[Czuwaj] Czy polski kontyngent na Jamboree byl sukcesem?

Rafal Bednarczyk rafal.bednarczyk w zhp.pl
Wto, 11 Gru 2007, 03:06:55 CET


Witam wszystkich ponownie,

Michal Górecki napisal:

> Chodzi mi o samo zarządzanie projektem Jamboree. Projektem, który jest
> podobno takim wielkim sukcesem i tak był właśnie przedstawiany.
nie wiem skad slyszales, ze "projekt Jamboree" byl przedstawiany
jako wielki sukces: czy z poprzedniej zbiorki Rady Naczelnej
gdzie było prezentowane podsumowanie komendy, czy od instruktorow
którzy byli w kontyngencie jamborowym, czy tez może od harcerzy,
którzy byli jego uczestnikami?
Po ostatnim weekendzie kiedy spotkala się kadra jamborowych reprezentacji
choragwianych i obejrzelismy kilka filmow z Jamboree pokazujacych
naszych harcerzy, którzy mowia o swoim udziale w Jamboree wiem,
ze cos nam się na pewno udalo i na pewno dla nich to był sukces.

Ale nie twierdze, ze "projekt Jamboree" był tylko wielkim sukcesem
i nie tak przedstawialem go w podsumowaniu dla Rady Naczelnej.
Fakt - popelnilismy duzo bledow przy rekrutacji, fakt - popelnilismy
duzo bledow przy okreslaniu terminu wplaty odplatnosci, fakt - nie 
udalo nam się pozyskac duzych grantow od instytucji panstwowych,
fakt - nie udalo nam się pozyskac wystarczjacej grupy instruktorow
do przygotowania kontyngentu na poziomie centralnym (np. Niemcy
mieli 1000 uczestnikow i 26 osob komendy kontyngentu - my 800
uczestnikow i 6 osob komendy), fakt - było szereg problemow
z transportem, fakt - było szereg problemow z home hospitality,
fakt - nie udalo by nam się zamknac finansowo organizacji 
kontyngentu gdyby nie nasze pozyczki
ale tez:
Fakt - stworzylismy i przygotowalismy najwiekszy polski kontyngent
na Jamboree po II wojnie swiatowej, fakt - udalo nam się pozytywnie
zarazic do Jamboree i dzialalnosci miedzynarodowej duza grupe harcerzy
i instruktorow, fakt - przepracowalismy zasady przygotowania duzych 
kontyngentow jamborowych, fakt - pokazalismy ze jamboree nie jest tylko
dla dzieci z bogatych domow, fakt - udalo nam się przygotowac
ciekawy i oryginalny Dzien Polski na Jamboree, fakt - udalo nam się
wyzwolic przedsiebiorczosc harcerzy i instruktorow w pozyskiwaniu
srodkow na dzialalnosc miedzynarodowa

> Jeśli natomiast projekt musi ratować się pożyczką która wynosi 1/10
> (podobno niebotycznego) długu ZHP, to chyba coś tu porządnie nie gra??
> Ja na początku musiałem porządnie ogarnąć kwotę, tu chodzi nie o 20,
> tylko o 200 tysięcy?!?
>
> I tylko o ten aspekt mi chodzi. Więc mydlenie oczu w stylu "pożyczyłem,
> a wy mnie oskarżacie" jest trochę bez sensu. Bo wiesz dobrze, że nie
> twój wielkoduszny gest tu chodzi.
gdyby rzeczywiscie atakujacym mnie i fundacje jamborowa chodzilo
tylko o aspekt ze organizacja kontyngentu nie zamknela by się finansowo
bez naszej pozyczki to zupelnie bym się nie denerwowal i buntowal.

Gdyby każdy zadawal nam pytania tak normalnie jak Ty w tym mailu 
to pewnie nie byloby zadnych problemow i emocji.

Ale niestety atakujace mnie osoby dlugo przed naszym podsumowaniem
pokazanym na Radzie Naczelnej staraly się bardzo wytworzyc wrazenie,
ze uzyskalismy pieniadze zastawiajac majatek ZHP, ze majatek ZHP
jest w zwiazku z tym zagrozony, ze nie posplacalismy jakichs faktur,
ze zalegamy z platnosciami i ze fundacja jamborowa ma dlugi, które
zaraz trzeba będzie jakos splacac.
A przeciez jeżeli ci którzy pozyczyli pieniadze fundacji twierdza,
ze fundacja nie ma problemu z ich oddawaniem to jest to najlepsze
zrodlo informacji.

> Popraw mnie jeśli się mylę i jeśli zarządzanie finansami Jamboree było
> w porządku i jeśli taki ruch był zaplanowany / był w normie. Może to ja
> się nie znam. Ale dla mnie to jakaś gigantyczna dziura w budżecie
> takiej imprezy. I jeśli rzeczywiście przyniosła ona taką stratę, to
> nigdy nie nazwałbym tego sukcesem. Przynajmniej od strony zarządzania.
> Ale może to znowu ja czegoś nie rozumiem.
alez oczywiscie, ze nie jest to normalne rozwiazanie, aby dokladac
do organizacji imprezy. Zdecydowanie masz tu racje i nie tak należy
finansowac tego typu imprezy.
Ale niestety zalozeniem osob zarzucajacych nam zla wole nie było
pokazanie tylko tego aspektu - jak można nie wierzyc w zla wole
takich osob, skoro stac je, aby posunac się tak daleko i namawiac
czlonkow komendy jamborowej, aby przyznali się do wszystkich sukcesow
tylko po to, aby udalo się powiedziec, ze Bednarczyk nie odniosl 
najmniejszego nawet sukcesu bo należy go za wszelka cene 
zdyskredytowac.

Nie twierdze i nie twierdzilem, ze byliśmy swietni i Jambo
to jeden wielki sukces. Tak jak pisalem wczesniej popelnilismy
mnostwo bledow. Ale twierdzenie, ze organizacja kontyngentu
to jedna wielka kleska jest po prostu nie uczciwe - zbyt duzo
wspanialej pracy wlozyli w to instruktorzy, abym mogl spkojnie
patrzec jak ktos tworzy takie wrazenie.

pozdrawiam
Rafal Bednarczyk






Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj