[Czuwaj] Re: Paczka Czuwaj, Tom 19, Numer 40

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Śro, 24 Maj 2006, 15:47:49 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Marcin Skocz" <hrskocz w harcerstwo.net>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Wednesday, 24 May 2006 15:00
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Paczka Czuwaj, Tom 19, Numer 40


>>> Dominiku! Czy dla Ciebie skauting musi być albo w wersji archaicznej
>>> (Bi-Pi) albo w wersji OH ZMP? Nie spotkałeś się nigdy z wersjami
>>> pośrednimi? Nie pomyślałeś nigdy, że zmiany mogą iść ku doskonaleniu,
>>> a nie tylko pogarszaniu? I że w rzeczywistości nie ma typów idealnych?
>> Dla mnie BiPi nie jest archaiczny. Był i jest wizjonerem wyprzedzającym
>> czasy.
>> Owszem wiem, ze zmiany mogą iśc ku lepszemu. W ZHP w kwestii wychowania
>> duchowego tego nie widzę.
>
> Nie chcę rozpoczynać dyskusji na temat Baden - Powella, ale chyba nie
> stosujesz całości jego idei w swojej pracy z drużyną?

Nie, tam, gdzie badania naukowe dowiodły, że nie miał racji (choćby 
onanizm). Oraz w wielu miejscach, gdzie nawet nie mogę. Choćby ze względu na 
zmiany prawne.

>> Głeboki brak tolerancji? Dla kogo? Chyba jedynie dla pseudoartystów,
>> kórzy sami zaczynają.
>
> Dziękuję, w takim razie nie mam więcej pytań w tej sprawie.
> Skoro ci "pseudoartyści" z "łże-elit" sami "zaczynają", to chyba nie
> jesteśmy w stanie się porozumiewać tym samym kodem językowym.

Być może nie. Nie wiem, co to są "łże -elity", ale coraz więcej widuję prac, 
które pod pozorem "wolności artystycznej" ograniczają się jeno do obrażania 
innych.

>> Nie pomijam "fragmentów dyskusji, które nie są mi na rękę" tylko
>> kontynuuje
>> to, co uważam za słuszne.
>
>> Troche tolerancji dla dyskutanta i kultury dyskusji, panie Marcinie. Nie
>> musisz mnie atakować ad personam.
>
> Drogi Druhu... Trochę już jesteśmy na tej liście i nieco już
> dyskutowaliśmy. Gdybym atakował Cię personalnie, to byłoby to wyraźne. Nie
> zgadzam się z Twoimi poglądami, ale masz prawo do własnego zdania i cenię
> fakt, że je wyrażasz.

Inaczej odebrałem słowa w Twoim poprzednim poście. Staniemy na tym?

> Jednocześnie rzeczywiście mam wrażenie, że odpowiadasz tylko i wyłącznie 
> na
> te fragmenty, które nie stanowią o istocie wypowiedzi tzw. "drugiej 
> strony"
> (korzystając z wprowadzonego ostatnio do dyskursu politycznego w tym kraju
> języka, to zapewne "działania WSI" ;-) )

Być może inaczej oceniamy ważności wypowiedzi. Skoro uważasz, ze coś 
istotnego pominałem, zapisz pytania w punktach, OK?

>> Interpretacja to papierek niższej rangi niż Statut ZHP, a Przyrzeczenie
>> jest elementem Statutu.
>
> Brawo. A co z tego wynika? Oprócz tego, że statut zmienia się w sposób
> uregulowany w statucie? Oba dokumenty są oficjalne i obowiązują.

O ile można przyjąć, ze ta interpretacja daje prawo do zmiany twierdzenia 
Statutu. Ale do tego Statut nie dopuszcza. Zatem nie mogę interpretować 
interpretacji RN w sposób sprzeczny ze Statutem. A zatem - jest Bóg - i 
przyrzeczenie może złożyć tylko ten, co chce całym życiem słuzyc Bogu. I 
tyle.

>> A Bóg w Przyrzeczeniu nie jest koniecznie "Bogiem chrześcijańskim". Jest
>> Bogiem. Ale cóż - wielokrotnie zauważam, ze dla ateistów "Bóg" to tylko
>> "Bóg chrześcijan", bo wtedy łatwiej im atakować chrześcijan o brak
> tolerancji.
>
> Nigdy nie atakowałem chrześcijan, ani nawet katolików, zarzucając im brak
> tolerancji. Rozmawiam z i o określonych osobach lub grupach prezentujących
> wspólne poglądy. Chrześcijaństwo takich nie ma, więc nie  wchodźmy w tą
> kwestię, tylko zajmijmy się Bogiem, pisanym z dużej litery i w liczbie
> pojedyńczej. Zgodnie z przyjętym u nas kulturowo i językowo zwyczajem i
> regułą, taki Bóg to bóg chrześcijański. Skąd więc twierdzenie, że jest
> inaczej? I w jakiej religii jeszcze występuje taki Bóg?

To Ty pisałeś o Bogu chrześcijan. W języku polskim Bóg to Bóg, przez 
szacunek pisany wielką literą. Taki sam Bóg jest u żydów - o ile bedą pisać 
w języku polskim, i taki sam Bóg jest u muzułmanów - bowiem słowo "Allach" 
oznacza dokładnie "Bóg" i tłumacząc przyrzeczenie na arabski otrzymałbym w 
środku słowo "Allach". I chrześcijanie modląc sie po arabsku modlą się do 
Allacha.

Zajrzyj na strone arabską:

http://www.sufischool.org/allah.htm

Szanowny Czytelniku stron Świata Sufich,
lub innych stron internetowych, gazet, czasopism, książek, etc., na temat 
islamu,
 posłuchaj:

Arabskie słowo ALLACH oznacza nic innego jak tylko Boga. Jeśli do tej  pory 
tego nie wiedziałeś,
lub na to wpadłeś, to już teraz wiesz.
A skoro wiesz, to jeśli nazywasz muzułmanów czcicielami Allacha, to chcesz 
powiedzieć, że muzułmanie
 są czcicielami Boga, tego samego Boga, którego Ty czcisz.


Jeśli wierzysz w Boga, to na pewno pamiętasz z lekcji religii, iż Bóg jest 
jeden (nawet jeśli
 nazywasz go "Ojcem," pamiętaj, iż "Syn" modlił się do nie do siebie, ale 
właśnie do "Ojca."
Więc, Bóg "Ojciec," to Bóg jedyny, w języku arabskim Allach, w angielskim 
God, jeszcze w innych językach
nazywać się będzie inaczej.
Mam nadzieję, iż to nie było trudne...
Czyż nie będzie zatem zabawnym mówić, iż Anglik jest czcicielem God'a, a 
Polak czcicielem Boga?
Dlaczego więc wciąż i wszędzie czytamy, iż muzułmanie czczą Allacha, a nie 
Boga?
Ilu według Ciebie jest Bogów?
Bóg jest Jeden!
Dla Żydów, Chrześcijan i dla Muzułmanów istnieje ten sam, Jeden Bóg!



Czy takie wyjasnienie ode mnie wystarczy, czy mam szerzej wyjaśniać, czemu 
nie zgadzam się z zawężaniem słowa "Bóg" do chrześcijan, czy wręcz do 
katolików, jak niedawno w poście pozwolił sobie M44 (cyt. Pojawienie się 
takiego zapisu wynikało ze słusznych, opartych na obawach o zdominowanie ZHP 
przez rzymski katolicyzm i wyparcie innych wyznań oraz osób nie wierzących w 
Boga, lub tak deklarujących.)?

DJD



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj