[Czuwaj] Re: zjazd programowy
Aleksander Senk
senk w post.pl
Pią, 29 Wrz 2006, 12:10:24 CEST
Michał Górecki napisał(a):
> No właśnie Olek. Nikt nigdy tego nie zgadał. Ja z chęcią zapoznałbym się
> z takimi badaniami.
Czego znowu nikt nie zbadał...? :)
>Ale biorącymi pod uwagę skutki uboczne...
Co? :)
Jakie skutki uboczne?
Jedyne skutki uboczne to frustracja w niektorych momentach... ;)
> Udało mi się - w jakimś sensie sukces. Niestety wiem też, że u
> większości z nich nie doprowadziło to do późniejszego życia w
> trzeźwości, u niektórych nawet życia w umiarkowanym piciu. Wiem też, że
> część z nich po odejściu z harcerstwa dopiero wzięła się "za
> nadrabianie" jak to ujęli - i to było dopiero smutne.
Było.
Ale nie bój dziada :) - ważne jezeli sprobowali życ inaczej.
Nie uwazaj za pewnik, ze pija "zeby nadrobic". Wiekszosc mlodziezy nie
ma czego nadrabiac, a tankuje porządnie.
I nie ma nawet cienia swiadomosci, ze NAPRAWDE MOZNA NIE PIC. Twoi są o
to bogatsi. Tym bogatsi, im poprawniej bys wprowadzal abstynencje w
druzynie.
> Natomiast zastanawiam się co by było gdybym od początku, jak robią to
> niektórzy moi przyjaciele w skautingu, uczył ich kultury, umiarkowania
> itp? Może zostałoby to na dłużej?
Skauci zachodni są jakimś przykladem kultury picia i wstrzemięźliwosci?
Ooo, nie wiedziałem, przyznam...
> Nie jestem po prostu pewien czy abstynencja w wieku harcerskim przekłada
> się na umiarkowanie w wieku późniejszym. Bo o abstynencji w wieku
> późniejszym nie będę mówił, bo to dla mnie, nawet bez badań, skuteczność
> tak marginalna, że nie będę się do niej wogóle odwoływał.
Co jest marginalna skutecznością?
> Pozatym musilibyśmy założyć, że abstynencja w wieku dorosłym jest
> wartością samą w sobie, a dla mnie jako taką nie jest i nie wiem
> dlaczego ma być z harcerskiego punktu widzenia.
:)
"Dla mnie nie jest i nie wiem dlaczego mialaby byc z harcerskiego punktu
widzenia".
Harcerstwo u swojego zarania zapisalo ją sobie jako wartośc. Zrobiło z
niej narzędzie. Narzędzie potężne, o wszechstronnym kierunku oddziaływania.
Czemu ona Wam tak przeszkadza?
> PS PRzypominam, że patrzę na harcerstwo jako na okres przygotowawczy do
> życia, zgodnie z misją, i to "życie pośmiertne" jest tu dla mnie o wiele
> ważniejsze, a nie "doczesne" ;) Ale tu chyba się nie różnimy.
A nie patrzysz na harcerstwo jako na pewien styl życia? Zbior wartości?
Ruch ludzi, ktorych łączą podobne poglądy?
To naprawde tylko szkółka niedzielna dla przyszlych bankierow, maklerow
i dobrych obywateli? :(
pozdrawiam
olek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj