[Czuwaj] One world, one promise.

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Śro, 31 Sty 2007, 12:46:10 CET


Aleksander Senk napisał(a):
>
>
> Rafał Suchocki napisał:
> >Mam wrażenie (byż może mylne :D), iż taki sam film w wykonaniu 
> >zadeklarowanych romantyków (tych z samego czubka "Trójkąta Klepacza) 
> >wyglądałby następująco:
> >Część historyczna bez zmian. Część współczesna taka sama jak 
> >historyczna, tylko w kolorze.  ;-)  Idealnie zakonserwowane. I 
> wszystko >utrzymane w tonie hurraojczyżnianym. Plus powaga.  ;-)
>
>
> Po stwierdzeniach jakimi Rafal okrasil prezentację klipu obchodów 
> stulecia i po komentarzu do niego g00rka (tym, co to 
> "niepodleglosciowcy" znowu musza zrozumiec) cos mi nie pasowalo... Ale 
> po wyzej zacytowanym liscie i króciutkiej wymianie listów z S00hym 
> chyba rozumiem co...
>
> Otóż zawsze mi sie wydawalo, że mówiąc o "romantykach w ZHP" mowi sie 
> o ludziach, którzy swiecie wierza w hasło "tradycyjne wartosci, 
> nowoczesny program"!
>
> O tych instruktorach, którzy wierzą, że harcerstwo z nowoczesnym 
> programem i zarazem promujące (głownie poprzez przyklad instruktorow) 
> wysokie i zawsze obecne w zwiazku wzorce etyczne i styl bycia może się 
> rozwijać (zwłaszcza w głąb) i być atrakcyjnym miejscem rozwoju tych, 
> którym takie życie odpowiada.
>
> A tu proszę:
> Niektorzy uwazaja, ze "romantycy" to tacy, ktorzy nie tylko wartosci 
> chcą miec "tradycyjne", ale i archaiczny, nieatrakcyjny program...

Nie Olek. Nie rozumiesz ani opisanych tu romantyków, ani podejścia 
opisanego przez Rafała jak pozytywistyczne, niestety.

Nikt nigdy nie kwestionował tradycyjnych wartości. Ewentualnie 
dyskutował o postawach wynikających z tych wartości. Noszenis na codzień 
spódnic za kolano wynika z wartości skromność, ale nie wszyscy muszą to 
akceptować - tobie chyba takich rzeczy nie trzeba tłumaczyć, prawda?

Różnice wynikają z podejść do wielu spraw - co opisał Rafał, przyznaję 
może trochę z przerysowaniem.

I jeśli ktoś tu przerysowuje to według mnie niestety będziesz to ty - 
uparcie utożsamiający romantyków z ludźmi którzy przedkłądają RUCH nad 
ORGANIZACJĘ (co dla mnie zawsze jest bezsensowne jak przedkładanie 
chleba nad kiełbasę).

A co do praktyki i działań - niestety też to widzę. Często widzę 
drużynowych z tego nurtu jako zbuntowanych 40 latków, którzy nie 
awansowali wyżej, nie zajęli się niczym innym w ZHP, nie oddali swoich 
drużyn następcom, ba, często nie założyli szczepów nawet tylko tkwią w 
drużynach wielopoziomowych. Buntują się przeciwko hufcowi i okopują we 
własnej rzeczywistości. Oczywiście nie zawsze. Ale taką wizję 
przeciwstawiam twojej - wizji dobrych drużynowych pracujących u podstaw.

g00rek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj