[Czuwaj] Re: zjazd programowy
Krzysztof Ludwig
krzysiekl w interia.pl
Pią, 29 Wrz 2006, 02:08:54 CEST
----- Original Message -----
From: "Michał Górecki" <goo.listy.dyskusyjne w 4zywioly.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, September 28, 2006 11:11 PM
Subject: Re: [Czuwaj] Re: zjazd programowy
[ciach!]
> Zakładamy że o to chodzi - abstynencja instruktorów poprzez przykłąd
> osobisty powoduje opóźnienie inicjacji alkoholowej harcerzy. Świetnie!
> Niestety trzeba im to jakoś wytłumaczyć. Czy istnieje taka realna
> możliwość bez odwoływania się do mitu alkoholu będącego złem absolutnym (w
> każdej ilości i pod każda postacią)? PRzecież nie powiemy im "nie pijemy
> tylko dlatego, żebyście wy jak najdłużej nie pili". Łatwiej sprowadzić
> alkohol do zła samego w sobie. I to większość czyni, często nieświadomie i
> zupełnie w to wierząc.
Postaram się napisać, co na ten temat sądzę. Zaznaczam tylko, że będą to
moje subiektywne poglądy i przekonania niekoniecznie poparte wiedzą
pedagogiczną.
Otóż moim zdaniem nie trzeba koniecznie im tego tłumaczyć. Przynajmniej
motywów działania instruktora. Zasada świadomości celów dotyczy tego co
robią harcerze a nie wszystkich narzędzi jakie mamy do dyspozycji (podobnie
jak nie przekazujemy im teorii na temat metody harcerskiej i zostawiamy to
na kurs drużynowych).
Kiedy prowadziłem drużynę, nie spotykałem sie raczej z tego rodzaju
pytaniami. Harcerze traktowali abstynencję instruktora, jako rzecz zupełnie
naturalną. Tak jak to, że harcerze noszą mundury (i też nie musiałem im
tłumaczyć, dlaczego noszą te mundury).
A czy można nie odwoływac się do mitu alkoholu, jak zła absolutnego? Chyba
tak.
Żeby nie wpaść w pułapkę, o której piszesz, radzę IMHO traktować abstynencję
podobnie, jak inne punkty prawa harcerskiego. Nie wyrzucimy chyba harcerza z
drużyny, jeśli okaże się nieoszczędny, bądź za smutny. Możemy wymagać za to,
żeby się starał przestrzegać Prawa a niepicie przedstawiać, jako ćwiczenie
siły woli (zaznaczam tutaj, iż zgadzam się z Olkiem Senkiem, że instruktorzy
powinni mieć postawioną wyżej poprzeczkę).
Uważam też, że drużyny powinny skupiać harcerzy do ukończenia szkoły
pogimnazjalnej (jeśli będzie kiedyś taka propozycja zmiany statutu, czy
innego domknięcia grupy metodycznej wędrowników, to będę za). Wtedy harcerz
widziałby jakieś realne zakończenie, po którym jego status by się zmienił:
masz 19 lat, stopień HRa i idziesz w świat, no chyba, że zostajesz, jako
instruktor bądź starszyzna.
I w przypadu starszyzny skłonny byłbym poluzować wymagania (wystarczyłaby
zmiana interpretacji Prawa dla tej grupy).
> A drugie pytanie - ilu instruktorów jest w stanie realnie poświęcić swoje
> życie na tyle (bo o tym mowa, nie oszukujmy się) i trwać w abstynencji? Bo
> tych w wersji "hardkor" chcemy mieć tylko w ZHP...
> Czy skórka jest warta wyprawki? Czy zasięg który osiągniemy po takiej
> "operacji" jest czymś co nas zadowala? Wiem - trudno odpowiedzieć na to
> pytanie. Bo to odwieczny dylemat między elitarnością i egalitarnością...
> Ale warto zdać sobie sprawę z tego faktu - skoro "problem pijących
> instruktorów" to nie jest kwestia marginalna - i zapewniam was o ile
> jeszcze nie wiecie - nie tylko w tych złych środowiskach, to czy chcemy
> być tak małą organizacją?
I tu mamy poważny problem.
Uważam, że pijący instruktor może spowodować obecnie ogromne szkody w
psychice dzieci i w wizerunku ZHx na zewnątrz. Tym bardziej, że sporo jest
instruktorów pijących nałogowo i podczas pełnienia obowiązków (ZHP ma chyba
na obozach większy problem z alkoholem niż biura turystyczne na prowadzonych
przez siebie koloniach).
Mam pewne podejrzenia (nieudowodnione), że u dużej części pijących
instruktorów pojawiają się zachowania podobne do tych, które przejawiają
narkomani. Np. skłonność do namawiania innych, żeby też zaczęli brać. Kiedy
miałem 16 lat i zacząłem prowadzić drużynę (wcześniej i późnij też) nikt nie
był tak upier...wy w namawianiu mnie jak instruktorzy. Cywilom wystarczyło
powiedzieć 2 razy i dawali sobie spokój a jeden harcmistrz się do mnie przez
rok nie odzywał, bo się nie chciałem z nim wódki napić (nie ma go już w
organizacji). Może to dlatego, że nie wolno. I napicie się, jest złamaniem
jakiegoś tabu. Wyrzuty sumienia mogą powodować chęć wciągnięcia innych do
spółki.
To by tłumaczyło dlaczego mamy środowiska, gdzie prawie wszyscy są
abstynentami i takie, które są całe rozpite. Zaznaczam jednak podobnie, iż
są to tylko przypuszczenia, których nie da się udowodnić.
Gdyby zrezygnować z abstynencji instruktorów, nasz wpływ na opóźnienie
inicjacji byłby podobny do wpływu, jaki ma szkoła. Może tragedia by się nie
stała (w końcu inne organizacje skautowe jakoś sobie z tym radzą), ale już
zostaliśmy niestety wpuszczeni w ten kanał przez Małkowskiego i jemu
podobnych.
Może gdybyśmy teraz tworzyli od nowa harcerstwo, rezygnacja z abstynencji
byłaby do rozważenia (może nawet bym się z tym zgodził), ale mamy do
czynienia z pewnym zrośnięciem się słowa harcerz (czy raczej "prawdziwy
harcerz" - cywile często tak mówią) ze słowem abstynent.
Rezygnacja z 10 Punktu obecnie byłaby ogromnie ryzykowna. Ze względu
chociażby na PR.
Nie wyobrażam sobie też tłumaczenia "zwykłym" harcerzom, dlaczego nastąpiła
taka zmiana. Że o rodzicach nie wspomnę.
Poza tym spora liczba instruktorów opuściłaby organizacje (ja chyba też).
Mogłoby się to skończyć poważnymi trudnościami - zachwiała by się IMHO
równowaga między ideowcami a pragmatykami na korzyść (?) pragmatyków (na
razie obie grupy mniej lub bardziej świadomie czują, że bez siebie zginą -
ktoś musi zostać komendantem hufca a ktoś poprowadzić kurs drużynowych).
W każdym razie nie ma dobrego wyjścia i wydaje mi się, że wykasowanie
abstynencji z Prawa spowodowałoby więcej szkód, niż pożytku i lepiej skupić
się na promowaniu wśród instruktorów abstynencji (chociażby przez przykład
własny).
A co do hardkoru, to uważam, że bycie abstynentem jest prostsze, niż bycie
posłusznym, pogodnym, pożytecznym, słownym itd. Chyba, że ktoś już jest
uzależniony.
Pozdrawiam!
Krzysiek
----------------------------------------------------------------------
Jestes kierowca? To poczytaj! >>> http://link.interia.pl/f199e
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj