Re: [Czuwaj] o podziałach w ZHP (religia)

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Sob, 24 Mar 2007, 14:56:48 CET


----- Original Message ----- 
From: "Aleksandra Kozubska" <kozubska w harcerstwo.net>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Saturday, 24 March 2007 14:40
Subject: Re: [Czuwaj] o podziałach w ZHP (religia)


> Przytoczyłam punkt, który moim zdaniem mówi o otwartości w tym względzie.
> Być może błędnie interpretuję. Tylko ja mam taką interpretację?
> czemu tam nie jest napisane np.:
> Podstawą wychowania w ZHP są normy moralne, wywodzące się z uniwersalnych,
> kulturowych i etycznych wartości chrześcijaństwa. ZHP uznaje prawo każdego 
> członka Związku do
> osobistego wyboru systemu wartości duchowych
> w oparciu o najbliższą mu religię [i tu trzeba by dookreslić, czy każda 
> jest właściwa].

Bo to jest - przynajmniej dla mnie - zrozumiałe samo przez się.

>> W żadnym wypadku nie uważam, ze SCOUTING jest otwarty dla ATEISTÓW. 
>> Uważam, ze SCOUTING jest ruchem ludzi wierzących w Boga i pragnących Mu 
>> słuzyć.
>
> A jeśli takie jest zdanie większości naszej organizacji, to nie możemy 
> tego tak właśnie zapisać?

A czy to nie jest w samej definicji SCOUTINGU (tego wstrętnego, 
imperialistycznego tworu Baden-Powella, w odróżnieniu od cudownych pomysłów 
ruchu PIONIERÓW pozostającego pod światłym przywództwem Komunistycznej 
Partii Związku Radzieckiego), ze musimy zapisywać?

Czy są wątpliwości, czym są Ministranci? A Koło Wędkarskie? Czy trzeba 
zapisywac, czym jest Scouting? Nie wystarczą NP. Zasady Fundamentalne WOSM 
czy sowa BiPi?

Ach, zapomniałem, ze my jesteśmy nie scoutami, tylko harcerzami, jak to 
niekórzy twierdzą.

Moze rzeczywiście podział organizacji na scoutów i harcerzy nie-scoutów i na 
zwolenników "zajęc pozaszkolnych prowadzonych w klasach szkolnych" byłby 
najlepszywm wyjściem?

> Obecny zapis jest najwyraźniej niejasny, skoro "WOJUJĄCY ATEIŚCI" i 
> "WOJUJĄCY TU-MI-WISIŚCI" się na niego powołują. Doprecyzujmy zatem. Tak, 
> żeby dowolny rodzic mógł podjąć decyzję w sprawie wychowania swojego 
> dziecka, nawet jeśli nie zna historycznego zaplecza naszych niejasnych 
> zapisów.

Tylko czemu ci, kóryz się powołują, zapominają, że Statut jest całością, i 
ROTA PRZYRZECZENIA też jest w Statucie? I koniecznie rozpatrują wszytsko 
oddzielnie? Czy nie są w stanie zrozumiec, ze po to sa punkty, aby każda 
rzecz była w punkcie swoim?

DJD

DJD 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj