[Czuwaj] O zmienianiu rzeczywistosci...

Aleksander Senk senk w post.pl
Śro, 4 Paź 2006, 00:04:38 CEST


Krzysztof Ludwig napisał(a):
> Tu wstawiłeś cudzysłów, ale po innych wypowiedziach wnioskuję, jakobyś 
> był zwolennikiem poglądu, że nie powinniśmy iść w stronę liberalizmu. Że 
> zainteresowanie historią jest czymś charakterystycznym dla postawy 
> konserwatywnej.
> Byłbym ostrożny w formułowaniu takich opinii.
> Chyba, że chodziło Ci o libertynów?

Tam, gdzie byl cudzyslow, wlasnie chodzilo mi o tę hedonistyczna część 
mlodziezy.

Mysle, ze szacunek dla historii i chec budowania na niej przyszlosci 
jest wrecz elementem definicyjnym postawy konserwatywnej...

> ps. liberalizm (upraszczając) rozumiem jako chęć rozszerzenia zakresu 
> swobód obywatelskich (wolność słowa, wolność prasy, wolność religii 
> itd.) lub/i ograniczenia ingerencji państwa w gospodarkę. Poza tym jest 
> jeszcze konserwatywny liberalizm.

Sęk w tym, że z liberalizmem sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. :)
Zatem nie bede wykłocał, zeby tego pojecia koniecznie uzywać. A jeżeli 
juz, to na pewno z definicją, bo moze nam sie mylic np. z liberalnym 
nurtem w ZHP, albo z innymi postawami, ktore są generalnie bardziej 
"postępowe" niż "tradycyjne"


> W każdym razie widzę u nas miejsce dla liberałów. O ile akceptują 
> wspólny zestaw wartości (jest kilka liberalnych w naszym statucie).
> A może nie powinniśmy w ten sposób szufladkować członków?

Sęk w tym, że wartości harcerskie sa własnie z gruntu tych konserwatywnych:
wspolnota, autorytet, wiara, tradycja, Bóg, Honor, Ojczyzna, Patriotyzm itp.

Rzeczywiście - można łaczyć takowe poglądy z szerokim uznawaniem prawa 
jednostki, poparciem dla liberalnego (opartego idei Praw Człowieka) 
systemu prawnego itp.
Ja się - mniej wiecej - do takich osób zaliczam :)

W moim światopoglądzie istnieje miejsce dla wielu wspólnot o róznym 
systemie wartości i róznych pogladach. Ale własnie - dla wspólnot, w 
których funkcjonują mechanizmy kontroli społecznej, wymuszające 
przestrzeganie grupowego systemu etycznego.

Nie jestem zaś zwolennikiem tej odmiany liberalizmu, ktora stawia na 
indywidualizm, neguje wartość wpływu grupy, tradycji, autorytetu itp.

Mysle, ze gdyby tacy liberałowie zaczęli ustalać reguły panujące w 
harcerstwie, to szybko by ono zatraciło swój charakter i przestalo by 
istniec, bo zanegowane by byly jego podstawy.

Teoretycznie jest to niemożliwe, bo osoby o takich pogladach po prostu 
nie odnalazłyby w harcerstwie tego, czego szukają... Ale problem w tym, 
ze u nas jest to możliwe, bo mamy środowiska i instruktorow, ktore te 
harcerskie wartosci negują.

A że u nas - i tu nawiazuję do dyskusji z G00rkiem - praktyka jest taka, 
ze to organizacja decyduje o wartosciach ruchu, to wszystko jest mozliwe...


pozdrawiam
olek








Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj