[Czuwaj] Trzeźwość

Aleksander Senk senk w post.pl
Wto, 3 Paź 2006, 23:48:38 CEST


Marcin Bednarski napisał(a):

>> Napisalem tylko, ze wykpiwales moje zdanie, iz harcerstwo pozostajac
>> otwartym na wszystkich powinno okreslic, do jakiego grona mlodziezy chce
>> trafic. Bo mlodziez jest rozna i tej szeroko rozumianej konserwatywnej
>> jest mnostwo.
> Nigdy czegoś takiego nie robiłem.

A jednak... :(

A nawet jezeli nie - to czy nie wystarczylo powiedziec: "ja tego nie 
napisalem", a nie wytaczac przeciw mnie armaty i robic zmasowany atak, 
ktory mial mnie przedstawic jako nawiedzonego idiotę?

>> To napisalem.
>> Dla ciebie to nagłówek z faktu, zaklinanie rzeczywistosci i pietrowa
>> konstrukcja opisujaca nieistniejaca rzeczywistosc...
> Nie o to chodzi. Chodzi o Twój pomysł, że istnieje proces, który polega na 
> tym, że młodzież zaczyna poszukiwać wartości, że wartości "konserwatywne" 
> stają się modne. Moim zdaniem takiego procesu nie ma. 

I to Twoje przekonanie wystarczylo, zeby nazwac moje dzialania w tak 
dosadny sposob?


Juz chocby w tym artykule mozna znaleźć fragment:
"Okiem socjologa
Magda Żadkowska, socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego
Od tego roku wprowadziliśmy nowy przedmiot na socjologii – feminizm, nie 
tylko dla feministek. Okazało się, że młodzież pierwszego i drugiego 
roku ma poglądy o wiele bardziej konserwatywne niż studenci z piątego 
roku. "

O "konserwatywnym buncie mlodziezy" pisala Swida-Ziemba. Mozesz poszukac 
w necie artykulow, albo jej ksiazek.
Ja podchodze z dystansem do tego, co napisala, bo - tak jak ja rozumiem 
jej slowa - dla niech mlodziez generalnie taki bunt wykazuje. Moim 
zdaniem jest to tylko pewna grupa. Ale grupa coraz silniej sie 
odnajdująca. Na pewno obecna polityka historyczna w naszym kraju tę 
grupę umacnia.


A co do wypowiedzi uczniow: to nie w nich znajduje cos ciekawego. One sa 
zatrwazajace. I taka jest powszechnosc. Ale do takiej powszechnosci nie 
możemy harcerstwa dostosowac, bo to nigdy sie nie uda.
Ale oprocz takiej mlodziezy jest mlodziez, ktora poszukuje zmian, 
innosci, dzialania, wspolnoty, ktora nie zadowala sie tym, co jest. I do 
takiej trafiac możemy i próbować zainteresowac ją też możemy. I mysle, 
ze nawet z pewnymi sukcesami. Ale bazę powinnismy miec gdzies indziej.


>Artykuł, który 
> przedstawiłeś jako poparcie tego pomysłu jest kiepskim źródłem informacji. 
> Tam gdzie prezentuje wypowiedzi samej młodzieży (mniemam, że 
> nieprzetworzone), ujawnia ją jako biegunowo odległą od konserwatywnego 
> myślenia.

:)
A ja napisalem, ze ten artykul to dla nas manna z nieba?
Ja tam - w calym tekscie, a nie w wypowiedziach nastolkow - po prostu 
zauwazylem dwie rzeczy:
1. Poszukiwanie i chec zmiany tego, co jest (z tekstu artykulu)
2. Postepujacy konserwatyzm mlodziezy (z "okiem socjologa").

Te dwa procesy sa zapewne zupelnie niezalezne, ale moim zdaniem to by 
bylo dla nas nienajgorsze informacje.

pozdrawiam
olek







Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj