ODP: [Czuwaj] Zapis

Marcin Bednarski parasol w harcerstwo.net
Nie, 10 Cze 2007, 09:25:33 CEST


Dnia niedziela, 10 czerwca 2007, Rafal Bednarczyk napisał:

> Oczywiscie mozna dalej mnozyc przyklady faktow z zycia
> tworcy skautingu, z ktorych wynika ze skauting u zarania
> swoich dziejow byl ruchem patriotycznym i mocno zwiazanym
> z obronnoscia, a nawet armia brytyjska bezposrednio, ale po co?

Zgadzam się z tobą Rafale, że nie ma sensu dalej mnożyć tych przykładów. One 
nie mają nic wspólnego z tych o czym rozmawiamy. To, że jacyś ludzie, którzy 
byli skautami później byli żołnierzami i odznaczyli się męstwem w walce czy 
to, że BP był żołnierzem i w CZASIE WOJNY w sytuacji oblężenia przez 
przewarzające siły wroga zorganizował SŁUŻBĘ POMOCNICZĄ z dzieci, absolutnie 
nie usprawiedliwia włączania do programu ZHP treningu w biciu, kopaniu, 
ranieniu i zabijaniu innych ludzi jako formy pracy.

I proszę Cię Rafale o jedno w sposób szczególny. Nie wprowadzaj do tej 
dyskusji patriotyzmu. Nie rozmawiamy tutaj o wartościach, ale o programie, o 
formach pracy. Straszne byłoby, gdyby ludzie, którzy wspomniane formy uznają 
za dobre zawłaszczyli sobie pojęcie patriotyzmu ustalając tym samym jako 
jedyną formę jego praktykowania przygotowanie do uczestnictwa w konflikcie 
zbrojnym w obronie naszego kraju. Ja takie formy pracy uważam za szkodliwe i 
jednocześnie chcę być paritotą i do patriotyzmu wychowywać.

> Oczywiscie mozna odrzucic historie poczatkow harcerstwa
> jako organizacji ewidentnie narodowowyzwolenczej gdzie
> literalne wychowanie wojskowe bylo jego podstawa.

Nie odrzucajmy jej. Jestem naprawdę dumny z takich historii ruchu, z którym 
się utożsamiam, jestem także dumny, że w obliczu II wojny światowej 
członkowie mojego ruchu dali dobre świadectwo swojego przywiązania do 
ojczyzny. Wystarczy jeżeli te wydarzenia naprawdę umieścimy wreszcie w 
HISTORII, niech one przestaną wreszcie być żywe. Ciągłe odtwarzanie w naszym 
programie wydarzeń z okresu walk o wyzwolenie ojczyzny moim zdaniem 
przekreśla ofiarę jaką złożyli Ci ludzie. Sądzę, że oni stawali do walki żeby 
móc żyć w wolności i pokoju, a nie po to żeby ich wnuki zajmowały się 
rekonstrukcją ich trudnych przeżyć. Nie wiem czy znasz wiersz Józef 
Szczepański żołnierza Batalionu "Parasol". Fragment cytuję z pamięci

"(...) A gdy będzie już po wojnie
Będzie cicho i spokojnie
I dostatnio i wygodnie
I dzięwczęta zdejmą spodnie
I nie będą szafy fruwać
I będziemy masło wsuwać (...)"

> Ja sie bardzo ciesze z ostatniego zjazdu programowego ZHP
> ze miazdzaca przewaga glosow odrzucil projekt "nie jestesmy
> organizacja paramilitarna" bo poki co ZHP organizacja
> dzieci kwiatow nie jest i nie bedzie.

Tu oczywiście jest kwestia definicji słowa "paramilitarny". Dla tych, którzy 
chcą wspomniany wyżej trening (według mnie charakterystyczny dla wojska, 
policji i tym podobnych służb) włączyć do programu ZHP "paramilitarny" 
oznacza zapewne "dający dobre przygotowanie do wojny". Ja jeżeli już miałbym 
się zgodzić na to określenie wobec harcerstwa, to "paramilitarność" widzę w 
systemie jednoosobowej odpowiedzialności, podwładności wobec przełożonych, 
wydawania poleceń w formie rozkazów, umundurowaniu i musztrze. Są to jednak 
elementy, które wpływają na organizację ruchu, a nie jego program.

> NIe znaczy to oczywiscie, ze druzyny harcerskie maja
> zastepowac druzyny "Strzelca" czy kluby militarne. Ale
> nie znaczy to rowniez, ze mamy zrezygnowac z polskiej
> musztry, mundurow, przygotowania do obrony przed kleskami
> zywiolowymi

Nie rozmawiamy o tym. Rozmawiamy o treningu wykręcania rąk, kopania w twarz, 
strzelania z karabinu w głowę etc... 

-- 
Czuwaj!

parasol
-------------------------------------------------
Marcin Bednarski parasol(at)harcerstwo.net
Namiestnik harcerski :: Hufiec Warszawa-Żoliborz
http://arkadia.wawrzyszew.net
-------------------------------------------------
"Choć droga jest bez końca. Pozornie bez znaczenia.
 Mniemam, że mam powody by drogi swej nie zmieniać"



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj