[Czuwaj] Giertych, ateizm, sluzba Bogu-do Kasi i Dominika
Dominik Jan Domin
djdomin w biol.uni.torun.pl
Czw, 18 Maj 2006, 13:29:40 CEST
----- Original Message -----
From: "Marcin Skocz" <hrskocz w harcerstwo.net>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, 18 May 2006 13:08
Subject: Re: [Czuwaj] Giertych, ateizm, sluzba Bogu-do Kasi i Dominika
>>> Tischner twierdził, że wiara jest łaską, a tej nie można od nikogo
>>> wymagać,
>>> bo jest nam udzielana od Boga. Każde więc żądanie jest więc do niego
>>> skierowane.
>> Owszem. Wiara jest łaską.
>> Ale można byc poszukującym - i można być zdecydowanym na "nie". Ja to
>> rozróżniam. Dla poszukujących widze miejsce w organizacji.
>
> Za każdym razem kiedy spotykam się z konstrukcją "poszukiwacza", mam pewne
> wątpliwości. Jak można poszukiwać czegoś, czego się nie przeczuwa nawet?
Wystarczy otworzyć oczy i obejrzeć ludzi wokół. Chocby babcie w moherowych
beretach. Nie przeczuwa się nawet? Daj spokój z takimi argumentami...
> Jak można dążyć do wiary, skoro nie mamy łaski jej odczuwać, choćby
> nieświadomie?
Choćby zadając sobie trud poznania. Np. przeczytanie jaiejś waznej książki
na ten temat.
>> Wciąż powracam do BiPi. I Jego poglądów na temat (tfu, tfu) skautingu.
>> Pomysły rodem z PRLu odrzucam taśmowo, jako, że nie widzę i nie widziałem
>
>> nigdzie dobrej propozycji zatkania dziury wychowawczej, po usunięciu Boga
>
>> z organizacji.
>
> Ani razu nie widziałem, nie słyszałem i nie miałem przyjemności
> uczestniczyć w żadnej formie rzeczywiście dotyczącej Boga w ramach ZHP.
> Mszy i wart honorowych nie liczę, bo zakładam że nie są szczególną dla
> harcerstwa formą.
A są jakieś "szczególne dla harcerstwa" formy? Chyba robienie farsy z siebie
i rzeczy bez sensu... bo każdą formę potrafię spotkać gdzie indziej.
> Argument o PRL nie dociera do mnie, bo zwyczajnie PRL przeżyłem jako
> dziecko i nie podlegam specjalnym uwarunkwaniom związanym z tamtą epoką.
Ja też przezylem to jako dziecko. Ale zauważam kontynuowanie tradycji z
tamtych czasów.
> Widzę natomiast co dzieje się dzisiaj w organizacji i co działo się na
> przestrzeni 14 lat mojego w niej uczestnictwa.
Ja też. Widzę, co się działo, od poziomu lokalnego w 1985 po rok dzisiejszy,
kiedy mam trochę szersze spojrzenie. I widze kontynuacje dziwnych dla mnie
pomysłów, które się "jakoś tak pojawiły", niezupełnie zgodnie z ideami BiPi.
>Co do poglądów Bi-Pi, to
> podobnie jak z marsząłkiem Piłsudskim - część jest ważna i wartościowa.
A mozesz wymienić te "ważne i wartościowe" i te, o których powinnniśmy jak
najszybciej zapomniec?
DJD
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj