[Czuwaj] tradycja, przedwojennie i długo

Kamil Wais kalimu w wp.pl
Pią, 2 Lut 2007, 13:11:15 CET


Wiadomość od: Seascout 
E-mail: seascout w go2.pl
Data: czwartek 1 lutego 2007 (15:55:02) 
Temat: RE: Re[2]: [Czuwaj] Harcmistrz, było: probant, instruktor? Nie całkiem poważnie...


::DJD>> PS. Ale to chyba nie byłoby juz ZHP. Za mało tradycyjne, nie?
S> ::
S> ::Bardzo tradycyjne - jeśli tylko popatrzyć na ZHP przed 39r.
S> ::

S> No właśnie. Cały czas kręcimy się wokół kwestii, do jakich tradycji się
S> odwołujemy.
S> Najczęściej (niestety) do lat 70 i 80 (np. paski na getrach, osobna
S> specjalność proobronna, charakterystyczna struktura).

S> Źródłem tradycji nie dla wszystkich jest takie rozumienie harcerstwa jak
S> widział je BP, kursy wigierskie (nasz polski wkład w myśl skautową), czy
S> chociażby przedwojenne harcerstwo - z planami unowocześnienia struktury
S> (Kamil popraw mnie jeśli się mylę) i nowoczesnym programem (np. szybowce).

S> Może tu jest "pies" :) ??

Mi jest bardzo trudno pisać krótko i jednoznacznie o "tradycji
przedwojennej ZHP", bo ten temat ma mnóstwo wątków, a na dodatek,
rzeczywiście odwołujemy się do tych słabo zdefiniowanych "tradycji" na
przeróżny sposób.
Niektórzy mówią o "że najlepiej było przed wojną",
inni jak to słyszą to automatycznie dostają białej gorączki...
Ja w takich wypadkach zwykłem pytać się: "przed którą?" - co nie jest
bezpodstawne, bo kiedyś zapoznawałem się z wynikami ankiety
badającej wyniki pracy harcerskiej i natrafiłem na właśnie takie
odpowiedzi. Tylko, że ankieta była z ... 1919r.

W moim odczuciu, przedwojenne rozumienie harcerstwa i całego ruchu
skautowego u BP i u polskich instruktorów było bardzo zbliżone. Powiem
więcej - przedwojenny instruktor, moim zdaniem, łatwiej by
się porozumiał z BP, niż ze współczesnym instruktorem harcerskim.
I to bez względu na poglądy na temat abstynencji, mniejszości
wyznaniowych i narodowych, militaryzmu itp. Dlaczego tak? Ponieważ
wówczas panowała duża większa zgodność co do fundamentów całego ruchu
skautowego, dużo większa akceptacja różnic międzyorganizacyjnych i
dużo większy nacisk na konsekwentną realizację misji skautingu, która
nawet jeśli nie była werbalizowana wprost w jakimś krótkim zdaniu, to
była jednak "odczuwana" podobnie przez znaczącą większość zzangażowanych
w sprawę instruktorów, skautmistrzów itp.
Takie są przynajmniej moje odczucia, ale mogę się mylić - w końcu na
pewno nie wiem wszystkiego.

A co do innowacyjności i przedwojennego programu...

Szybowce są dobrym przykładem. Ale międzywojenne ZHP, szczególnie w
latach trzydziestych, nie było pionierem tylko w wybranych
dziedzinach, ono przodowało (nie boję się tak powiedzieć, choć pewnie
będzie łatwo znaleść jakiś kontr-przykład) we WSZYSTKICH dziedzinach.
I nie mówię juz o jakiejś spektakularnej działalnosci jak
szybownictwo, lotnictwo, żeglarstwo itp. ale mogę podać takie
przykłady:

- opracowanie harcerskich prototypów kajakow i jachtów i
rozpowszechanie tego u innych organizacji skautowych;

- rozwój harcerskiej kinematografii - nagroda dla harcerskiego filmu
na festiwalu filmowym w Wenecji;

- zainteresowanie mnemotechnikami (tymi samymi, które nie tak bardzo dawno
przyniosły sławę Tonemu Buzanowi);

- wykorzystywanie przy budowie Zlotu w Spale czegoś co dziś nazywamy
wykresami Gantt'a (a czego dziś uczą się wykorzystywać wszyscy
koordynatorzy dużych projektów);

- wysyłanie instruktorów na zagraniczne szkolenia i kursy w celu
zdobycia nowych doświadczeń i zaadopotwania ich do warunków krajowych,
udział w licznych konferencjach miedzynarodowych, udział w pracach
władz organizacji skautowych WOSM i WAGGGS, wspierania licznych wymian
międzynarodowych itp.;

- wykorzystanie metod harcerskich do pracy z "trudną młodzieżą",

- rozwinięta działalnoś wychowania gospodarczego, przeciwdziałania
bezrobociu, rozbudowany system pośrednictwa pracy dla harcerzy,
wewnętrzna rejestracja bezrobotnych harcerzy, duże wsparcie dla
harcerskich placówek gospodarczych (także lokalnych, drużynowych itp.)

- prowadzenie szerokiej działalności badawczej - m.in., seria badań
psychologicznych przeprowadzona w Spale na próbie 1000 osób,

- dokładna ewaluacja narzędzie metodycznych (stopni, sprawności) ale
także systemy klasyfikacji drużyn i obozów;

- upowszechniania nieznanych form działania (noclegi zimowe w igloo,
zagraniczne obozy wędrowne - kolarskie, kajakarskie, żeglarskie,
piesze)

- bardzo korzystne dla ZHP porozumienia z innymi organizacjami o
pokrewnych celach, np. od 32r. wszystkie drużyny żeglarskie (wodne)
zostały automatycznie zapisane do Polskiego Związku Kajakowego, dawało
to im pełne prawa sportowe na równi z innymi klubami zrzeszonymi w
PZK. Albo porozumienie z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim i znaczne
ulgi w korzystaniu ze schronisk... a nawet oficjalna umowa z ZAIK-sem.

- albo innowacje proceduralne i strukturalne: powołanie Harcerskiej Agencji Prasowej
i pionowej struktury korespondentów na wszystkich poziomach struktury
organizacyjnej, pomysły na funkcjonowanie gniazd i wprowadzenie
koncepcji i regulacji dot. działania szczepów harcerskich, czynne
prawo wyborcze na Zjazdach Walnych dla przedstawicieli zrzeszeń
starszoharcerskich, stopnie instruktorskie odbierane w przypadku
zakończenia pełnienia funkcji wychowawczej, kartoteki instruktorów
wędrujące do właściej chorąwi w przypadku zmiany miejsca zamieszkania,
obowiazkowa rejestracja harcerzy starszych przyjeżdzających na studia
na wyższe uczelnie, itd..

- upowszechnianie lokalnych rozwiązań i pomysłów organizacyjnych,
programowych i metodycznych, wiele decyzji podjętych w oparciu o
badania, analizy lub konkursy, częste konferencje instrutkorskie w
celu wypracowania jakiegoś materiału lub jego konsultacji...

no mógłbym tak jeszcze długo...

oczywiście były też mankamenty, ale to przy innej okazji może :)

S> Seascout
Mam Rafał nadzieję, że odpowiedziałem dostatecznie wyczerpująco, czy
nie?

Pozdrawiam,
Kamil Wais



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj