[Czuwaj] Idee, ideal, idealy itp.

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Pią, 9 Lut 2007, 13:20:58 CET


czesiek.harcerstwo napisał(a):
> ----- Original Message ----- 
> From: "Michał Górecki" <g00rek64 w gmail.com>
> To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
> Sent: Friday, February 09, 2007 12:18 PM
> Subject: Re: [Czuwaj] Idee, ideal, idealy itp.
>
>
>   
>> Ideałem jest WSTRZEMIĘŹLIWOŚĆ i jak to
>> zaznaczył gdzie indziej Czesław, cały punkt 10 tego właśnie dotyczy.
>>
>> Pytanie czy postawa, narzędzie abstynencji zbliża nas do tego ideału,
>> czy jest to skuteczne narzędzie - jest ciągle otwarta. Nie wiem, nie
>> znam odpowiedzi na to pytanie.
>> (...........)
>> P.S. Wiem, wiem patrzę przez pryzmat organizacji. Paskudnej organizacji.
>> Ale czasem trzeba pragmatycznego do bólu spojrzenia i zejścia na ziemię.
>>     
>
> Cóż, nie tylko Ty piszesz:
> "... nie wiem czy jest to skuteczne narzędzie...."
> Można wówczas zapytać:
> Dlaczego nie wiesz ?
>
> Może z przyczyn opisanych na Waszym hufcowym forum przez Smyrwę ?
>
>   

Zadaję pytania. Wątpię. Jak advocatus diaboli.
To co widze jest jasne - chyba powiedzenie, że harcerze nie piją, 
instruktorzy nie piją było sporą hipokryzją.

Nie mogę moich obserwacji sprowadzić do badań ilościowych - są 
nierównomierne i subiektywne, ale na prawdę to raczej instruktorów - 
100% abstynentów widuję dość rzadko :(

Zresztą temat jest stary jak świat - "harcerz pije i pali, tak, żeby go 
nie złapali".

Zastanawiam się więc co działa a co nie. Co jest realne a co nie. I 
gdzie jest błąd, bo gdzieś jest.
Czy w samym zapisie? Czy może właśnie w sposobach jego egzegfowania? A 
może w zbyt słabego przekonania wewnętrznego instruktorów - to o czym 
mówiłem (jeśli już nie piję, to nie z wewnętrznego przekonania, tylko z 
zakazu).

Ta NORMA nie jest często naszą normą moralną, tylko prawną. A takie 
normy sa przeskakiwane...

Zastanawiam się więc głośno - po pierwsze co jest wartością samą w 
sobie, co jest naszym celem i czy stosujemy dobre narzędzia. I niestety 
dla mnie na pierwszym miejscu będzie zawsze DZIECKO - HARCERZ i jego 
wychowanie. Wszystko inne, łącznie z ideą "przechowania pewnych wartości 
w ruchu" jest dla mnie wtórne. I nie jest wartością samą w sobie, 
pierwotną. To wszystko ma służyć wychowaniu.

To oczywiście jak w matematycznej teorii gier. Nie ma wyjść idealnych. 
Czy lepiej wychowywać 40 tysięcy osób w zupełnej abstynencji, czy lepiej 
wychowywać 250 tysięcy osób bez abstynencji? To ciężkie pytanie, ale 
czas sobie na nie odpowiedzieć... Choć ne ma jednej poprawnej odpowiedzi.

g00rek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj