[Czuwaj] Proba podsumowania dyskusji o ateizmie itd

Andrzej Rolewicz harc38 w op.pl
Śro, 24 Maj 2006, 21:25:45 CEST


Ponieważ już od 12 maja dyskutujemy na ten temat - mozna pokusić się o pewne podsumowania - dobrze ?

1. Dyskusja pokazała, że kwestia światopoglądu budzi wśród członków ZHP wiele emocji, kontrowersji i obaw.
Wniosek: nie udawać, że nie ma problemu, bo to chowanie głowy w piasek. Ale niekoniecznie trzeba się kłócić. Spróbujmy konstruktywnie:
2. Choć nie wszystkim się to podoba, podstawowe dokumenty naszego stowarzyszenia mówią, że harcerz chce całym życiem służyć Bogu. 
- nie należy tego stwierdzenia zawężać do jakiegoś określonego sposobu pojmowania Boga - w szczególności chrześcijańskiego, 
- nie należy też twierdzić, że nie rozumie się słowa "Bóg". Świadomy, konsekwentny ateizm niewątpliwie stoi w sprzeczności z kierunkiem, do którego ma zmierzać  harcerstwo.
3. Twierdzenie, że wszystkich wątpiących oraz niewierzących należy wyrzucić z ZHP jest jakąś kompletną bzdurą. Jeżeli uważam, że wiara w Boga jest ważna - to zależec mi będzie na tych, którzy tej wiary nie znaleźli i zamiast pokazywać im drzwi będę się starał przyciągnąć ich do ZHP, aby tę właściwą drogę pokazać.
4. Ale czy ją znajdą ? Dyskusja wskazała na słabość wychowania duchowego w organizacji. Wymieniono następujące formy:
- wspólny udział we Mszy Świętej i uroczystościch kościelnych  dostępny dla chętnych, czyli przede wszystkim praktykujących katolików
-  wspólna modlitwa wieczorna podczas obozów dostępna dla chętnych, w praktyce - wszystkich chrześcijan (przynajmniej można się postarać o to, aby mogli wziąć w niej udział wszyscy chrześcijanie bez względu na wyznanie)
- "cichy czas" - indywidualna lektura krótkich fragmentów Pisma świętego mająca na celu poznanie tego, o czym mowi Biblia i znaczenia, jakie może to mieć dla mnie. Ta propozycja jest do zaakceptowania zarowno przez wierzących jak i niewierzących.
5. Rolą harcerstwa nie jest formacja religijna członków stowarzyszenia, od tego jest kościół/meczet/synagoga/inna świątynia do której uczęszczam. Dlatego wyżej wymienione formy łącznie nie powinny wpędzać nas w kompleksy, że za mało robimy w kwestii wychowania duchowego. Jeżeli w czasie obozu na początku zajęć przedpołudniowych będzie cichy czas, wieczorem wspólna modlitwa a w niedzielę msza polowa - to moim zdaniem jest to akurat tyle, ile trzeba aby dbać o duchowy rozwój naszych harcerzy.
6. Na koniec stwierdzono nieprzygotowanie kadry do działań w zakresie wychowania duchowego. Raczej nie jest to dziedzina, którą da się opanować podczas jakichś "warsztatów". Osobiście uważam, że ci instruktorzy, którzy zastosują punkt 5 do siebie dzień po dniu - po roku będą mogli poprowadzić tą drogą swoich podopiecznych.

Pozdrawiam znad planów pracy obozu :)
pwd Andrzej Rolewicz
Człuchów


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj