[Czuwaj] Harcerskie Ideały - o przygotowaniu do dyskusji
Michał Górecki
g00rek64 w gmail.com
Pon, 19 Lut 2007, 13:12:19 CET
Aleksander Senk napisał(a):
>
> A ktore z uzywanych dotychczas argumentow nie byly "logiczne"?
>
> I czy zrozumiales juz sens abstynencji i chcesz dyskutowac o tym, czy
> w ZHP powinna zostac jako wartosc i narzedzie, czy tez nie powinna?
>
> Czy moze jednak potrzeba dyskusji bardziej pierwotnej - o tym, czy
> jest zasada abstynencji w harcerstwie, do czego sluzy, jak w praktyce
> wyglada?
>
> Czy zaproponujesz jakies konkretne rozwiazania tego, co ma byc za?
> Oraz czy umiesz dokonac analizy krytycznej tych koncepcji? Np.
> koncepcji "trzeźwości" w odniesieniu do tego celu, ktore chcialbys
> osiagnac? I sprecyzowac porzadnie ten cel? Bo potem sie obrazasz, gdy
> przypomina Ci sie co o nim pisales? (zarzucajac w brzydkiej formie
> jakies wyrywanie z kontekstu itp.)
>
> Sorry, ze tak dlugo, ale zaskoczylo mnie to, ze w poprzednim liscie
> napisales, ze TY dyskutujesz racjonalnie i logicznie oraz ze czekasz
> na takie argumenty od swoich oponentow.
>
> Chyba mam wrazenie, ze co innego rozumiemy pod tym pojeciem...
> Zwlaszcza po lekturze odpowiedzi na post Czeska, w ktorym zaczales
> wysmiewac i tak wysmiany juz przez Rafala nurt romantyczny i
> przerzucac sie wierszami, zamiast nawiazac do problemu, ktory on
> poruszyl.
Tak, na ten bardzo, bardzo racjonalny i logiczny post, którym uraczył
nas Czesiek. Wyjątkowo mało pytań w nim było.
Nie chcę w żaden sposób odnosić się do jakichkolwiek patetycznych
sformułowań, bo po prostu nie mam do tego chęci, ani nie mam na to siły.
Nie mam chęci dyskutować o tym jak chcę ułatwiać sobie życie przez
obniżanie poprzeczek, czy o szarganiu świętości.
Mam wrażenie Olek, że tak skupiłeś się na jakości, że zupełnie umknęło
ci zarządzanie organizacją w skali MAKRO. A to ważna sprawa. I mnie,
choć jak najbardziej jestem za jakością, na prawdę bardzo obchodzi
liczebność organizacji. Bo to nie jest prosty problem w stylu "tylko
jakość". I pewnie, podnieśmy poprzeczkę tak bardzo jak tylko się da,
nawet jak zostanie nas 100 osób. 100 Prawdziwych Harcerzy. I co po tym?
Dla mnie wartością jest oddziaływanie na młodych ludzi i to jak bardzo
udaje się tego dokonać. I to swego rodzaju dylemat, który trzeba rozwiązać.
Trzeba na spokojnie przeanalizować plusy i minusy abstynencji, co nam
daje, czego przez nią nie możemy osiągnąć. I na ja prawdę widze jej
plusy. I widze mnóstwo problemów w procesie jej ewentualnego
"wycofania". Ale widze też sporo minusów. I takiej rzeczowej dyskusji
oczekuję.
Bo w obecnym kształcie przypomina to dyskusję o celibacie w kościele.
60% księży chce zniesienia celibatu (nie podam źródła, poprawcie jeśli
się mylę), natomiast dla wielu dyskusji nie ma bo nie.
Ale oczywiście tu można powoływac się na wiele innych, wyższych spraw.
W harcerstwie nie. Jasny prosty cel - wychowanie. I dylemat rodem z
matematycznych dylematów Nasha.
Czy skórka jest warta wyprawki?
Czy abstynencja jako wartość jest na tyle ważna, że w jej imię kładziemy
na ołtarzu jako ofiarę naszą liczebność, wszystkich tych instruktorów,
którzy pomimo tego że są świetnymi wychowawcami nie chcą poświęcać
swojego życia w aż taki sposób? Instruktorzy, którzy uznają wszelkie
ideały zawarte w prawie harcerskim (łącznie ze wstrzemięźliwością i
umiarem) jako SWOJE WŁASNE, ale którzy po prostu nie chcą dodatkowo
kompletnie rezygnować z alkoholu?
Czy to jest tego warte?
No właśnie dla mnie nie jest to takie jasne. Nie skreślałbym ich z tego
powodu, nie jest to dla mnie takie ważne. Znam zbyt wielu
świetnych,wybitnych instruktorów, którzy właśnie nie wyznają
abstynencji jako wartości, żeby ich tak łatwo skreślać.
Dla mnie skórka jest niewarta wyprawki. Po prostu.
I takie WAŻENIE ARGUMENTÓW uważam za logiczną dyskusję.
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj