[Czuwaj] o wojnie

Tomasz Kazubski dalkow w poczta.onet.pl
Pią, 4 Kwi 2008, 00:41:35 CEST


ja myślę, że nad fascynacją wojną powinni wypowiedzieć się psycholodzy i pedagodzy, chyba trochę powinno ich być w organizacji wychowawczej

oraz Ci, którzy fascynują się wojskiem, myślę, że spora ich część nie biega po lesie w moro z powodu wiary w potrzebę pomagania komuś w misjach pokojowych

na psychologii i pedagogice, to wielu jest ludzi znających się lepiej ode mnie, jednak postanowiłem napisać jak ja to odczuwam


chłopcy genetycznie uwarunkowani są do walki, może nie od razu do bójki, ale na pewno do rywalizacji, szczególnie siłowej

w momencie rozwoju natrafiają na bajki, na gry, w których zabija się, często samemu jest się zabitym, ale po chwili nadal można biec dalej

nawet jeżeli rodzice tak ukierunkują rozwój chłopca, że jego zainteresowania idą w innym kierunku, to nie ma szans - w przedszkolu na pewno doświadczy od rówieśników, że Staś to jest najlepszy, np. dlatego, że ma "super transformersa"

w ten oto sposób u większości chłopców fascynacja wojskiem i wojną pojawia się, często później znika

a co daje chłopcom harcerstwo?
ano to, co prezentuje jego drużynowy
a co prezentuje jego drużynowy?
najczęściej to, co prezentował jego drużynowy, gdy ten wstąpił do drużyny

w ten oto sposób zabawa w wojsko, podchody przechodzi z pokolenia na pokolenie, tym bardziej jeżeli w czasach przeszłych mniej wykształconego drużynowego zabrano do wojska i na tym się najlepiej znał i mógł część tego pokazać swoim harcerzom

a ludziom, a co za tym idzie harcerzom wojsko kojarzy się prawie zawsze ze strzelaniem, ale gdy zapytasz żołnierza zawodowego, ile razy użył broni przynajmniej do ostrzeliwania się, czyli de facto strzelania w kierunku ludzi z ostrej amunicji, ale nie z zamiarem zabicia kogokolwiek, to będzie to trudne

a jeżeli już takich ludzi znajdziesz i zapytasz się lub poczytasz opracowania, ilu z nich ma PTSD (zespół stresu pourazowego -> urazu psychicznego) i jakim okrucieństwem jest nie tylko wojna, ale nawet misja pokojowa - to zaczynasz zmieniać zdanie na temat wojny

tak samo młodym chłopcom Policja głównie kojarzy się z AT, czyli antyterorystami, a jeżeli zapytasz się policjantów odchodzących na emeryturę ile razy użyli broni podczas służby, to młodzi chłopcy słuchający odpowiedzi będą srodze zawiedzeni

a stres w służbie w Policji jest bardzo duży, największy wg badań jest w służbie więziennej, a i tak prawie nigdy nie używa się broni i w obu tych służbach chyba każdy funkcjonariusz życzyłby sobie, żeby ani razu nie musiał jej używać

całość podejścia do wojny, szczególnie wśród młodych ludzi wynika z zupełnej nieświadomości okrucieństwa tego okresu, nawet wśród ludności cywilnej

to jest coś mniej więcej jak z młodymi kierowcami, im wypadki są niestraszne, bardzo często uważają się za dobrych kierowców, a wystarczy raz, jak w moim wypadku podczas szkolenia zobaczyć film z wypadkami komunikacyjnymi i długo takie sceny pozostają w pamięci, nawet jeżeli kierowca nie jest niczemu winny, albo jedynie za szybko jechał i ktoś wyskoczył mu przed samochód

!!! OPISY BARDZO DRASTYCZNE, OSOBY WRAŻLIWE MOGĄ OPUŚCIĆ TEN FRAGMENT Z PUNKTAMI !!!!

1. scena, w której pokazana jest rekonstrukcja wypadku na wiejskiej drodze, na której samochód potrącił pijanego pieszego, jednak skutek w filmie jest pokazany z kamery policyjnej dokumentującej skutki wypadku - leży mężczyzna na drodze, samochód kilka metrów dalej, ciało nie jest zdeformowane, jednak czaszka jest pęknięta na pół jak orzech włoski na 2 części, a mózg leży obok

2. z mojego życia, 4:00 nad ranem jadę ul. Puławską w kierunku Piaseczna dojeżdżając do niego, z daleka widzę Policję i straż pożarną na sygnale - droga pusta, praktycznie żadnych samochodów, przejeżdżam obok wypadku i widzę skutki, prawdopodobnie samochód, być może z pijanym kierowcą wyjeżdża z bocznej uliczki, samochód zostaje ścięty, prawdopodobnie przez pędzące pustą 3 pasmową aleją auto; wrak nie ma przodu, czyli zaczyna się od nóg kierowcy - całe ciało nie jest zdeformowane poza głową - nie ma połowy głowy, tej z twarzą,

3. niestety z udziałem dziewczyny, która wcześniej należała do mojej drużyny, 4 młodych ludzi 17-letnich "wykradają" pod nieobecność rodziców samochód z garażu, jadą na dyskotekę, droga lekko kręta, ograniczenie do 40km/h, oni mogą pędzić ze 100km/h, brak śladów hamowania, wystarczyło, że kierowca na sekundę odwrócił się do pasażera, wylecieli z drogi i wbili się pod malutki most nad rzeczką, którym zaczynała biec boczna droga odbijająca w drogi, którą jechali, 2 osoby zmielone, koleżanka została "roślinką", ale później zmarła w szpitalu, kierowca wyszedł "bez szwanku", po wyciągnięciu go przez straż pożarną dostał wylewu do mózgu z przeciążenia psychicznego - żyje nadal 

!!! KONIEC OPISÓW !!!

gdyby każdy uczący się kierowca zobaczył przynajmniej jedną taką relację, a Ci którzy nazbierają 24 punkty karne zobaczyli takich materiałów z 30 minut, że połowa z nich zwymiotowałaby, to przestali by tak jeździć

tak samo, gdyby młodym ludziom pokazać czym była wojna, a nie gry wojenne i inne filmy, to podejście do wojny byłoby inne

również historię Polski, Szarych Szeregów, można inaczej pokazać, niż z odbijaniem zakładników i strzelaniem

raz zrobiłem biwak weekendowy w szkole z fabułą "szaroszeregową" i pokazałem im to w sposób trochę od strony cywilnej, wprowadzając pewne zasady:
- ze względu na naloty dywanowe, podczas przebywania w szkole, można było przebywać za dnia tylko w pomieszczaniach piwnicznych, po zmroku w całym budynku, ale tylko w piwnicy oraz w korytarzach wewnętrznych można było korzystać ze świeczek, tak aby światło nie dochodziło do okien i w ten sposób nie ułatwiano lotnikom namierzenia zabudowań
- po uzyskaniu informacji o zbliżających się nalotach na parę godzin musieli się wszyscy nagle ewakuować do lasu i tam zrobić posiłek (kolację) w warunkach leśnych, 
- w głębokiej nocy musieli się wszyscy udać ponownie do lasu ze względu na informację o spadochroniarzach, którzy ranni wylądowali w lesie zdmuchnięci przez silny wiatr - należało ich znaleźć, opatrzyć i przetransportować do szkoły

poza tym było wiele różnych zajęć, ale należało stosować się do powyższych zasad - nie było broni, nie było strzelania, było pokazane to - co utrudniało życie: brak prądu, ukrywanie się po schronach, ucieczka przed bombardowaniami, posiłek w lesie, pomoc rannym żołnierzom o każdej porze dnia

czy my jesteśmy pokoleniem, które należy motywować do walki, czy wręcz przeciwnie - ostrzegać przed jej okrucieństwami?

wydaje mi się, że obecna polityka historyczna jest raczej ukłonem wobec naszych dziadków, pokazaniem ich dobrej strony życia, sprawienia, aby byli dumni, zapominając o wielu okrucieństwach, które są tematami tabu

dopiero, gdy ostatni opuszczą ten świat, to zacznie się odkrywać historię na nowo, powoli zaczyna się to robić z okresem dwudziestolecia międzywojennego, gdyż prawie nie ma już ludzi, którzy w tamtych czasach byli osobami dorosłymi

wojna zawsze była, jest i będzie wielką okrutnością, jednak chłopcy w czasie dorastania dopóki nie zostaną uświadomieni, stają się naturalnymi zwolennikami wszelkich gier wojennych

dlatego dzieci wojny (Afryka) są najokrutniejszymi żołnierzami, nie mają świadomości tego co robią, a ich świadomość jest uzależniona od nas, dorosłych

tomek


Użytkownik Seascout <seascout w o2.pl> napisał:
>TO NIE BYŁA INSCENIZACJA ODBICIA RUDEGO- nie wiem czy tak trudno to 
>zrozumieć.
>
>============
>
>
>Matko, ja nawet tytuł wątku zmieniłem, żeby już nie było o Arsenale. Nie da
>się....
>
>Przeprosiłem, za powiązanie moich refleksji z rajdem Arsenał. Napisałem, że
>to połączenie było MOIM błędem. Napisałem, że nic nie mam do tego rajdu.
>
>Czy to tak trudno zrozumieć, że chce pogadać o wychowaniu i pokazywaniu
>wojny a nie o rajdzie Arsenał?
>
>Czy możecie wyjść poza ramy myślenia tylko o sobie i spojrzeć szerzej?
>
>Nie interesuje mnie w tej chwili ten rajd.. Interesuje mnie, czemu tak
>lubimy wojnę, czemu dzieciaki w mundurach harcerskich biegają z plastikowymi
>pistoletami i strzelają do siebie, czemu uwielbiamy bawić się w wojnę, czemu
>tak idealizujemy okres wojny, czemu bohaterami są dla nas Ci którzy gdzieś
>walczyli a nie Ci którzy cos zbudowali? Czemu tak popularne jest wśród
>młodych ludzi ASG? Co jest fajnego w strzelaniu do ludzi?
>
>I interesuje mnie tak generalnie. Nie na Mokotowie, Pradze czy w Radomiu.
>
>To znaczy... poprawię się. Interesowało mnie... Bo już chyba nie chce mi się
>o tym gadać, bo co nie powiem to obraża się ktoś z Mokotowa.
>
>Proponuje zamknąć ten wątek. EOT.
>
>Seascout
>
>-- 
>_______________________________________________
>Grupa dyskusyjna Czuwaj
>Czuwaj w listy.czuwaj.net
>http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
>-----------------------------------------------
>Aby zrezygnowac z subskrybcji wyslij list na adres Czuwaj-request w listy.czuwaj.net o temacie unsubscribe
>


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj