[Czuwaj] Harcerskie Idea³y - o przygotowaniu do dyskusji
Aleksander Senk
senk w post.pl
Pon, 19 Lut 2007, 23:41:06 CET
Micha³ Górecki napisa³(a):
> No w³a¶nie. Przez szczytn± i elitarn± ideê abstynencji - a bêdzie ona zawsze
> elitarna, bo tylko ograniczona grupka osób bêdzie chcia³a a¿ tak siê
> po¶wiêcaæ,
Przestan pisac o poswieceniu, prosze. To naprawde nie jest m±dre ani
trafne stwierdzenie, wiec lepiej bedzie, jezeli je porzucisz.
> nawet dla harcerstwa - tracimy naprawdê spor± rzesze
> instruktorów, dobrych instruktorów, którzy akurat tego pasa z kolcami w nogê
> wbiæ sobie nie chcê.
Gdzie tracimy? Jak tracimy?
To mit.
Wiecej tracimy tych, ktorzy nie chca sie pogodzic z tym, ze instruktorzy
pija i malo komu to przeszkadz.
> Bo w abstynencji rzeczywi¶cie jest element umartwiania i proszê dostrze¿cie
> to!
G00rek.. Ja nie jestem wielbladem. I nie wmawiaj mi, ze w abstynencji
jest element umartwiania sie.
Abstynencja daje poczucie sily i spokoju.
Ty sprobuj to dostrzec. A dopoki nie dostrzezesz, to przynajmniej uwierz
tym, ktorzy to z abstynencji czerpia.
(tak na marginesie: przyznaj sie, prosze, w ramach buntu nie
przeczytales proponowanych artykulow? :)))
> Piszê ju¿ po raz kolejny. Nie wiem Olek gdzie na twojej drabinie (dla
> mnie sztucznie stworzonej) abstynencji jest osoba która nie pije bo po
> prostu nie lubi alkoholu i nie lubi nie mieæ kontroli nad sob±? Wy¿ej czy
> ni¿ej od osoby, która uwielbia smak powiedzmy dobrego wina do ¿ó³tego sera,
> ale MUSI sobie codziennie odmawiaæ w imiê harcerstwa?
O co Ci chodzi? Nie za bardzo rozumiem?
I czemu jakas drabina jest sztuczna? Uzasadnisz swoj zarzut?
> Sikor, sam pisa³e¶, ¿e w twoim domu czeka winko, czeka a¿ przestaniesz byæ
> instruktorem. Czyli jest w tym co¶ z umartwiania, w imiê Idei. To jest dla
> mnie straszliwie sztuczne. I nikomu nie zabraniam byæ abstynentem, ale jak
> ju¿ pisa³em taka organizacja zak³ada zak³amanie.
Czyli jednak ta abstynencja jest zla i podstepna... A juz wydawalo sie,
ze zlagodziles ton i dyskutujemy o konsekwencjach zrezygnowania z niej...
> Bo jest to wspania³a przygoda, niesamowity ruch z którym tysi±ce ludzie
> zgadzaj± siê, których on porywa. Który mo¿e daæ szanse setkom tysiêcy
> m³odych ludzi wkroczyæ w ¶wiat z mocnym krêgos³upem moralnym. Ale do tego
> dochodzi w³a¶nie na niepasuj±ca dla tylu osób kwestia abstynencji... I oni
> tu zawsze bêd±!
No tak.. harcerstwo jako zbawienie dla swiata... :(
> Nie ka¿dy instruktor, nawet dobry wychowawca, jest w stanie ponosiæ
> po¶wiêcenia rzutuj±ce na ca³e jego ¿ycie. Ca³e 24h na dobê.
To jakis straszny demon ta abstynencja!
G00rek! Ja Cie coraz bardziej podziwiam. Naprawde. Naprawde podziwiam,
ze majac takie podejscie, tak sie meczac Ty jednak trwasz w postanowieiu
bycia abstynentem.
>I nie mówcie, ¿e
> ponosi inne. Jakie? Czego jeszcze wyrzeka siê instruktor w imiê harcerstwa?
> Nie wiem. Ja niczego siê nie wyrzeka³em. Nie by³em jako¶ bardziej pogodny,
> czy s³owny tylko dlatego ¿e akurat by³em w harcerstwie. Zachowywa³em siê
> dok³adnie tak jak kaza³o mi sumienie. Pewnie zmienia³o siê to w t± czy inn±
> stronê, tak jak zmienia³em siê ja.
Dla mnie abstynencja nie jest wyrzeczeniem.
Bo ona nie musi nim byc.
A nawet jezeli...
To oszczednosc tez jest wyrzeczeniem.
Karnosc takze.
I pare innych elementow takze.
Ale przeciez chrzescijanski system wartosci - z ktorego wywodzi sie
harcerski system wartosci - bardzo wysoko ceni poswiecenie.
Ono uszlachetnia i czyni bardziej wartosciowym.
> To jest po prostu pewna postawa. Której nigdy znaczna czê¶æ nie bêdzie w
> stanie przyj±æ. Przekona³em siê o tym poznaj±c pij±cych instruktorów ZHR.
> Swego czasu czêsto bywali w "Gnie¼dzie Piratów" :P
> Wtedy pomy¶la³em - ok. To tak realne jak teorie socjalizmu utopijnego...
Nie badz demagogiem.
Czarne owce sa wszedzie. Ale jednak - nomen omen - procenty w obu
organizacjach s± inne. I stopien przyzwolenia takze.
> A wiêc pozostanie przy abstynencji w takiej organizacji to, je¶li kto¶
> ogarnia my¶lenie kategoriami CA£EJ organizacji de facto przyzwolenie na
> zak³amanie.
Prosze...
Pozwalaniem na zaklamanie jest to, ze sa tu pij±cy. I jak sie zniesie
abstynencje, to ci pij±cy tez pozostan±. Tyle, ze zaklamanych bedzie
nieco mniej. Mniej o tyle, o ile jest tych, ktorzy pij± umiarkowanie.
A przeciez nasz zwiazek nie sklada sie z niepijacej mniejszosci i
pijacej umiarkowanie wiekszosci.
Zeby isc do przodu z dyskusja, trzeba sie wreszcie uporac z tymi
stereotypami, ze "zniesienie abstynencji" otworzy przed Zwiazkiem
swietlana przyszlosc, zaroi rojem wspanialych instruktorow i spowoduje
masowy naplyw mlodziezy.
A tak to przedstawiasz...
pozdrawiam
olek
Wiêcej informacji o li¶cie dyskusyjnej Czuwaj