[Czuwaj] Regulamin musztry AD 1997 - aktualny, czy nie?

Kamil Wais kalimu w wp.pl
Sob, 9 Lut 2008, 13:10:27 CET


Wiadomość od: Michał Górecki 
E-mail: g00rek64 w gmail.com
Data: sobota 9 lutego 2008 (10:06:48) 
Temat: Re: [Czuwaj] Regulamin musztry AD 1997 - aktualny, czy nie?



MG> Bo ta zmiana podejście to trudna sprawa jest. Kamil, dla mnie w tym co przed
MG> wojną najciekawsze są spory ideowe i pokazanie tego że harcerstwo nie było
MG> monolitem. I właśnie przedwojenny nurt "prawicowo-romantyczny" nie był
MG> jedynym, prawda? :)

Ówczesna linia sporów przebiegała wyraźnie raczej między
grupami instruktorów "proendeckich" i "prosanancyjnych". (na poziomie
centralnym - bo spory te czesto nie dotyczyły samych drużyn)
Ale nie wiem czy można mówić o nurtach z trójkąta w tamtych czasach.
Natomiast, że spierano się mocno o konkretne kwestie ideowe
i organizacyjne to rzecz dla mnie oczywista. Pod tym względem,
rzeczywiście było różnorodnie i ciekawie. Kto dziś pamięta, że takie
osoby jak E.Grodecka czy A.Kamiński to była swego czasu "opozycja".
A spory Kamińskiego z Giertychem były bardzo interesujące, zwłaszcza
gdy chodziło o nierozwiązaną przedwojną kwestię mniejszości narodowych
w Polsce.

Co jednak nie znaczy, że nie potrafiono w wielu sprawach dojść do
nawet jednogłośnych decyzji (np. na konferencjach instruktorskich z
których opinią liczyły się w pełni władze naczelne), że na zjeździe
walnym grupa instruktorów dysponująca wiekszością głosów potrafiła
zrezygnować ze swej przewagi, żeby wybrać rozwiazania akcpetowane
także dla pozostałych delegatów, itp.

MG> Ciężko jest przestawić się z myślenia "oddawanie życia za Ojczyzną,
MG> przelewanie krwi" i tak dalej, na normalne tory.

MG> Na tory "służę Polsce przede wszystkim rozwijając siebie". Nie daję łapówek,
MG> nie kombinuję, nie oszukuję pracodawcy, staram się być coraz lepszy.
MG> Konkretna, organiczna praca, którą można zmierzyć. Może to jest problemem?
MG> Symbol, obwołanie patrona, wystawienie warty, zapalenie znicza - tego nie
MG> zmierzymy. Jesteśmy przed sobą w porządku - zrobiliśmy COŚ WIELKIEGO. A
MG> konkretnie?

MG> Co w życiu osiągamy? Co robimy? Czy dobrze gdyby Polska miała więcej osób
MG> pracujących jak ja? Zachowujących się jak ja?

MG> Tragiczne jest to, że przez tyle lat nie możemy zmyć z siebie tragedii
MG> wojennej. To tylko pokazuje że na wojence wcale nie jest fajnie, wbrew
MG> przygłupim piorącym mózg piosenkom zamieniającym tragedię wojenną w wesoły
MG> marsz z gwizdem na ustach z rezolutnie terkoczącym się bidonem o chlebak. (a
MG> przy okazji Szkopa w łeb sruu! Lalala!)

I tu Michał, znowu jestem przekonany, że historia naszej organizacji
moze nam przyjść z pomocą. Wiesz jakie głosy pojawiły się tak miedzy
1922 a 1924 rokiem? właśnie takie jak Twoje, może innymi słowami, może
jeszcze inaczej sformułwoane, i może jeszcze dodające, że "najlepsze
harcerstwo było przed wojną" (pierwszą oczywiście).

"Gdy wielki i jasny, lecz nieskomplikowany dla młodego ruchu cel, jakim
było wyswobodzenie Ojczyzny, został osiągniety i gdy trzeba było
myśleć już o czymś innym, niż o wychowaniu dobrego żołnierza,
ideologia ruchu się załamała" (Wiadomości Urzędowe 1925)

Właśnei wtedy harcerstwo przeżywało ostry kryzys własnej tożsamości powiazany z
gwłatownym spadkiem liczebnym. Stan liczebnościowy organizacji zmniejszył się
w 1924r. o ponad 10 000 osób, czyli o 22% w stosunku do poprzedniego roku.
Wiem, że dzisiaj ZHP traci rokrocznie tyle samo i już nam to
spowszedniało, ale wówczas to było postrzegane jak tragedia.

"Brak celu odczuła szczególie starsza młodzież. Zdawało się, że rola
harcerstwa skończyła się. Wielu nie doceniało dużych wartości
wychowawczych i moralnych metody skautwoej. Stąd płynął pesymizm i
rozczarowanie. Wielu harcerzy, któzy przywykli do musztry wojskowej,
do karabinu, nie mogło wyobracić sobie harcerstwa w roli organizacji
wychowawczej, urabiającej silne charaktery i osobowości" (Zimmer)

"Nie łudźmy się, harcerstwo stoi dziś nad przepaścią. Lecz ratować je
jeszcze można i trzeba. Wierzę w polską młodzież [...] jeśli
harcerstwo po blisko 12 latach istnienai nie spełniło swego zadania,
to nie materiał winić trzeba lecz sposób jego wychowania"
(O. Małkowska 1922)

No i im się udało wyjść z kryzysu, mimo, że warunki ekonomiczno,
społeczne i polityczne nie były łatwiejsze od obecnych...

MG> g00rek

Kamil Wais



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj