[Czuwaj] Regulamin musztry AD 1997 - aktualny, czy nie?

Marcin Wojtczak majcin w autograf.pl
Pią, 8 Lut 2008, 21:18:33 CET


A ja to widzę mniej więcej tak:

Harcerz całym życiem służy Polsce.
Pomysły typu płaci podatki, przestrzega prawa, dba o dobre relacje z 
rodziną, segreguje śmieci, skrzyknie się z kolegami i pomaluje plac 
zabaw, zorganizuje imprezę dla osiedla, itp. są w porównaniu z tym 
wyzwaniem śmieszne.
Harcerz całym życie służy Polsce, czyli jest gotowy swoje życie dla niej 
poświęcić.
A w dziedzinie poświęcania życia mamy doskonałe wzorce z czasów Szarych 
Szeregów.
Krotko mówiąc harcerz musi być gotów w każdej chwili stanąć do walki w 
obronie ojczyzny.
Wprawdzie współczesna wojna do elektronika, czołgi, samoloty, rakiety, 
lasery oraz helikoptery, w ostateczności karabinki automatyczne i 
granatniki. Wprawdzie nawet na strzelanie z karabinu maszynowego nie 
mamy szans, nie mówiąc już o nowocześniejszej broni, ale przynajmniej 
stanąć w szyku i zameldować się jak żołnierze możemy.
Czyli umiejętność stawania w szeregu, meldowania się, maszerowania na 
rozkaz i stania na baczność jest miarą naszego patriotyzmu.
I dzięki temu jesteśmy lepsi do tych wszystkich bezideowców, którzy 
promują rozwój społeczeństwa obywatelskiego, wyrównywana szans grup 
dyskryminowanych, itp.

albo tak:
Mamy ustalony schemat postępowania, taki mniej więcej jakiego nauczyli 
nas nasi zastępowi i drużynowi, czasem może trochę wynieśliśmy z rożnych 
kursów. Wsparcie tego schematu zapewniają nam "duchy przodków"  
-powołanie się na tradycję uświęconą krwią harcerzy Szarych Szeregów i 
cytaty z kilku ważnych dla harcerstwa ludzi, też zwykle już nieżyjących. 
Jest to sytuacja niezwykle komfortowa.
I gdy pada pytanie PO CO to robimy pojawia sie odruch obronny.. Ktoś 
chce nas wyrwać z naszego błogostanu. Ktoś chce na nasze barki złożyć 
odpowiedzialność nasze czyny i za efekty naszej pracy.
Takie pytanie to oczywista prowokacja. A co będzie jak się okaże, że PO 
NIC? To z jednej strony trzeba będzie szukać innych metod i środków, 
takich które będą czemuś służyły. A z drugiej jeśli uznamy, że nie są 
nam potrzebne mundury, alfabet morse'a, musztra, albo nakaz abstynencji, 
to zbezcześcimy pamięć Małkowskiego i tysięcy harcerzy Szarych Szeregów.
Dlatego pytanie o cel, lepiej wykreślić z harcerskiego języka, nie ma co 
ryzykować.

Marcin Wojtczak


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj