Re: HSR - by³o Re: Re: [Czuwaj] Zapis

Marcin Skocz skocz w post.pl
Pon, 11 Cze 2007, 00:54:03 CEST


> Nieprawda. Nie stworzy³a siê druga organizacja, tylko stworzy³a siê 
> dobra jednostka na poziomie centralnym. Ale ona ci±gle jest w ZHP i bez 
> ZHP nie ma po co istnieæ. Ona jest dla ZHP, tak jak powinien byæ w  ZHP 
> ka¿dy zespó³ dzia³aj±cy na poziomie G³ównej Kwatery. A, ¿e dodaje 
> presti¿u? Ja bym chcia³, ¿eby w Polsce bycie instruktorem harcerskim w 
> ogóle dodawa³o presti¿u spo³ecznego.

Nieprawda? A co oprócz grupy docelowej szkoleñ zmusza HSR do pozostania w 
strukturze ZHP? :-> 

Co do presti¿u - to niew±tpliwie masz racjê. Te¿ bym chcia³, ale akurat 
dzia³ania medyczne czy proobronne nie zast±pi± realnych, przyznaj±cych siê 
do harcerstwa dojrza³ych instruktorów znanych w swoich miastach ;-)
Poza tym muszê zaznaczyæ, ¿e w moich oczach nie dodaje ¿adnego presti¿u, 
podobnie jak jakakolwiek funkcja w dowolnym ciele dowolnego szczebla. 
Oceniam efekty ;-)


> Nie do koñca jest tak, ¿e kto¶ jest w HSR. Nie mo¿na siê do HSR 
> zapisaæ - mo¿na zostaæ jej instruktorem. To bardziej spo³eczno¶æ 
> ni¿ instytucja. Tworz± j± równie¿ np. cz³onkowie Harcerskich Grup 
> Ratowniczych czy dru¿yn o specjalno¶ci ratowniczej. I zdecydowanie 
> wiadomo po co jest. Po to, ¿eby wychowywaæ m³odych ludzi przez 
> dzia³ania ratownicze i dawaæ mo¿liwo¶ci rozwoju w tej w³a¶nie 
> dziedzinie. A co robi 17-letni ratownik ZHP, cz³onek Harcerskiego Klubu 
> Ratowniczego na obstawie medycznej koncercie podczas juwenaliów, jak nie 
> pe³ni s³u¿bê?


Tak, fakt, ¿e zostaje siê instruktorem HSR, a nie zapisuje rzeczywi¶cie 
wiele zmienia. Czyli jak zosta³em instruktorem PTTK to te¿ nie jestem w 
PTTK? :->

Co do s³u¿by - jako¶ nie czujê jej do koñca. Mo¿e to moja wina i mojej 
skromnej wyobra¼ni, ale co opócz tego co organizator musi i tak zapewniæ 
daj± harcerze na Juwenaliach? 

>> tylko czy potrzebujemy HSR? I czy nie zajmuje za du¿o potencja³u 
>> organizacyjnego?
> Marcinie - nie zajmuje nam potencja³u organizacyjnego. Gdyby nie HSR to 
> po³owy z jej instruktorów (w tym byæ mo¿e i mnie) w tym zwi±zku by 
> nie by³o. Wiem co mówiê - s³ysza³em to od instruktorów HSR ju¿ 
> wielokrotnie.

Czy z punktu realizacji celu (misji) organizacji mia³oby to bardzo du¿y 
wp³yw na jej dzia³anie?

> Id±c tym tropem my¶lenia mo¿emy powiedzieæ, ¿e ka¿dy dobrze 
> dzia³aj±cy hufiec czy jednostka chor±gwiana zajmuje nam za du¿o 
> potencja³u organizacyjnego. Bo przecie¿ ¶wietny komendant hufca 
> móg³by prowadziæ dru¿ynê. Ale mo¿e ju¿ nie ma na to ochoty?
> Uwa¿am za niezwykle istotn± w ZHP funkcjê dru¿ynowego, ale doceniam 
> te¿ inne funkcje pe³nione na poziomie hufców, chor±gwi czy G³ównej 
> Kwatery.

To nie to samo. Bezpo¶rednie wsparcie dru¿ynowego jest konieczne i 
bezapelacyjnie potrzebne. HSR nie jest takim wsparciem dla potencjalnego 
dru¿ynowego.
Co nie znaczy, podkre¶lam, ¿e jest niepotrzebny.
   
> Ale o co chodzi z t± elitarno¶ci±? Bo ja na prawdê nie wiem. Chodz± 
> jakie¶ mity po Polsce, potem przyje¿d¿a jeden z drugim na kurs 
> instruktorski HSR i okazuje siê, ¿e jednak masoñskich fartuszków, 
> czarnych mszy i braterstwa krwi u nas nie ma.

Ale¿ ja wcale nie uwa¿am, ¿e HSR jest elitarny. Nawet jakbym uwa¿a³ - nie 
wi±za³oby siê to z fartuszkami. Wiêc nie do koñca rozumiem wypowied¼?

> P.S. Nie chcê tu szerzyæ autopromocji, ale do wielu z Twoich uwag 
> odnios³em siê w artykule, który ukaza³ siê w "Na tropie". Jest 
> tutaj: http://natropie.zhp.pl/content/view/317/

PRzeczytam z ochot± jutro.
Pozdrawiam
Marcin Skocz




Wiêcej informacji o li¶cie dyskusyjnej Czuwaj