Re: [Czuwaj] odznaki kadry kształcącej, było: stopnie instruktorskie

Krzysztof Ludwig krzysiekl w interia.pl
Śro, 24 Sty 2007, 20:05:44 CET


----- Original Message ----- 
From: "Grzegorz Skrukwa" <greegors w icpnet.pl>

> Może mam tylko lokalny podwórkowy punkt widzenia, ale zauważam takie
> zjawisko, że ci instruktorzy którzy byliby najlepszymi kształceniowcami,
> gdyż mają zarówno duże osiągnięcia w pracy z drużyną czy szczepem, jak i
> zawodowe przygotowanie do kształcenia (bo są nauczycielami, nauczycielami
> akademickimi, psychologami itd.), nie kształcą w ZHP i nie mają odznak
> OKK.
> Np.;: moja bardzo dobra znajoma, nauczycielka z
> wykształceniem pedagogicznym, skończone dwa studia podyplomowe, mnóstwo
> kursów w ramach awansu zawodowego, także doświadczenie w szkoleniu 
> dorosłych
> (opieka nad studentami w ramach praktyk), bardzo dobra drużynowa i
> komendantka szczepu. Bardzo chętnie poprowadzi jakieś zajęcia w ramach
> kursów drużynowych czy
> szczepowych, ale nie ma najmniejszego zamiaru zdobywać OKK - tj.
> poświęcać weekendy, płacić za kurs i tracić czas na wysłuchiwanie rzeczy,
> które sama wie dużo
> lepiej, bo uczyła się tego przez 7 lat i ma kilka solidnych dyplomów.
> ZHP po prostu marnuje takich ludzi.
>
> Takich przykładów znam kilkanaście: instruktorów którzy studiują, często 
> po
> dwa kierunki, kończą najróżniejsze kursy w tym takie które przygotowują do
> zarządzania, szkolenia, budowania projektów edukacyjnych itd. itp., 
> pracują
> na codzień w szkoleniu i kształceniu dorosłych.  Współczesne Wojsko 
> Polskie
> coraz bardziej odchodzi od szkolenia oficerów w szkołach wojskowych tuż po
> maturze, woli inżynierów czy logistyków po politechnikach lub magistrów wf
> po AWF-ach itd. których się tylko dokształca z zakresu stricte 
> militarnego.
> Tymczasem ZHP idzie w odwrotnym kierunku: zamiast angażować do kształcenia
> specjalistów "z cywila"  tj. z cywilnymi papierami potwierdzającymi
> umiejętność przekazywania wiedzy innym i brać pod uwagę ich dotychczasowe
> osiągnięcia w pracy z drużyną, tworzy się kolejny system odznak, kursów i
> weryfikowania tego wszystkiego.

Uff...
System odznak kadry kształcącej nie ma na celu odsunięcia tych z cywilnymi 
papierami od kształcenia. A tylko i wyłącznie od kierowania kształceniem.

Kształcić mogą nawet Ci, którzy nigdy w życiu nie byli w harcerstwie. I nie 
ma żadych przeszkód, żeby specjalistów cywilnych angażować do zajęć, czy do 
kadry kursów.

System odznak dotyczy tylko samych szefów kursów, czyli osób których głównym 
zadaniem jest zaplanowanie szkolenia i odpowiedni dobór specjalistów.
Np. komendant kursu drużynowych oczywiście powienien mieć doświadczenie w 
pracy z drużyną i nie być tylko teoretykiem. Ale również powinien mieć 
minimum wiedzy na temat funkcjonowania zwiazku jako całości (być na 
bieżąco). I trochę znajomości tematów poruszanych na kursie (np. nie musi 
być psychologiem, ale jakąś książkę z rozwojówki powienien przeczytać, po to 
tylko żeby sprawdzić, czy prowadzący zajęcia z rozwoju psychofizycznego nie 
opowiada kursantom głupot). I jeszcze powinien coś wiedzieć na temat 
prowadzenia zajęć kursowych (nie wystarczy umiejetność zrobienia zbiórki dla 
dzieci), chociażby po to, aby pomóc prowadzącym zajęcia udoskonalić formę.



> Analogicznie wygląda kwestia certyfikatów opiekunów prób instruktorskich.
> Kilka lat temu mogłem być opiekunem prób na pwd. (i nim byłem), teraz nie
> mogę. I mam znikomą motywację by jechać na kurs opiekunów. W co drugi
> weekend pracuję (zresztą praca związana z kształceniem), ponadto mam inne
> funkcje w ZHP z których staram się w miarę możliwości wywiązywać. 
> Regulaminy
> prób oraz zasady ich układania, otwierania i zamykania mogę sobie 
> przeczytać
> na papierze czy w internecie. Na kursie opiekunów nie dowiedziałbym się
> niczego nowego - wiem to z relacji osób, które na takowe jeździły.


Opiekun nie musi być przeszkolony. System Stopni Instruktorskich nie wymaga 
niczego takiego. I nigdy nie słyszałem, żeby ktoś postulował wprowadzenie 
takiego nakazu. Wystarczy, ze ma odpowiedni stopień i zaliczoną służbę 
instruktorską.
Jeśli jakaś komisja wymagają przeszkolenia od kandydata na opiekuna, to 
tylko dlatego że sobie tak ustalili jej członkowie. I mogą swoją decyzję w 
każdej chwili zmienić - wystarczy porozmawiać.

Pozdrawiam!

Krzysiek 


--------------------------------------------------------------
Czy smoki naprawdę wyginęły? >>> http://link.interia.pl/f19ff



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj