[Czuwaj] po radzie

Seascout seascout w go2.pl
Pon, 12 Lut 2007, 09:30:59 CET


::Napisz jutro cos wiecej. Co było i jak było...
::Czy był może poruszany temat Piaskowej?
::Co w sprawie NSH?
::Co w sprawie uchwaly o finansowaniu?
::Co w sprawie uchwaly zwolujacej zjazd?

Ja byłem tylko w niedzielę. I to o czym rozmawiano w sobotę przedstawiali mi
inni członkowie Rady. Między innymi dowiedziałem się, że strona
fundusz.zhp.pl - jest nieuaktualniana od 2004 roku z tego powodu, że GK nie
ma haseł do strony. Zginęły. I że ilość wniosków na fundusz Grażyńskiego
wzrasta. Z ponad 160 w pierwszej edycji do 39 w ostatniej. Jak można to
nazywać wzrostem ilości wniosków - tego nie rozumem. Ale ja zawsze z matmy
byłem kiepski.

Z relacji wiem też, że niewielu członków Rady dowiedziało się do końca czym
będzie się zajmowała spółka lilijka.com, w której GK wykupiła udziały.


W niedzielę z ciekawych rzeczy to stanowiska Rady. 

1. Sławek Waś zauważył, że w statutach fundacji zakładanych przez GK są
zapisy pozwalające zmienić statut fundacji przez Radę Fundacji. Oznacza to,
że wszystkie zabezpieczenia dotyczące kontroli ZHP nad fundacją (wynikające
ze statutu fundacji), rady fundacji mogą sobie dowolnie zmienić. Jeśli by do
tego doszło, to oznacza możliwość całkowitej utraty kontroli nad fundacją.
Sławek zaproponował stanowisko zobowiązujące rady fundacji do zmiany
statutów fundacji w taki sposób, by w przyszłości zmian w statutach fundacji
mogła dokonywać tylko Główna Kwatera ZHP. Czyli by pełną kontrolę nad
fundacjami miał zarząd ZHP a nie same fundacje. Niestety - dzięki
zdecydowanej postawie przeciwnej Rafała Bednarczyka to stanowisko zostało
przez Sławka wycofane. Uważam, że to był błąd ze strony Sławka. Bo uważam,
że cała kontrola nad spółkami, fundacjami i innymi podmiotami tworzonymi
przez ZHP powinna być w rękach ZHP. I nie rozumiem dlaczego ktoś uważa, że
powinno być inaczej.

2. Stanowisko w sprawie oświadczeń dotyczących współpracy ze służbami
specjalnymi jest jak najbardziej w porządku. Wybija to wszystkim upatrującym
w ZHP siedliska ubeków i komuchów jakiś argument z ręki. Pojawiły się
opinie, że co będzie jeśli spłynie do Przewodniczącego mało tych oświadczeń
(Rada wzywa, a nie nakazuje) albo co ma Przewodniczący z nimi zrobić. Trzeba
się nad tym zastanowić. Wysłaliśmy jednakże czytelny sygnał, że nam,
wewnętrznie, też zależy na czystości wokół naszej organizacji. Moim zdaniem
w dobrym tonie powinno być złożenie takiego oświadczenia przez członków
wszystkich władz pochodzących z wyboru.
Niemniej mam dwa zastrzeżenie - nie do idei tylko do zapisów treści
stanowiska. Jedno to brak cezury wiekowej (takie oświadczenia "powinni"
złożyć 18 letni instruktorzy) i wpisanie do katalogu służb - WSI. O ile
współpraca z SB przed 1990 rokiem można uznać za bardzo naganną i szkodzącą
innym, to nie mogę zrozumieć co było nagannego we współpracy z WSI pod
koniec lat 90, na przykład za granicą? Przecież mamy uczyć postaw
obywatelskich, a przecież praca dla własnych, państwowych, polskich,
niepodległych, służb powinna być zaszczytem. 


Sporo miejsca przeznaczono na dyskusję o sprawach międzynarodowych. To miał
być temat przewodni Rady. Prezentację prowadzili g00rek i Ania Nowosad -
nasi komisarze zagraniczni. Mimo, że co i rusz, gdzieś w kuluarach,
pojawiają się głosy o wystąpieniu z WAGGS (a czasem, rzutem na taśmę i z
WOSM), mimo krytyki naszego uczestnictwa w strukturach światowych, nie
doszło do dyskusji na takie tematy na tej Radzie. W zasadzie jedynym
wnioskiem z dyskusji była propozycja powołania przez RN zespołu dotyczącego
opracowania zasad polityki zagranicznej ZHP. I słusznie. 


Na koniec sprawy różne.

Sławek przedstawił nam sytuację, która miała pokazać w jaki sposób GK
traktuje środowiska instruktorskie w Polsce. 31 stycznia, władze chorągwi
dolnośląskiej spotkały się z Naczelniczką i Skarbnikiem. Rozmawiali o wielu
sprawach, między innymi przyłączeniu części hufców chorągwi opolskiej itp.
Po spotkaniu, 5 lutego, do chorągwi przyszło pismo, z dnia 30 stycznia,
dotyczące zakwestionowania przez GK sposobu rozliczeń między KCh a GK. Nie
chcę wchodzić w szczegóły, o co chodziło w piśmie i kto miał rację. Może
rację miała GK, ale tak nie wolno spraw załatwiać. Była okazja do pogadania,
to trzeba było swoją decyzję odważnie i w oczy przedstawić środowisku. Ja
osobiście byłem załamany tym, że w swoim wystąpieniu Skarbnik nie widział w
postępowaniu swoim i Naczelniczki niczego niestosownego.

Druga sprawa, wywołana przez Ryśka Rutkowskiego, to działanie, a właściwie
niedziałanie serwisu dokumenty. Zupełnie nie rozumiem dlaczego, ale cała
sprawa wywołała dużo radości i śmiechu u druhen z GK (Bożeny i Kasi). Jakby
cały problem próbowano obrócić w dobry żart. Zresztą, zwróciło mi na to
uwagę kilku członków RN. Na właściwe tory sprawę ustawił Rafał Bednarczyk,
tłumacząc, że (nie) działanie harcerskiego Internetu to jednak poważny
problem, a nie powód do śmiechu. Rafał i Ryszard niemalże wymusili na GK
deklarację, że problemy z Internetem skończą się do połowy kwietnia. Wtedy
też ma już funkcjonować nowy CMS. Czekamy.

Tyle mi się przypomniało na gorąco

Seascout



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj