[Czuwaj] Re: zastrzeżenie Krzyża Harcerskiego

admiral admiral w pomaranczarnia.org
Wto, 3 Kwi 2007, 14:23:50 CEST


<cytat kto="Michał Górecki">
> 03-04-07, admiral <admiral w pomaranczarnia.org> napisał(a):

>
>
> Admirał, to samo mówią mi ludzie kiedy mówię im o harcerstwie jako o
> "fabryce" . Gdzie tu idee, jak ty tak możesz?
> Otóż widzisz ten piękny barwny świat harcerstwa jest przede wszystkim dla
> dzieciaków, a nie dla nas. I tak ciężko to zrozumieć. On się wpasowuje w
> ich
> młodzieńczą naiwność, beztroskę, możliwość ucieczki do lasu.

Ale ja sie nie bawie w "piekny barwny swiat harcerstwa" - ty sie bawisz?
Ja staram sie zarowno w domu, w pracy, w tramwaju, w metrze... szanowac
innych, przyrode, nie klamac,   byc oszczednym, pogodnym etc. Nie traktuje
tego jako zabawe, to jest moje zycie, mam szczera wole tak postepowac. Czy
robie to w spodenkach, czy w garniturze, to nie ma znaczenia, dla ciebie
ma?


>
> Dorośli z jednej strony zabrali harcerstwo trochę do swojego dorosłego
> świata, z drugiej strony jakby w manifeście przeciwko starzeniu się
> próbują
> na siłę tam jeszcze siedzieć, jakby myśleli, że nie zdejmując krótkich
> spodenek przez 10 lat nigdy z nich nie wyrosną. A szwy trzeszczą.

Owszem sa tacy dorosli i jestem przeciwko temu. Ale to nie znaczy, ze mamy
teraz, pojsc do pubu, zakurzyc fajeczke, napic piwa i powiedziec
siedzacemu tam dzentelmenowi "spieprzaj dziadu", mu tu z kumplem bedziemy
teraz robic konkretne harcerstwo, z konkretnym biznens-planem.
Sprobujmy to jakos sensownie polaczyc, idee i praktyke, a nie odrzucac
jedno z drugim.
Dlatego pisalem, ze jesli juz musimy cos z tym robic, to zrobmy to
profesjonalnie i konkretnie: Poniewaz uznajemy (a odnosze sie tu do
GrzesiaC raczej, a nie do Dominika), ze inne organizcje np. ZHR(ale inne
tez oczywsicie)  tez maja prawo uzywac KH, to potraktujmy ich jako
partnera i razem stworzmy Stowarzyszenie w Celu Ochrony KH przed
Zeszmaceniem na Wodce ;). Ustalimy wspolne zasady. A nie wykorzystojmy
monopolistyczna  pozycje jednej organizacji, do trzymania w szachu
innych...

BTW: skoro mi na ochronie nie zalezy, a tobie g00 - to moze to ty jestes
wiekszy sentymentalista-romantyk, a nie ja...? ;)



>
> My, dorośli w ruchu harcerskim, musimy do wielu spraw podchodzić
> racjonalnie
> i zdroworozsądkowo. Oczywiście, świetnie jeśli damy ponieść się
> harcerskiemu
> klimatowi, ale nie dla nas on jest i nie to powinno być naszą myślą
> przewodnią.
>
> Mamy w organizacji określone cele i zadania i powinniśmy po prostu
> skutecznie pełnić nasze funkcje. Jesteśmy tylko "instrumentami w rękach
> ruchu".


Ale w konkretnym biznesie tez musi byc etyka, wartosci, cos, na czym
bedziesz opieral zasady swojego biznesu. Nie mozesz tego "romantycznego
staffu" zamiatac pod dywan. Oczywiscie racjonalnosc jest jak najbardziej
pozadana, ale gdzies u podloza celow strategicznych musza znajdowac sie
wartosci. dla mnie jedna z takich wartosci (fundamentow harcerstwa) jest
braterstwo. To nie jest tylko element klimatu "harcerskiego ducha", zabawy
w indian, czy historyjki dla dzieciakow o trzech muszkieterach, tylko
fundament na ktorym opieram swoj swiatopoglad rowniez "doroslym" swiecie.



>
> Dlatego czuję w sobie harcerskiego ducha wędrując po Bieszczadach z moimi
> ludźmi, ale z drugiej strony, kiedy rozmawiam o sprawach związanych z
> zarządzaniem organizacją i o konkretnych rozwiązaniach to myślę rozsądnie,
> konkretnymi rozwiązaniami, anie górnolotnymi ideami, szczególnie jeśli te
>> bez pokrycia w świecie realnym.
>
> Właśnie takie uporczywe trzymanie się harcerskiego świata ezoteryki (wcale
> nie mówię o nie trzymaniu się wartości) powoduje, że niektórzy dorośli
> stają
> się wręcz harcerianami. Stają się wyznawcami harceriaństwa. Podchodzą do
> harcerstwa jak do religii. Stąd tyle porównań do walki, do wojny, do
> romantycznych zrywów, czy wręcz do religii.

Czekaj. wydaje mi sie ze doskonale odrozniam cele od metod. Dla mnie cel,
ideal, kierunek w ktorym podazam pozostaje niezmienny. Bede postepowac
tak, jak jest to zapisane w PH, a bedac instruktorem dokladam tylko "bede
sie staral zarazac tym postepowaniem innych". Zmieniaja sie tylko
narzedzia. Inaczej bede sie zachowywac w kregu rady, a inczej na wyprawie
z wedrownikami.  I moj duch harcerski w wiec i wyznawane zasady sa zawsze
takie same niezalzeni, czy w bieszczadach, czy na spotkaniu sluzbowym.
Dlaczego przeciwstawiasz te dwa porzadki: idee i konkrety???
Przypomina mi to ostatnie afery z oleksizmem. W jednym gronie moiwe jedno,
a w innym co innego. O to ci chodzi???



admiral


-- 
:)



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj