[Czuwaj] Harcerskie Idea³y - o przygotowaniu do dyskusji

Aleksander Senk senk w post.pl
Pon, 19 Lut 2007, 11:52:57 CET


Marcin Wojtczak napisa³(a):
>> Moim zdaniem takie wnioski - przewidujê, ¿e nieodosobnione - ujawniaj± 
>> nieprzygotowanie instruktorow do dyskusji o Prawie. Bo jezeli ono ma 
>> byc czyms wiêcej niz kodeksem dla 12-14 latkow i zarazem jezeli dla 
>> kazdej grupy wiekowej nie mamy tworzyæ oddzielnego PH, oraz jezeli ma 
>> ono zostac zwiêz³ym i inspiruj±cym tekstem, to nie mo¿na go w ten 
>> sposób modyfikowaæ.
> dalaczego uwa¿asz, ¿e nie mozna ¶wiadomie, po zapoznaniu siê z 
> komentarzami do PH, zapoznaniu z uwarunkowaniami spo³ecznymi z poczatku 
> zesz³ego wieku, wspó³czesnymi realiami spo³ecznymi, wybranymi 
> zagadnieniami psychologii spo³ecznej i rozwojowej, celami harcerstwa 
> oraz podtawami metody haercerskiej, uwa¿ac, ¿e PH powinno by¶ 
> sformu³owane w sposób jassny i zrozumia³y.
> Bo ja odnios³em wra¿enie, ¿e je¶li kto¶ siê z toba nie zgadza, to znaczy 
> ¿e jest nieprzygotowany do dyskusji

Zakladam, ze mozna. Zobacz wyzej, w jakich sytuacjach :)


PH wskazuje wartosciowe postawy, 'idealy' jak to mowimy.
Harcerz jest: rycerski, ofiarny, oszczedny, karny, czysty itp.

Jak rozumiem, dla niektorych (mam nadzieje, ze tylko dla mlodych) 
niejasne i niezrozumiale sa niektore pojecia - "czysty", "rycerski" itp. 
I to ich chca sie pozbyc, tak?
Sêk w tym, ¿e fakt i¿ o rozumieniu "czystosci" mozna napisac ksiazke 
stanowi si³ê tego pojêcia. Dzieki temu jest ono inspiruj±ce, g³ebokie, 
daje pole do poszukiwañ ideowych i do ciaglego poglebiania naszej postawy.
Nie mowiac o tym, ze uzywanie trudniejszych slow i umiejetnosc 
dokopywania sie do ich innych, glebszych znaczen bedzie dla mlodych 
ludzi ksztalcace.

Zastapienie tego prostymi slowami - w moim przekonaniu - nieuchronnie 
splyci przekaz Prawa. Propozycje, ktore slyszalem, a ktore stanely mi 
przed oczami gdy przeczytalem slowa relacji, spowodowaly taki, a nie 
inny komentarz.

Czy myslisz, ze da sie zastapic istniejace slowa, slowami "jasnymi i 
(bardziej) zrozumialymi", a jednoczesnie zachowac ich glebokosc?
Jezeli tak, to czy moglbys dac przyklady?
(w ogole czuje, ze reformatorzy ciagle chca zmieniac rozne rzeczy, ale 
nie maja konkretnych propozycji zmian... /nie liczac dziurawej koncepcji 
'trze¼wo¶ci').


> Nie spotka³em jeszcze ani jednego g³osu, który by krytykowa³ tych, 
> którzy pod wp³ywem PH wybrali ¶iwadomie abstynencjê.
> Ja akurat rozumiê motywacjê osob, które tak± drogê wybra³y i szanuje ich 
> wybór.
> A je¿eli te osoby s³ysz±c g³osy przeiw nakazowi abstynencji czuja siê 
> ¼le, to odnosze wra¿enie, ¿e ich motywacja jest inna niz to publicznie 
> g³osz± i robi± to aby czuæ siê lepszymi od nieabstynentów, i boj± siê, 
> ¿e po likwidacji zakazu wyjda na frajerów.
> Tylko ¿e to jako¶ nijak ma siê do tego co mówi± g³osz±c konieczno¶æ 
> bezwglêdnej abstynencji w harcerstwie.

:)
Szpileczka utkwila w ubraniu, nie uklula... ;)

Osoby, ktore swiadomie wybraly abstynencje czuja sie ¼le, gdy robi sie z 
nich wielb³adów.
Osoby te pragna, by idea abstynencji (podkreslam: nie mowimy o ZHP jako 
o klubie abstynenckim, a bezwzgledna abstynencja ma dotyczyc 
instruktorow. Czemu, takze od strony praktycznej, juz bylo mowione nie 
raz...) byla dalej uznawana w hrcerstwie zasad±.
Osoby te z zaskoczeniem obserwuja, ze przeciwnicy abstynencji bardzo 
czesto nie rozumieja jej sensu i wartosci.
Dziwi± sie, ze ktos moze mowic o pracy nad bezwzgledna abstynencja osob 
do 18 r.z. i jednoczesnie uwazac, ze osiagnie to w sytuacji, gdy sam pije.
S± zaskoczone tym, ze do sfery hipokryzji w temacie alkoholu nie wlacza 
sie idei trze¼wo¶ci. Bo stoj± za nia nie tylko ci, ktorzy uwazaja, ze od 
czasu do czasu toast czy wino do obiadu to nic zlego, jak i ci, ktorzy 
lubia sobie popic, bo wtedy dobrze sie bawia..albo sa bardziej smiali.. 
albo ci, ktorzy ida uczcic piwem udany przebieg imprezy 
harcerskiej...Ale - oczywiscie! - tak, zeby sie  nie upic...
To taki sojusz, chociaz przeciez otwarcie mowi sie tylko o okazjonalnym 
piciu...
Temu wszystkiemu zas po cichu i z radoscia przygladaja sie ci, ktorzy z 
"z alkoholem nie maja problemow", tyle, ze w druga strone...
Ja jestem przekonany, ze wprowadzenie zasady "trze¼wo¶ci" w postulowanym 
tu ksztalcie jest tylko i wylacznie krokiem w kierunku zmiekczania 
"systemu", a nie kompromisem, do ktorego wszyscy beda sie stosowaæ.
Niektorych tez irytuje, ze ci, ktorzy przez lata pili, teraz w imie 
walki z hipokryzja i z wlasnym zlym samopoczuciem zamiast pracowac nad 
soba, pracuja nad ksztaltem Prawa. I to jest problem glebszy niz sam 
problem abstynencji. To problem tego, po co jestesmy w harcerstwie...

pozdrawiam
olek







Wiêcej informacji o li¶cie dyskusyjnej Czuwaj