[Czuwaj] O moralnym prawie - krotko

Aleksander Senk senk w post.pl
Czw, 22 Lut 2007, 17:13:39 CET


Dominik Jan Domin napisał(a):

>> Nie tylko w harcerstwie zdarza sie, ze jak ktos nie posiada (utracil) 
>> moralne prawo do czegos, to rezygnuje z prawa formalnego (zdobytego na 
>> drodze wyborow, mianowania itp.).
>>
>> To bardzo cenna praktyka.
> 
> Olek! W harcerstwie (ściślej - w tej częsci ZHP, którą dane mi jest 
> widzieć) tej praktyki ani razu nie spostrzegłem. W polskiej 
> rzeczywistości czy politycznej, czy innej społecznej - też nie. To 
> bardzo piekna teoria...


No, uzupelnilem ten list nastepnym, w ktorym poprawiam sie piszac "poza 
harcerstwem".
A poza harcerstwem to sie zaczyna.

> Nie wiem - kto ma MORALNE PRAWO do zmian. I czy jesteśmy w stanie 
> określic bez wątpienia, kto ma mieć takie prawo. 

Jak nie wiemy kto ma, to tym bardziej skupmy sie na szukaniu takiej 
osoby lub gremium, a nie na szybkim zmienianiu prawa za pomoca metody 
50%+1 glos...

Nowoczesna demokracja odchodzi od takich twardych konfrontacji.
Bardzo ciekawe oceny praktyki stosowania procedur demokratycznych bez 
wartosci (m.in. demokratycznych) mieli JPII ("Historia uczy, że 
demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany 
totalitaryzm") czy Norman Davies ("Demokracja ma sama w sobie niewiele 
zalet: jest tak samo dobra lub tak samo zła, jak zasady ludzi, którzy ją 
uprawiają . W rękach ludzi liberalnych i tolerancyjnych przyniesie rządy 
tolerancyjne i liberalne; w rękach kanibali - rządy kanibali").

Zatem wracamy znowu do kwestii wartosci i zasad, ktore leza u podstaw 
dokonywania demokratycznej procedury. Nie da sie bowiem kwitowac 
wszystkiego przypominaniem, ze mamy demokracje.

pozdrawiam
olek



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj