[Czuwaj] o strukturze ze wschodu
Seascout
seascout w go2.pl
Pon, 13 Lis 2006, 13:41:53 CET
::
::Następnie Rada ZATRUDNIA szefa Starszyny na zasadzie konkursu! Ten ichni
::naczelnik ma zadania czysto operacyjne, strategiczne decyzje podejmowane
::są przez Radę zbierającą się dwa razy w miesiącu (to jest 9 osób tylko).
::Naczelnik dobiera sobie współpracowników sam, tak aby tworzyli zespół.
::Część też na zasadzie konkursu. Aha obecny naczelnik ma 24 lata ;)
::
::Co jest tu ważne - wybierany jest tylko sąd i rada, czyli organy
::wolontariuszy. Rządzą one niejako organami zatrudnianymi.
G00rek, a słyszałeś, żeby gdzieś było inaczej? Poza ZHP of course.
Przeważnie społeczny zarząd wyłania etatowy zespół wykonawczy (biuro,
headquarter czy co innego...). Wkomponowanie w ZHP naczelnika wybieranego z
woli ludu na etat i społecznej Rady Naczelnej buduje konflikt strukturalny.
Nie wiadomo kto kogo ma kontrolować i kto przed kim odpowiada (naczelnik w
ZHP odpowiada przed radą czy przez Zjazdem?).
Wreszcie kto tak naprawdę ponosi odpowiedzialność za ZHP? Naczelnik - który
nie zawsze może realizować swoje projekty - bo Rada krępuje mu ręce - czy
Rada - która nie zawsze może realizować swoje projekty bo ma narzuconego
Naczelnika?
W sytuacjach trudnych trwa więc przerzucanie odpowiedzialności (czego
jesteśmy nie raz świadkami). I to nie dlatego, że zasiadający we władzach są
źli czy ułomni. Struktura jest tak zbudowana, że zwyczajnie nie wiadomo kto
tak naprawdę powinien nieraz zająć się jakimś problemem.
W relacji gdy społeczny zarząd (Rada) ZATRUDNIA etatowe ciało wykonawcze -
wszystko jest jasne. I odpowiedzialność i (to Rada będzie zawsze
odpowiedzialna za wszystko - również za działania zarządu wykonawczego) i
relacje.
Seascout
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj