[Czuwaj] Wybory do komisji rewizyjnych w hufcach

[Grzegorz Całek]

| Jako, że w hufcach trwają zjazdy to warto zwrócić uwagę na pewien brak
| naszego statutu. Otóż obecnie nie ma prawie żadnych ograniczeń w
| posiadaniu biernego prawa wyborczego w wyborach do HKR. jedynie to że
| nie można być w różnych władzach tego samego szczebla i nie można
| wybierać osób odpowiedzialnych majątkowo w danej jednostce. A więc
| żona może być w komendzie a mąż w komisji czy dyrektor może być
| komendantem hufca a jego pracownik szefem komisji rewizyjnej. Statut
| nakłada ograniczenia (zgodne z ustawa o OPP) ale TYLKO na komisje w
| chorągwiach i na CKR. A to moim zdaniem za mało. Pytanie czy nie
| powinno się tu stosować bezpośrednio ustawy o OPP i jednak nie
| wybierać osób które nie spełniają warunków o których mowa w ustawie.
| Co Wy na to?


Jest jeszcze jedno ograniczenie, choć czasem lipne, że trzeba mieć 
zaliczoną służbę instruktorską.

Pierwszy mój odruch na przykład podany przez Kowlaka jest taki, że to bez 
sensu, że żona tu, mąż tam. Ale...

Myślę o moim hufcu, gdzie tak jakoś układa się nam współpraca i 
funkcjonowanie, że komisji rewizyjna będzie w najbliższej kadencji miała 
głównie zadania związane z kontrolą nie komendy hufca, lecz jednostek 
(jest ich ponad 70) i nie z kontrolą finansów (ten problem mamy z głowy), 
ale programu i metodyki.
I w takiej sytuacji takie ew. powiązania nie rodziłyby żadnego konfliktu 
interesów, a w razie problemów pewnie można pomyśleć o wyłączeniu się 
jednej osoby z niektórych działań kontrolnych. Oczywiście systemowo cały 
czas jest to niezbyt właściwe, .

Generalnie myślę sobie, że z tematem poruszonym przez Kowlaka jest jak z 
kadencyjnością. To znaczy zamiast budować kulturę organizacji, zamiast 
kierować się przyzwoitością i zdrowym rozsądkiem, staramy coś zablokować 
przepisem prawa. Rozumiem, że łatwiej zmienić przepis niż ludzi, niż 
organizację, ale na dłuższą metę to nie jest to chyba zbyt rozwojowe.

Pozdrawiam!
GC