Re: [Fwd: Re: [Czuwaj] arsenał]

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Czw, 3 Kwi 2008, 22:58:44 CEST


03-04-08, Piotr Bentkowski <bentko w poczta.fm> napisał(a):
>
>
> Goorek, odnoszę wrażenie, że masz dokładnie tak jednostronne spojrzenie na
> II WW jak zarzucasz Hufcowi Mokotów!
> Wojna to też tajne komplety, podziemna prasa, Sprawiedliwi wśród Narodów
> Świata.... To jedno z najważniejszych wydarzeń XX wieku. Nie chcemy mieć
> ludzi siedzących z piwkiem przed telewizorami (uwaga, to tylko figura
> retoryczna! - nie chcę dyskusji na ten temat :-) ), to trzeba im czasem
> pokazać, że wtedy ludzie działali z dużo większym ryzykiem na karku, więc
> nic nie usprawiedliwi ich własnego lenistwa dziś.
> Społeczeństwo Niemiecki nie chciało mieć powtórki z II WW i nieco jej
> historię przemilczało. Na zdrowie nam to nie wyszło, bo obawy i oburzenie
> Polski co do paru inicjatyw w sferze pamięci historycznej rozumieją teraz
> tylko intelektualiści.
>
> Piter.



Dobra, na początku przyznam się bez bicia, że "Michał Praga" I "Rafał Radom"
to były oczywiście żarciki. Ok, rozgrzałem atmosferę, a potem bezczelnie
zażartowałem. Dodałem jednak uśmieszek :]

Po prostu natchnęło mnie do tego "Mokotów myśli", "Mokotów próbuje". :)

Ale nie wracajmy do tego.

***

Znacie mnie nie od dziś i wiecie że to nie sam Arsenał powoduje tego typu
reakcje u mnie, czy Rafała.
to bezsilność i poczucie żalu, że przez tyle lat nie możemy wznieść się
ponad proste naśladowanie zabawy w wojnę, zrozumieć, że wojna to nie zabawa
którą można imitować od 14 do 15, a potem założyć kapcie i napić się ciepłej
herbaty.

To ludzkie tragedie, mordowane rodziny, gwałcone kobiety. To jedno wielkie
zło.
Oczywiście obrona kraju jest i zawsze była chwalebna, ale my odmieniamy to
przez wszystkie przypadki i... w wielu okolicznościach nie mamy nic poza tym
:(



Na wielu elementach historii można się wzorować, z wielu można korzystać,
choć... w sposób symboliczny. I tak własnie zawsze rozumiałem Arsenał.

W tym roku warstwa metafory jakby zniknęła. Zobaczyłem bezpośrednią zabawę w
wojnę, odwtorzenie tego dosłownie. Wybaczcie, ja nadal nie jestem w stanie
zrozumieć takiego zachłystnięcia programu, podwójnego zachłystnięcia.

Wojną i podobnymi jej sprawami (przepraszam, chyba nigdy nie zrozumiem
prawicowej fascynacji wojskowością) oraz przeszłością i jej BEZPOŚREDNIM
naśladowaniem.

Gdybyśmy jeszcze jako ZHP naprawdę zajmowali się obecnymi problemami.
Emigracją, bezrobociem (całe szczęście coraz mniejszym), ekologią,
"imprezowym" podejściem do życia wielu młodych ludzi, problemem nadużyć w
internecie i telefonach komórkowych, chorobami cywilizacyjnymi, i tysiącem
innych problemów AD 2008 - to może nic takiego bym nie pisał.

Ale ja nadal w paskudny sposób jestem zapatrzony na inne kraje które
potrafią to zrobić, które mają takie programy, które kierują swoich członków
w tym kierunku. My trwamy ciągle w naszej anachroniczności tłumacząc ciągle
że nie można odcinac się od historii... Nie można, nie można... Ale co
innego nie odcinać, a co innego po prostu w niej trwać.

Przepraszam Cię Marcinie jeśli mój mail Cię zabolał. To po prostu pęknięcie
kolejnego wora z goryczą. Kiedy widzę, że takie Czechy, czy świeżo powstała
organizacja Chorwacka potrafią skupić się na dzisiejszych problemach
młodzieży, a my ciągle odpytujemy z symboliki, historii harcerstwa, czy II
wojny światowej,
a my znajdujemy sobie ciągle tematy zastępcze tłumacząc że nie chcemy się
odcinać i że "program to się tworzy w drużynach". Ech.

Po prostu żal. Chyba nigdy nie wyleczymy się z tego, że bądź co bądź
centrolewicowa idea skautingu - na wskroś pokojowa i pragnąca wyrównać klasy
, trafiła do Polski właśnie w takim okresie.... I napotkała na endecję i
mocno narodowe klimaty.

g00rek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj