[Czuwaj] ZHP be be be be

Maciej Syska msyska w czarna13.pl
Wto, 8 Kwi 2008, 13:38:48 CEST


Michał Górecki pisze:
> Po pierwsze dziwnym trafem grupa która chce oddać prawo do krzyża
> pokrywa się prawie w 100% z grupą, która uważa ZHR za niedościgniony
> wzór i chce dążyć (tez programowo) w ich kierunku :) Przepraszam, ja
> idę w drugim.
>   
Na prawdę tak myślisz? Ja nie uważam ZHRu za niedościgniony wzór. Myślę 
jednak, że np. w kwesti relacji organizacja-ruch mają zdecydowanie mniej 
problemów, tak jak zdecydowanie mniej problemów mają z własną tożsamością.
ZHR jest mi zdecydowanie daleki jeśli odnieść się np. do zjawiska pewnej 
"ideologizacji" tej organizacji.
Z drugiej strony uważam, iż mimo niektórych mało dyplomatycznych 
wypowiedzi władz ZHR wobec ZHP i wielu różnic, ZHR nie powinien być 
koncesjonariuszem ZHP. Nie widzę też sensu, ani historycznego, ani 
ideowego, anie nawet organizacyjnego powodu dla robienia im "łaski" w 
tej sprawie.
Co więcej, myślę też że, wielu instruktorów z grupy, którą zdefiniowałeś 
myśli właśnie w ten sposób.

> Podkreślałem nie raz - braterstwo tak, szanuję ich. Ale moja (i setek
> jeśli nie tysięcy instruktorów) jest zupełnie inna. O wiele mniej
> konserwatywna, mniej tradycyjna, mniej "2wojenna". Kolorowa,
> międzynarodowa, proskautowa, nieumęczona, nieuświęcona.
>   
I z tego wynika, że powinniśmy im koncesjonować Krzyż Harcerski?

> Olku ja nie mam kompleksów, owszem jak dobrze wiesz chcę wiele zmienić
> w naszej organizacji, ale oczekiwałbym równowagi w stosunkach ZHP -
> ZHR. A my - no tak, norma w sumie - jak zwykle sięgamy do przeszłości.
>   
Widzisz, problem wywodzi się z przeszłości, więc cięzko do niej nie 
sięgać w tym przypadku. W teraźniejszości, z resztą, tez nie widzę 
powodów dla koncesjonowania Krzyża ZHRowi.

> BTW, czy nowa GK albo RN miała jakieś spotkanie na szczycie z ZHR,
> gdzie wyrażone byłyby obopólne chęci współpracy, jakaś historyczna
> zgoda, cokolwiek? To byłaby dobra podstawa do choćby takich
> posunięć...
>
> I oprócz różnych spraw z przeszłości za które NAM powinno być wstyd,
> pogadalibyśmy o różnych sprawach za które ZHRowi powinno być (a jest?)
> wstyd, jak choćby "piękne" przemówienia Druha Wiatra.
>
> g00rek
>   
A moim zdaniem, gdyby obie strony miały mądrość i odwagę, to moglibyśmy 
raz na zawsze skończyć z boksowaniem się na poziomie piaskownicy - kto 
komu piaskiem sypnał w oczy pierwszy i kto więcej razy.
Myślisz, że sygnał gotowości do współpracy i pełnej normalizacji 
wzajemnych stosunków, pozbawiony listy warunków brzegowych, w jakiś 
sposób umniejsza pozycję naszej organizacji?

Pozdrawiam,
Maciek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj