[Czuwaj] Re: odznaki kadry kształcącej
Michał Górecki
g00rek64 w gmail.com
Czw, 25 Sty 2007, 11:48:01 CET
rafal w harcerz.pl napisał(a):
> A swoja droga u nas harcerz powinien umiec. Niestety - nie ufamy
> druzynowym i hufce organizuja kursy (zamiast stawiac na druzyne/
> szczep/ kilka szczepow). Nie ufamy instruktorom - wprowadzamy odznaki
> ksztalceniowe. I kolko sie zamyka. I zeby nie bylo - nie twierdze, ze
> poziom kursow hufcowych jest mizerny, ale wyreczaja druzyne, czy
> szczep z ich obowiazku, a druzynowi zostaja na cienkim poziomie...
No właśnie wróćmy do tematu. Nie rozumiem chyba zbytnio stopniowania OKK.
Ja na przykład przegapiłem w swojej karierze organizowanie kursów
drużynowych. Po prostu nie zajmowałem się wtedy kształćeniem, a kiedy
już chciałem to robili to młodsi (u nas w hufcu nie ma drużynowych
poniżej 18 roku życia, a instruktorów powyżej 40tego można policzyć na
palcach jednej ręki).
Tak więc brązowej już nie dostanę, choć prowadziłem zajęcia na wielu
warsztatach, kursach, także ogólnopolskich (zlot drużynowych,
wędrownicza watra). Srebrna - wątpię, zresztą nie chcę kształcić w
chorągwi (choć współorganizowałem warsztaty wędrownicze chorągwiane).
Kiedyś Ania Filipow powiedziała - zrób od razu złotą! A ja myślę sobie
gdzie ja tam złotą od razu... Przecież nie kształcę specjalnie centralnie.
Więc IMHO powinna być jedna odznaka, ale za nią dobry, dostępny i
ciekawy system kształcenia kształceniowców. Dlaczego? Żeby być pewnym,
że kształcą ludzie kompetentni. Jeśli będą takei kursy, to chyba nie
będzie problemem Sikor, żebyś chociaż raz na 3 lata na taki pojechał?
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj