Re: [Czuwaj] Re: Prawo -długie

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Pon, 12 Mar 2007, 00:20:17 CET


07-03-11, Piotr Giczela <piotr.giczela w zhr.pl> napisał(a):
>
>
>
> Czytam to wszystko, i czytam... W końcu nie zdzierżyłem! Chociaż w sumie
> zmiana prawa harcerskiego i pewnego rodzaju relatywizm, który może być
> efektem owych zmian, na dobrze wyjdzie tylko mojej organizacji - ZHR-owi...
> Nie zdzierżyłem, bo zastanawiam się co robili na zbiórkach dotychczas
> wszsyscy ci druhowie, którzy twierdzą, że ich podopieczni nie rozumieją
> słów: "rycerski", "bliźni", "cnota", "czystość", "miłuje przyrodę" itp. Czy
> ich harcerze to członkowie nieprzetartego szlaku?



***

Prawo ma zrozumieć dziecko, bo to dla niego jest harcerstwo. I dla niego
jest to narzędzie. A nie dla instruktorów tworzących sobie z harcerstwa
substytut drabiny społecznej, i możliwość poszukiwania grupy odniesienia (na
stare lata, ehh).

Ma zrozumieć, zanim cokolwiek mu wytłumaczę, bo skoro mogę to przedstawić
tak łatwo, to czemu tego nie zrobić? Czemu pozwoliliśmy na Prawo Zucha
sformułowane tak prosto i tak lekko...

Piotrze, oddajmy harcerstwo dzieciom, tak spodobał ci się mój artykuł. Więc
oddajmy je im kurczę, a nie trzymamy jego kawałki, bo tam nasze wspomnienia,
czy tam nasze cele. Nie dla nas ten ruch jest.

"ASK THE BOY"

g00rek

P.S. Ja po prostu mam wrażenie, że te argumenty są bezsensowne, bo to nie
jest dyskusja na argumenty. Z całym szacunkiem dla wielu z was, mam wrażenie
że wy po prostu nie chcecie oddać swojej przeszłości, swoich wspomnień,
swego utożsamiania się z ruchem. I mimo tego że zgadzacie się, że harcerstwo
należy się dzieciom, to wogóle tego nie chcecie do siebie przyjąć.

Bo jak ktoś zabrał to "oni", betony, i w ogóle. No nie my przecież. Przecież
my z dziećmi pracujemy. Przecież my wiemy co jest dla nich najlepsze!

...Generation gap...


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj