[Czuwaj] ZHP be be be be

Aleksander Senk senk w post.pl
Wto, 8 Kwi 2008, 15:29:34 CEST


"Michał Górecki" <g00rek64 w gmail.com> napisał(a):
> Wydaje mi się, że skoro nasze Gieki są w tak dobrych stosunkach, to
> mogłyby poczynić jakieś symboliczne choćby gesty pojednania. Przeciwko
> braterskim symbolom napewno prawie nikt się nie zbuntuje. Więc czemu
> tego nie ma? O ile jak wiecie zazwyczaj jestem przeciwnym różnym rąsia
> rąsia buzia buzia na szczycie, to teraz taki symbol by się przydał.

Moim zdaniem dystans do "różnych rąsia rąsia buzia buzia na szczycie" jest 
bardzo uzasadniony. Czesto gesty obliczone na efekt, ktore niewiele za sobą 
niosą.
Ale gdyby wyjść do ZHRu z propozycją podzielenia się sie prawami do Krzyża? 
To dużo więcej niż "buzia, buzia". To prawdziwy gest świadczący o darzeniu 
szacunkiem i prawości. A zarazem gest budzący szacunek i budujący prawdziwy 
autorytet.

Jeszcze odnosząc się do kilku wątków, które pojawiły sie w różnych listach:
Mysle, ze na niektóre gesty stac tylko ludzi, którzy mają poczucie swojej 
wartości. Nie chodzi o megalomanię. Można mieć świadomość swoich wad, ale 
przy tym także swiadomosc zalet. Ważny jest system wartości, który cechuje 
się m.in. godnością, wrażliwością. Tacy ludzie umieją pierwsi wyciągac 
dłoń. Pierwsi dawać to, co mają cennego i nie bać się, że ktoś może nie 
odwzajemnić gestu. Mają swiadomosc, ze taki brak wzajemnosci bedzie 
swiadczyl o ich wielkosci i małosci tych drugich.

Ciekawie jest obserwować dyskusje nt. praw do Krzyża jako swoistą sytuację 
wychowawczą, w obliczu której stanął nasz Związek.

Z debat można wyławiać emocje i argumenty, które dużo powiedzą o 
instruktorach ZHP. Czy będą w stanie wykazać sie opisaną wyżej postawą? Czy 
też będą grubaskami z listu Witka?
Gdyby umieli - nie władze, ale zwykli instruktorzy - wyjść ponad wąskie 
myslenie o "odznace ZHP, ktora nam sie należy, a oni skoro odeszli, to 
niech sobie zaprojektuja cos nowego" to by byl jednak wspaniały sygnał, 
dający duże nadzieje na przyszłość.

A władze? To świetnie, że zdecydowali sie zawalczyć o idee. Wprawdzie 
zagrywka va banque w obecnej sytuacji moze byc bardzo ryzykowna (Leszek 
Miller też groził, ze jak Naród nie zaglosuje za UE to zrezygnuje... i 
wiadomo czemu sie potem z tego wycofywał :)), ale bezkompromisowość w 
takiej sprawie to ważna rzecz. I - miejmy nadzieję - ucząca.

Ucząca także w taki sposób, w jaki napisala Ania. Moim zdaniem to bardzo 
mądre spojrzenie!
Wspaniały przykład realizacji 7. punktu PH na dojrzałym poziomie. Przykład 
pokory wobec własnego "ego" i poglądów, wyraz szacunku dla decyzji osoby, 
dla której szacunek się deklaruje. Tej postawy pokory czesto brakuje.

No i ZHR. Jak on zareaguje? Czy do momentu podjęcia decyzji przez ZHP 
zostanie milczącym świadkiem? Czy powie coś, co wpłynie na decyzje 
instruktorów ZHP? Czy doceni gest?

Czy to naprawdę jest - jak twierdzą niektórzy - problem dla ZHP niewiele 
znaczący?
Moim zdaniem debata ta to takie lustro, w którym możemy przyjrzeć się samym 
sobie.

pozdrawiam
olek

ps. Ja tez nie stawiam ZHRu za wzór i podpisuje się pod tym, co napisał 
Maciek. Dorzuciłbym jeszcze parę uwag - np. za to, jak traktuja szczepy 
należą im się baty! :)
Tak więc procenty Ci topnieją i czuję, ze stopnieją bardzo mocno :)



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj