Re: [Czuwaj] tylko wspópraca

Sławomir Waś slawek w wasie.pl
Pon, 18 Cze 2007, 06:51:20 CEST


W bardzo interesującym poście druh Tomasz Kazubski dokonał próby
przewidzenia możliwych obecnie scenariuszy w 2ZHP. Nie kwestionując, że i
tak może się zdarzyć spróbuję wnieść kilka swoich przemyśleń na podstawie
znanych mi faktów z rozmów z uczestnikami "sporu o ZHP" i doświadczeń w
działaniu.

Ewentualne zwołanie Zjazdu w celu wyboru Naczelnika, GK i RN
w trakcie kadencji bez podania istotnej przyczyny jest z gruntu prawa
nielegalne (co udowodnił dh. Tomasz Naganowski). Na pewno istotną
przyczynanie może być nieudzielenie absolutorium GK przez RN bo jest to
wyłącznie realizowanie zadań statutowych, które na RN nałożył XXXIII Zjazd
ZHP.

Jeśliby jednak taki Zjazd został zwołany to musiałby on najpierw odwołać
obecnie istniejące władze. Wydaje się, że raczej nie odwoła Rady Naczelnej.
Jej czonkowie to delegaci i niedelegaci wybrani wszak przez reprezentacje
chorągwiane a nie mianowani przez np. komendanta choragwi, który może ich
odwołać.
Ponadto to nie Rada Naczelna w 2006 roku źle kierowała Związkiem, tylko
wystawiła złą ocenę GK na podstawie faktów, z którymi podczas posiedzenie RN
nawet nikt nie próbował dyskutować.
Gdyby jednak Zjazd odwołał RN, to jej wyboru dokona na DOTYCHCZASOWYCH
zasadach, gdyż jest tylko Zjazdem Nadzwyczajnym. Istnieje więc duże
prawdopodobieństwo, że grono Rady niewiele się zmieni.


Zjazd na pewno odwoła GK. Już na spotkaniu Naczelniczki z KCh padły
krytyczne oceny pod adresem członków GK. Tu zatem RN i grono KCh podzielają
wzajemnie swoje opinie. Rozbieżności dotyczyły oceny samej Naczelniczki. Ale
też nie wszyscy komendanci byli na tym spotklaniu i nie wszystkie komendy
podjęły ostatnio uchwały prozjazdowe.
Powód do odwołania GK jest - brak absolutorium.
Zjazd wybierze więc nowego Naczelnika, a ponieważ Przewodniczący
zapowiedział dymisję to pewnie także nowego przewodniczącego.

Sądząc po stronie www.petycje.ezhp.pl będzie to wybór ciekawy.
Przypominam, że delegaci na Zjazd wybrani zostali w hufcach i rejonach i jak
widać na przykładzie chorągwi stołecznej czy mazowieckiej raczej wbrew woli
tamtejszych komendantów choragwi. Nie ma więc prostego przełożenia Sami
Komendanci Chorągwi też nie są żadnym korpusem, tylko każdy z nich ma swój
rozum i nie będzie przeciez występował przeciwko swej własnej chorągwi. Po
doświadczeniach z tej kadencji domniemany korpus nawet jeśli wystawi
własnego kandydata to raczej nie spośród siebie.

RN okazała się mądra i niezależna. Ale też nie jest monolitem. Zwłaszcza po
ostatnim wyborze uzupełniającym :-) Też nie będzie miała swojego kandydata.
Kandydatów zgłoszą środowiska. I nie bedzie raczej walki na programy - tylko
na ludzi. Program bowiem mamy - jest nim strategia. Wygra ten, kto
zaproponuje mniej nielubianych członków przyszłej GK.
Walory osobiste moga tu mieć drugorzędne znaczenie.
SW



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj