RE: [Czuwaj] Markery, było: Romantycy i pozytywiści

Seascout seascout w go2.pl
Śro, 7 Lut 2007, 17:29:14 CET


::
::Naprawdę nie wiem skąd płynie zło zawarte w flipcharcie. O ile mogę
::obserwować rozmaite formy kształcenia dorosłych (uczestniczę, mimo mojej
::organicznej niechęci do sysytemu OKK, a nawet czasem coś prowadzę i czasem
::zarabiam na tym jakieś pieniądze - nie w harcerstwie, rzecz jasna), to
::jest to forma typowa, popularna, prosta, łatwa i skuteczna. Nie wymaga
::prądu, przedłużacza, internetu, jest nieszkodliwa dla ludzi, zwierząt i
::środowiska, zużyte materiały mogą być bez problemu poddane recyklingowi.
::
::Już bardziej irytuje mnie laptop z projektorem, jeżeli służy do
::prezentacji statycznych plansz z pojedynczymi hasłami, lub, zamiennie,
::plansz z mnóóóstwem drobnego tekstu. Więcej bajeru niż treści.
::
::Tak więc, gdybyś mógł pogłębić temat, rad bym poczytać.
::
::W sumie, jeżeli błądzę i pytam, szlachetnie byłoby mnie, błądzącego,
[R:] 


Darek, intuicyjnie czuję, że nie chodzi o używanie szarego papieru i
markerów W OGÓLE. Chodzi raczej o sytuację, gdy flipczart i merkery
zastępują w całości całe harcerskie życie i nic innego poza zajęciami,
pogadankami, dyskusjami - się nie robi. Zapominając, że mamy rozwijać nie
tylko intelektualnie, ale jeszcze społecznie, duchowo i fizycznie.

Seascout




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj