[Czuwaj] STOP "dyskryminacji"
Dominik Jan Domin
djdomin w biol.uni.torun.pl
Sob, 27 Maj 2006, 15:42:05 CEST
----- Original Message -----
From: "admiral" <admiral w pomaranczarnia.org>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Saturday, 27 May 2006 15:22
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Paczka Czuwaj, Tom 19, Numer 50
> Dominik!
> A teraz znowu wywracasz kota ogonem :(.
Może jednak po prostu mój kot ma ogon z tyłu, pysk z przodu i chodzi przodem
do przodu?
> Cale te rozwazania o istocie nauki pojawilu sie w kontekscie tego, czy
> wiara jest zalezna od woli, czy nie.
> A to zkolei bylo nam potrzebne do ustalenia prawomocnosci odrzucania kogos
> z harcerstwa z powodu cech od niego niezaleznych.
> I na moj tekst :
>
>> wracajac do naszego watku, czy wiara nie jest wlasnie tego rodzaju
>> "cecha", ktora jest niezalezna od woli? Nie mozna kogos - jak
>> mowilismy - zmusic do wiary, nie mozna tez SIE do niej zmusic.
>
> Odpowiedziales:
> "Mozna mieć odpowiednie nastawienie. Można WĄTPIĆ, a można ODRZUCAĆ. Nie
> znam podstaw żadnych do ODRZUCENIA Z PEWNOŚCIĄ istnienia Boga. I takich
> podstaw, w mysl obecnej popperowskiej filozofii nauki, nie ma i byc nie
> może. Amen.
> A zatem - wiele zależy od woli. Woli każdego człowieka. "
>
> Co zrozumialem, jako probe dowodzenia, ze skoro nie znasz podstaw do
> odrzucenia, to przyjmujesz naukowo, ze Bog isnieje. A zatem jest to
> kwestia racjonalna i zalezna od woli.
Nie. To znaczy jedynie, ze nie można ieszać wiary i nauki traktowanje w
sposób przyrodniczy.
Zależne od woli zaś jest stwierzenie, czy przyjmuje coś pozanaukowo czy nie.
Czy dopuszczam, czy nie.
> Wobec tego napisalem, dlaczego nie mozna w to mieszac nauki (a juz napewno
> Poppera), a ewentualnie fonomenologie, a Ty znowu swoje:
>
>
>> O tym własnie mówię. Że rozmowa o Bogu jest poza nawiasem nauki.
>>
>> Więc skoro ateista odrzuca Boga, bo nie jest udowadnialny naukowo... i
>> nie chce się dopuścić do głosu, że może istnieć Byt poza naszym
>> poznawaniem - to cóż, nie każdy musi byc harcerzem.
>
>
> Ateista nie odrzuca boga, bo nie jest udowadnialny naukowo. ateista
> odrzuca to w sposob pozanaukowy, poprostu nie wierzy i nic nie moze na to
> poradzic.
> I skoro nie jest to zalezne od woli, nie powienien byc z tego powodu
> dyskryminowany.
> O to mi chodzilo.
Wiesz, jako że nie jestem ateistą, przeglądałem chocby strony ateistów. Tam
jest mowa o nauce.
Można nie wierzyc - bo wiara jest łaską. Ale można też się zamykać na łaskę.
Można twardo stać na stanowisku, ze nie wierzę i nie uwierzę. Że nie mam
miejsca na wątpliwości.
Czy możemy kogoś dyskryminować z przyczyn niezależnych od niego? TO ZUPĘŁNIE
INNA KWESTIA.
I pewnie harc-zwolennicy tolerancji sie oburza, ale powiem - TAK. MOŻEMY.
2/3 gadek o tolerancji to "uzywanie pieprzu", działania ludzi, którzy ta
metoda chca dla siebie nadmiernych praw. To obserwuję obecnie w świecie.
A czemu samotny ojciec ma znikome szanse na opieke nad dziećmi?
Dyskryminacja? Ale na ostatnim marszu "tolerancyjnych" w Poznaniu nie
wpuszczono do manifestacji mężczyzn protestujących przeciwko temu...
tolerancja tylko dla nas... moralność Kalego...
Zatem: z przyczyn rasowych tolerancja jest wskazana i nikt nie ma
wątpliwości. Z przyczyn płci - równiez, chyba, że chodzi o specyficzne
działania - sami w ZHP nie zgadzamy się na należenie chłopca do zastepu
dziewcząt i pozwalamy na działanie druzyn "mono".
Z wieku - sami sobie zdajemy sprawę, ze jest wiek i wiek - własciwy na
okreslone rzeczy. Ostatnio nietolerancyjnie odrzuciłem kandydata na
harcerza, bo był za... stary. I tyle. (Moja komenda hufca jest o wszystkim
poinformowana i popierają moją decyzję)
A teraz: czy jest mowa o nietolerancji ze względu na wyznanie? Czy ZHP ma
prawo wymagać wiary? Jako, ze nie jest to organizacja obowiązkowa, ba -
można być nawet harcerzem czy "harcerzem", nosić krzyż, mundurek, biegac po
lesie - bez ZHP - ZHP, jako organizacja o określonym profilu - skautowym -
ma prawo takowy profil posiadać.
I nie ma tu mowy o nietolerancji czy dyskryminacji, podobnie jak Kościół ma
prawo nie nająć na studia do zawodu "ksiądz" osoby niewierzącej (czy innej
wiary) i nie jest to dyskryminacja.
Więc proszę, usuńmy z dyskusji nurt pt. "dyskryminacja".
DJD
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj