Re: [Czuwaj] Wierzyć a służyć

Andrzej Rolewicz harc38 w op.pl
Sob, 27 Maj 2006, 16:46:24 CEST


Użytkownik Dominik Jan Domin <djdomin w biol.uni.torun.pl> napisał:
>Wiara a służba.
>
>Mówimy wiele o niewierzących, o ateistach.
>
>A co z "wierzącym", który to olewa. "Owszem, pewnie jest gdzieś Bóg, ale 
>niech sie on do mnie nie wtrąca a ja do niego tez nie będę".
>
>Czyli nie gorący lub zimny, ale letni. Nie bardzo ich interesuje, czy 
>wierzą, czy nie wierzą, w każdym razie służyć Bogu nie chcą. Z różnych 
>powodów. Co z nimi? A takich na moje w Polsce mamy najwięcej. Nawet sie 
>teoretycznie deklaruja jako "katolicy", choc raczej jako "wierzący 
>niepraktykujący". Co z nimi?
>
>Jasiu jest katolikiem, a jakże. Tak się deklaruje. Do kościoła nie chodzi, 
>bo nudno. Krzysiek przez całą 3 klasę co tydzień był na mszy, bo ksiądz 
>podpisywał obecność w dzienniczkach przed bierzmowaniem. Po bierzmowaniu do 
>koscioła nie chodzi, bo mu to zwisa. Generalnie wierzą w istnienie Boga. I 
>co? Jest miejsce w ZHP czy nie?
>
>"Letnich wyrzygam z ust moich"?
>

Jedynym sposobem rozwiązania tego gordyjskiego węzła jest  z i n d y w i d u a l i z o w a n i e   momentu składania Przyrzeczenia. I moment ten powinien nastąpić wtedy, gdy harcerz (z lilijką na piersi) sam podejdzie do swojego drużynowego ze słowami "Druhu, chcę wziąć Krzyż", a ten drużynowy podczas rozmowy przekona się, że harcerz właściwie rozumie co te słowa oznaczają...

Chyba, że macie inne propozycje
Andrzej.


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj