współegzystencji i nie tworzeniu konfliktów. Tymczasem
zatrzymanie czyjegoś rozwoju instruktorskiego rodzi lekki niesmak i
konflikt. Prawda?
Jeżeli zatem ruch wyzej ceni stan wiary niz nie wiary, jezeli wymaga
przynajmniej
otwartości, to chyba naturalne jest, że trudno powierzyc rolę wychowawcy
komuś, kto ideę wiary "wyśmiewa". Prawda?
K: Tak. Zgadzam się. Trudno powierzyć rolę wychowawcy komuś, kto wyśmiewa
jakikolwiek światopogląd. Nie każdy ateista wyśmiewa ideę wiary (opis mojego
pojmowania ateizmu - wyżej).
Pozdrawiam.
Kamil
[B-11]
p.s. Znam kilkoro ateistów w stopniu hm. i jakoś im ateizm nie przeszkadzał
w instruktorskiej drodze wychowawcy.
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj