[Czuwaj] Re: Paczka Czuwaj, Tom 19, Numer 40

Kamil Mirowski kamil.mirowski w w.tkb.pl
Pią, 26 Maj 2006, 15:11:18 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Marcin Bednarski" <parasol w harcerstwo.net>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Friday, May 26, 2006 2:52 PM
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Paczka Czuwaj, Tom 19, Numer 40


Dnia piątek, 26 maja 2006 14:26, Kamil Mirowski napisał:

>A co konkretnie robisz ze swoimi wędrownikami ateistami w ramach rozwoju
>duchowego? Naprawdę pragnę się dowiedzieć z czysto poznawczej ciekawości, 
>bo
>nie umiem sobie tego wyobrazić. To pytanie bez żadnej ironii.

Są różne inne formy, które pozwalają na duchowy rozwój. Można przecież pójść 
na cichą wędrówkę, podczas której nie odzywamy się do siebie słowem i 
myślimy nad własnym systemem wartości. Wieczorem podsumowujemy wędrówkę 
dyskusją przy wspólnym ognisku. W tym samym czasie - można zrobić coś dla 
natury - i np wysprzatać zaśmieconą polanę w lesie i następnie na boso po 
niej chodzić. To tylko przykład. Faktycznie - trzeba się wysilić aby 
zapewnić możliwość rozwoju duchowego ateistom. Ale przecież nie możemy ich 
wyrzucić, zostawić tylko wierzących i przez to stworzyć skauting prostym, 
nie stawiając wyzwań (pewnie każdy skojarzy do czyich słów nawiązuję).
Do każdego harcerza, harcerza starszego, czy tez wędrowinka musimy 
podchodzić indywidualnie. Dla każdego musimy znaleźć czas na rozmowę, 
spróbować znaleźć wspólne wyjście - najlepsze dla niego, z trudnych 
sytuacji.

>To są właśnie te delikatne różnice. Kiedyś jak komendantem obozu u nas w
>szczepie była osoba wierząca, to w niedzielę było przewidziane wyjście do
>kościoła i Ci, którzy się zgłosili to nie musieli oczywiście iść, a jak 
>była
>osoba niewierząca, to były przewidziane zajęcia inne, a ci, którzy się
>zgłosili, że chcą iść do kościoła, to mogli pójść. Powiedz czy to nie jest
>różnica w przypadku 12, 13, 14 latków?

A co da 14 latkowi msza jeśli nie będzie tam siedział z własnej chęci, jeśli 
nie będzie słuchał, jeśli duchowo nie będzie uczestniczył. Jaki jest sens 
uczestniczenia w czymś czego się nie czuje? Jaki jest sens zmuszania 12, 13, 
14 latków do siedzenia w kościele, jeśli tego nie chcą? Czyż nie lepiej 
zabrać ich w dziewicze miejsca natury i tam spróbować podyskutować? Nawet 
przeczytać lub dać każdemu do przeczytania fragment Bibli, czy Koranu (obie 
pozycje warte są poznania)? Wbrew pozorom - 12-14 latkowie bardzo dużo 
rozumieją. Zmuszając ich do czegokolwiek (uczestnictwa lub nieuczestnictwa) 
wbrew ich woli może ich tylko skrzywdzić.

>Generalnie mówiąc są pewne rzeczy, do których skłaniamy swoich członków, bo
>uznajemy, że to służy ich rozwojowi. Skłaniamy ich poprzez rozmowy
>wychowawcze, systemy motywacyjne (kary, przywileje, nagrody) oraz co
>najważniejsze przez własny przykład.

>Czy jako instruktor ZHP, będziesz w stanie skłonić harcerza (nawet 
>16-latka)
>aby uczestniczył w czynnościach religijnych jemu właściwych? Czy podejmiesz
>trud dowiedzenia się jakie jest zdanie jego rodziców na ten temat i
>postępowanie zgodnie z ich wolą?

Tak. Podejmę trud zrozumienia w jakim stanie jest. Podejmę trud rozmowy z 
nim i jego rodzicami, by dowiedzieć się w którym kierunku idzie i w którym 
kierunku (uwaga!) chce zmierzać. Swego czasu miałem w drużynie 18-letnią 
dziewczynę. Była wierzącą i praktykującą katoliczką. Sytuacja życiowa 
sprawiła, że zaczęła wątpić. Zaczęła gubić się w świeci i własnych 
potrzebach. Potrafiłem wtedy jej pomóc. Mimo, iż jestem ateistą - widziałem, 
że jej droga to droga wiary i jej cały smutek i nieszczęście spowodowane 
jest zbaczaniem z tej ścieżki. Udało mi się. Uwierzyła. Trwało to dość 
długo, ale wyszła z depresji, zaczęła normalnie żyć. Ja jej pokazałem różne 
drogi i różne możliwości - wybrała tą drogę, która była dla niej najlepsza - 
drogę wiary. I w tej drodze podtrzymywałem ją i pomagałem kroczyć. Mój 
światopogląd nie zakłada mi klapek na oczy. Wiem, że ludzie mają różne 
światopoglądy, wiem, że czasami zbaczają ze swej drogi, wiem, że czasami 
wątpią, że czasami mają dość nawet siebie i życia. Każdemy starałbym się 
pomóc. Pomóc iść drogą, którą sam wybierze.

Kamil 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj