Re: Re: [Czuwaj] ustawa -przeczytałem i teraz już

Michał Szyndel szyndel w gmail.com
Sob, 19 Kwi 2008, 14:26:01 CEST


2008/4/19  <greegors w icpnet.pl>:
> >

Generalnie zgadzam się z Tobą prawie całkowicie w kwestii tego co
napisałeś. Mam jednak niewielkie uwagi do ostatnich dwóch akapitów.

>  Ja osobiście uważam że w 1989 mieli moralnie pełne prawo do Krzyża
>  harcerskiego, większe niż aparatczycy ówczesnej GK pochodzącej ze Zjazdu
>  1985. To jest argument przede wszystkim polityczno-moralny. Jeżeli ktoś ma
>  inne zdanie to musi sobie odpowiedzieć na pytanie jak ocenia PRL i
>  przemiany po 1989 roku. Ale chyba dość trudno jest opowiadać się
>  jednocześnie za skautowym charakterem ZHP i bronić oficjalnych stryktur
>  ZHP sprzed 1989 roku.

Robisz błędne uogólnienie. zakładasz, że cały ówczesny ZHR to byli
ideowcy, którzy świadomie odeszli z ZHP, nie mogąc dokonać w nim
zmian. Wydaje mi się, że jednak pewna część zmieniła organizację, bo
tak zrobili inni (w ich środowiskach).  Nie chcę nikogo o nic
oskarżać, ale to chyba oczywiste, że propozycja przejścia była
atrakcyjna - przecież ZHR miał w założeniu naprawić wszystkie błędy,
nie tylko te ideologiczne.

Po drugie nie podoba mi się, że sprowadzasz całe ZHP do "aparatczyków
ówczesnej GK". Gdyby w organizacji nie było nikogo innego, to w 1995
WOSM i WAGGGS pewnie mógłby przyjąć w swoje szeregi ZHR, bo ZHP dawno
by się posypało. Krzyż był wtedy własnością ZHP, a nie aparatczyków
czy partii.

Ku ścisłości - PRL i miniony ustrój oceniam negatywnie, podobnie jak
obecne partie polityczne z niego się wywodzące. Nie zmienia to faktu,
że nie można całkowicie utożsamiać ówczesnego ZHP z PZPR czy systemem
komunistycznym.

>
>  W konsekwencji, niezależnie od tego ile afrontów nam ZHR uczynił,
>  niezależnie od wszelkich obraźliwych wypowiedzi przy takiej czy innej
>  okazji, niezależnie od tego jak złe byłyby stosunki między ZHP i ZHR, to
>  ZHR ma takie samo prawo do KH jak ZHP.

Zgadzam się, że z historycznego punktu widzenia ZHP jak i ZHR są
równouprawnione w kwestii praw do Krzyża. Wszyscy jesteśmy
kontynuatorami tej samej myśli (Baden Powella i twórców harcerstwa -
nie napiszę Małkowskiego, bo to moim zdaniem błędne uogólnienie) wobec
czego prawa do dorobku, głównie przedwojennego, mamy takie same. Tego
chyba nikt tutaj nie neguje (a przynajmniej ja tego nie wychwyciłem)

Pozostaje jeszcze kwestia wzajemnego stosunku obydwu organizacji. Ja
swoim harcerzom, kiedy pytali co to jest ZHR mówiłem, że to po prostu
inna organizacja (nie wspominając bynajmniej, że kościelna czy
jakakolwiek). Po prostu inna, chociaż dalej harcerska. Chciałbym
oficjalnie usłyszeć takie zdanie zarówno z ust GK (RN) ZHP jak i ZHR.
Może podjęcie stosownych uchwał rozwiązało by ten problem i moglibyśmy
zawiązać federację organizacji, która rozwiązałaby kwestię praw do
znaków, członkostwa w organizacjach skautowych, itd. Może tak właśnie
trzeba to zrobić - my uchwalamy, że każdy kto działa metodą harcerską
jest harcerzem, a wszystkie inne strony (bo nie o ZHR tylko tutaj
chodzi) wykonują ten sam gest.

O kwestii idei ustawy o harcerstwie nie będę się wypowiadał, bo jest
to spór stricte polityczny. Zwolennicy ustawy widzą państwo jako organ
szerokiej kontroli i zarządzania. Dla mnie (i innych przeciwników
ustawy jak sądzę) państwo powinno tworzyć tylko ramy działania i
pozostawiać szerokie pole swobód i aktywności obywatelskiej.

>  pozdrawiam
>  GS

pozdrawiam,
hajder


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj