Re: [Czuwaj] korpus "harcmistrzów"

hm. Rafal M. Raniowski HR rafal w harcerz.pl
Czw, 19 Paź 2006, 10:54:10 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Seascout" <seascout w go2.pl>
To: "'Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.'" <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, October 19, 2006 10:14 AM
Subject: [Czuwaj] korpus "harcmistrzów"


A swoją drogą, to jestem przerażony. Ale nie wszystkimi wydarzeniami,
którymi karmi się teraz Związek, ale moją reakcją na kolejne tego typu
zdarzenie... :(

Jakoś nie obruszyłem się. Kilku kolejnych druhów "po kielichu" na imprezie
harcerskiej nie zrobili już na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia. Nagle
zdałem sobie sprawę z tego, że ilość tego typu spraw spowodowała, że stałem
się mniej wrażliwy, na fundamentalne problemy!


Bo podsumujmy:

1. zastępca naczelnika pisze do wiceprzewodniczącego ZHP, że zawiesił
instruktora skazanego za pedofilię - podczas gdy go nie zawiesił :(

2. komendant chorągwi i zarazem skarbnik ZHP, publicznie mówi, że jakiś
instruktor od lat nie jest w ZHP, podczas gdy ten instruktor figuruje w
spisach i rozkazach :(

3. przewodniczący NSH mówi, że ma stopień harcmistrza od lat 60, podczas gdy
w rozkazach z tego okresu nie ma wzmianki choćby o tym, by był wtedy
podharcmistrzem i nigdzie nie pojawia się jego nominacja na stopień hm. :(

4. sąd harcerski chorągwi skazuje kilku instruktorów ZHP w czasie rozprawy,
która została utajniona zarówno przed obwinionymi jak i ich obrońcami, z
wyłączeniem dowodów obwinionych. Padają wyroki nagany, zawieszenia praw
instruktorskich... :(

5. grupa instruktorów ZHP urządza sobie balangę w ośrodku harcerskim, gdzie
właśnie trwa kurs harcerski, jest przy tym dwoje zastępców naczelnika i
komendant chorągwi i... nic się nie dzieje - oprócz polowania na osobę,
która pierwsza powiedziała, że pito tam alkohol :(

6. Naczelnik ZHP w swoim rozkazie wydaje polecenie (decyzję), a komendant
chorągwi rozkaz ten ignoruje. Przez kilka lat... :(


Więc jakiś alkohol w trakcie pielgrzymki harcerskiej do Watykanu? Wychodzi
na to, że to  już jest detal.. :(

Więc kończąc moją refleksję - ja nie chce taki być. Nie chcę nie zauważać
tego syfu i nie chcę, byśmy wszyscy zobojętnieli :(
A boję się - obserwując swoją reakcję - że właśnie obojętniejmy :(:(:(

Seascout
===

Rafale,

przestałem na kilka godzin śledzić dyskusje dwa tygodnie temu i nie byłem w 
stanie nadrobić czytania nadchodzących mejli. Natomiast twierdzę, że zmiana 
zapisów Prawa Harcerskiego na bardziej liberalne, czy jak to modnie teraz 
się mówi "zapisanie ich językiem bardziej zrozumiałym dla młodego człowieka" 
wcale sytuacji nie poprawi. Może niektórzy mają przesyt JP2, ale podam taki 
cytat z 12 czerwca 1987 r.: "Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w 
życiu jakieś swoje "Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i 
wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś 
obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można 
"zdezerterować". Wreszcie jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba 
"utrzymać" i "obronić". Tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. 
Tak, obronić dla siebie i dla innych.". A w to wpisują się kolejne słowa: 
"Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali". Bycie 
harcerzem nie jest latwe. To walka z samym soba, z wlasnymi slabosciami. 
"Nie czyńcie skautingu zbyt łatwym. Stawiajcie wyzwania.". Stawiajmy sobie 
wymagania! Nie czyńmy harcerstwa zbyt łatwym. Czuwajmy nad tym! "Co to 
znaczy czuwam? To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego 
sumie­nia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, 
a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, 
przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy 
nie można pomniejszyć, zepchnąć na dalszy plan (...).". "Czuwam! Jakże 
dobrze, iż w Apelu Jasnogórskim znalazło się to słowo. Posiada ono swój 
głęboki rodowód ewangeliczny: Chrystus wiele razy mówił: "czuwajcie!". Chyba 
też z Ewangelii przeszło ono do ruchu harcerskiego (...).". Czuwajmy, aby 
nasze sumienie nie było zniekształcone! Takie akcje petycji, jak w przypadku 
Lublina tylko potwierdza to, że nie ma zgody na takie działania w Związku! I 
możemy się pięknie różnić Rafale, ale zapewniam, że w takich kwestiach myślę 
podobnie jak Ty. Może uda się to "przekuć" nie na "miecz zagłady", ale na 
"lemiesz pługa", pod nowy zasiew, czy "kielnię", którą wspólnie uda się 
zbudować silną organizację. Działaj! I informuj nas o swoim działaniu, aby 
można bylo wykazać silne poparcie dla działań zmierzających do 
transparentności w Związku.

Pozdrawiam pełen nadziei :)
Viking-Szczecin 





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj