[Czuwaj] buble obozowe

Aleksander Senk senk w post.pl
Pon, 21 Kwi 2008, 14:23:44 CEST


"TOGRO.pl" <togro w togro.pl> napisał(a):

>> Ale zaraz, na żeglarskim wędrownym, powiedzmy 6 łódek po 6
>> osób musiałbym prowadzić zetżety? Jeśli jedzenie jest
>> przyrządzane na łódkach? Czy to nadal jest zbiorowe żywienie?
> Jeśli inne przepisy tego nie reguluja (a wydaje mi się, ze nie) to moim
> zdaniem tak.
> Nie to zebym się z tym zgadzal, tylko stwierdzam fakt.
> No bo jeśli ktos ma 30 lodek i na kazdej 6 osob? :-)

"Najłatwiejszy" sposób na sytuację g00rka to zarejestrowanie (co najmniej) 
dwóch oddzielnych obozów z taką samą trasą
;)

Opisana w artykule sytuacja to chyba nie przykład na "podstawowy problem 
jakim jest niejawnosc finansów" tylko niestety do bólu prawdziwy opis prozy 
życia i dylematów komendanta zgrupowania, którego fundamentem jest coraz 
większa biurokracja.

Tendencja niestety jest taka, ze przepisy idą w stronę coraz większej 
kontroli i standaryzacji działania.
Marzenia - i w marzeniach przeze mnie podzielane :) - Admirala i jeszcze 
kilku wypowiadających się osób o "wolnym rynku usług" niestety nie mają 
szans na ziszczenie się w najblizszej przyszłości. Są jak - uogólniam i 
upraszczam - niektóre pomysły UPR. Dobre, ale do zastosowania w jakimś 
świecie równoległym, "idealnym".

Mysle, ze mającym najwieksze szanse powodzenia sposobem na wywinięcie się 
spod tych przepisów jest przekształcenie formy organizacyjnej obozów 
harcerskich z "placówek wychowawczych", z ktore odpowiada państwo (sanepid, 
kuratorium itp.) w formę prywatnych inicjatyw, opartych na bazie umów 
między rodzicami a organizatorami panujących zasad.
Dobrze by było, gdyby właśnie do tego przydawała się Ustawa o Harcerstwie.

pozdrawiam
olek

ps. Niepodpadanie pod żywienie zbiorowe skutkuje jeszcze brakiem 
koniecznosci składowania próbek :)




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj