[Czuwaj] Re: Naprawa ZHP - robi sie dlugie

TOGRO.pl togro w togro.pl
Pią, 3 Lis 2006, 12:59:33 CET


> -----Original Message-----
> From: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net 
> [mailto:czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net] On Behalf Of Seascout

> Tomku, wszystko się da. Tylko po co?
> Znakomicie odwróciłeś uwagę dyskutantów od problemu chorągwi, 
> a niektórzy
> (Czesio) dał się wciągnąć w Twoją grę.

To ja już nie mogę wypowiadac się na liscie?
Przepraszam. Już wiecej nie będę. Chyba, ze mnie jakis temat zaintersuje
:-)))
 
> Teoretycznie, gdy tworzono chorągwi, miało być tak, że to co 
> ustali GK będzie za pomocą chorągwi dystrybuowane do 
> środowisk, bo ówczesne środki komunikacji nie pozwalały na 
> dystrybuowanie informacji do np. 400 hufców na raz.

Ale nie probuj nikogo przekownywac, ze to był jednyny powod istnienia
choragwi.
 
> Dzisiaj, wysłanie wiadomości do 1.000 odbiorców czy też do 17 
> zajmuje tyle samo czasu i kosztuje tyle samo pieniędzy, więc 
> funkcja redystrybucyjna jest zbędna. 

Chyba, ze wysylamy materialy papierowe, typu plakaty na DMB, 1%, czy cos
podobnego, gdzie hufce mogą odebrac to z choragwi, a nie jechac do GK.
Chyba, ze GK uczyni niektóre hufce miejskiem takim centrum dystrybucji
przesylek... :-)
 
> Więc nigdy nie wiadomo - czy dawano zadania chorągwiom 
> dlatego, że tego wymagało działanie Związku, czy dlatego, że 
> już chorągwie były i trzeba było im dać jakieś zadania...

Teraz to dopowiadasz troche wlasnej teorii do pomyslow na rozwiazanie
choragwi.
 
> A wracając do tematu. Problem chyba wynika stąd, że choć 
> zadania były określone już dawno, wiele chorągwi nigdy ich 
> tak naprawdę nie realizowało.

To jest zupelnie inny problem.
Wiele hufcow nie realizuje tego, co powinno, podobnie jak GK, ale o tym nie
rozmawiamy, tak?

> Może mam spaczone pojęcie o chorągwi, bo pochodzę z 
> mazowieckiej, ale dam garść przykładów:
> 
> - mimo, że posiadam złotą okk, chorągwiany zespół kadry 
> kształcącej nigdy nie zwrócił się do mnie (ani do drugiej 
> osoby z chorągwi która posiada ZOKK) o pomoc w organizacji 
> jakichkolwiek szkoleń. Dlaczego? Bo żadnych nie organizuje - 
> poza kursem zastępowych (SIC!) przybocznych i drużynowych...
> Kursy takie robimy sami w hufcu (z wyjątkiem zastępowych - 
> które są prowadzone przez szczepy i drużyny) i zapraszamy do 
> udziału instruktorów z hufców ościennych. Trwa to latami i 
> okazało się, że bez chorągwianego ZKK da się żyć.

Zgadzam się, ze można. Powiedz jednak szczerze jak często proponowales
choragwi swój udzial w organizacji kursow?
 
> - środki które pozyska chorągiew, wydawane są w chorągwi. To 
> powoduje, że rosną wydatki chorągwi (bo granty trzeba 
> rozliczyć) i jest potrzeba pozyskiwania kolejnych środków. 
> Które w związku z rosnącymi zadaniami chorągwi są wydawane w 
> chorągwi. Co my mamy z tego? Czy dalibyśmy radę bez chorągwi? 
> Za te kursy zastępowych organizowane przez chorągiew i tak 
> trzeba płacić i jeszcze być wdzięcznym, że kochana chorągiew 
> coś takiego dla nas organizuje. Fakt, że dla hufców z naszej 
> chorągwi kursy są tańsze, ale i tak (po zniżce) są droższe 
> niż te organizowane przez np. nasz hufiec.

To kto bierze udzial w tych kursach? Skoro hufce same je sobie organizuja?
 
> - program chorągwi. Nie mogę się wypowiedzieć, bo nic na ten 
> temat nie wiem.

Ale zakladam oczywiście, ze probowales się czegos dowiedziec...

> Acha. Raz w roku robione są jakieś dni chorągwi. Byłem raz i 
> więcej nie chcę (oświecono mnie wtedy - że tu jest Polska i 
> tu się pije). Te same dni, czy tez rajd Wisła może robić 
> przeciętny hufiec.

Skoro było tak jak piszesz, to zakladam, ze skierowals sprawe do Sadu
Harcerskiego i poinformowales Naczelnika...
 
> - koordynacja działań. Znowu odpowiem na przykładzie 
> kształcenia - bo tym się zajmuję. Można zebrać 
> kształceniowców z kilku położonych blisko siebie hufców i 
> podpowiedzieć im, że mogą razem dla swoich hufców robić 
> kształcenie. Tak jak my się skrzyknęliśmy z Grójcem, 
> Pionkami, Kozienicami.

Oczywiście, ze można. Wydaje się tylko, ze w NORMALNEJ choragwi jest
latwiej.

> - finanse. Nasza księgowa robi wszystko. Opisuje faktury, 
> robi zestawienia, zamyka teczkę i przekazuje dokumenty do 
> chorągwi. Gotowe. Co jeszcze z tymi dokumentami robi 
> chorągiew - nie wiem. Ale wiem, że bierze za to pieniądze za 
> "obsługę".

To popros o wykaz prac prowadzonych przez choragiew. Przeciez dostajecie
note ksiegowa za obsluge... Nie dostajecie? To na jakiej podstawie placicie?
 
> Są oczywiści i takie działania, które są potrzebne i które odczuwamy.
> Chorągwiana reprezentacja na jambo, chorągwiany inspektorat 
> ratowniczy - pomagają i jest się do kogo zwrócić o pomoc. Ale 
> wiem, że te ciała nie powstały z inicjatywy KCH.

Ale może dzieki temu ze istnieja przy choragwi wzrasta ich status. może
jednak ktos im pomaga. Może pozwala korzystac z telefonow, pomieszczen?
Komputerow? Drukarek? Papieru? Może ktos z nich dzieki dzialaniu na poziomie
choragwi może realizowac swoja proba HM. Argumentow można szukac, jeśli się
chce.
 
> Niemniej, nie można zapatrzeć się tylko na to co nie działa. 
> Są - moim zdaniem - chorągwie - które finansują kształcenie, 
> organizują kształcenie, mają dobre wsparcie metodyczne dla 
> hufców. Wspierają środowiska na swoim terenie. Może problem 
> polega na tym, że tych drugich jest za mało - i "złe 
> chorągwie wypierają te dobre".

Dzieki. Pisze o tym od tygodnia.
Zmieniajmy zle choragwie, a nie likwidujmy wszystkich, także tych dobrych,
bo możemy wylac dziecko z kapiela. 
 
> I kolejne pytanie - czy mamy równać do tych słabych czy do 
> tych dobrych? 
> 
> Seascout

Zakladam, ze retoryczne. Ale jeśli masz watpliwosci - zadzwon. Pomoge Ci ten
problem rozwiazc... :-))))

Pozdrawiam
Tomek



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj