Re: [Czuwaj] harcerskie formy dotyczące Boga

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Czw, 18 Maj 2006, 17:35:29 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Kamil Mirowski" <kamil.mirowski w w.tkb.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, 18 May 2006 17:14
Subject: Re: [Czuwaj] harcerskie formy dotyczące Boga


>> Uważam, że jest to godna polecenia forma wychowania duchowego, ponieważ 
>> nikomu nie narzucamy żadnej interpretacji - każdy odpowiada zgodnie z 
>> własnym sumieniem. Również poszukujący i niewierzący mogą zastanowić się 
>> nad tekstem - nie wymagamy przecież wiary w "natchnienie Biblii" a 
>> jedynie zastanowienie się, jak dany tekst ma się do mnie i mojego życia.
>
> K: Nie mam nic przeciwko takim zwyczajom. Dlaczego tylko Pismo Święte? 
> Dlaczego nie Koran albo Zasady Buddyzmu? A może codziennie fragment z 
> innego 'źródła' religijnego? Czyż nie dałoby to szerszego spojrzenia?

0. Większość dzieci jest chrześcijanami, a jeszcze więcej jest wychowana w 
kulturze chrześijańskiej.

1. Biblia jest dostepna wszędzie. Koran - - z dostepnościa krucho, ponadto 
wypadałoby czytac po arabsku :) i choć posiadam Koran po arabsku, to 
zdecydowanie odmawiam czytania w tym języku. Nie musze wyjaśniać chyba 
czemu.

2. Weźmiesz na siebie wyjaśnienie dzieciom róznic w interpretacji tego 
samego w Koranie i w Biblii? Bo ja nie. Koran jest dobrą lekturą - dla 
starszych.

3. Co to sa "Zasady Buddyzmu"?? To jakaś ksiązka?

> Rafał pisał o spłyceniu wychowaina duchowego do 'szumu drzew'. Ja zauważam 
> tendencję odwrotną - spłycenia wychowania duchowego do religijnego. Żadne 
> rozwiązanie nie jest niestety dobre.

A gdzie tę tendencje widzisz?

> Dominiku: Czyżbyś uważał, że ateiści nie potrafią odczuwać miłości, że nie 
> potrafią kochać? Uważasz, że ateistom nie można ufać? ... Oceniasz ludzi 
> po tym w co wierzą a nie jacy są - uważasz, że będący "całym życiem" 
> chrześcijaninem postępujesz po chrześcijańsku?

Niegdzie nie napisałem, ze nie moge ufać ateistom. A wręcz przeciwnie, 
gdybyć raczył przeczytać uważnie moje słowa.

To z zaufaniem to był przykład brania rzeczy poprzez wiarę, a nie tylko 
sprawdzalnych i falsyfikowalnych twierdzeń naukowych. I tu jest własnie 
problem z ateistami - że PEWNIE odrzucają istnienie Bytu, który jest poza 
badaniem naukowym. Toz to nawet w logicznym procesie myslenia nie jest 
utrzymywalne. Bliższe logice jest raczej stwierdzenie "nie wiem czy istnieje 
i nie mogę nigdy tego zbadać".

DJD 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj