[Czuwaj] Problemy lat 20 - aktualne, czy nie?

[Michał Górecki]

10-02-08, Marcin Wojtczak <majcin w autograf.pl> napisał(a):
>
>
> Szczerze mówiąc, to nie bardzo widzę praktyczne zastosowanie w pracy
> wychowawczej książek Małkowskich lub o Małkowskich (a czytałem) Mają one
> wartość sentymentalno-historyczną. Rok Małkowskich miałby sens, gdyby
> był on elementem wielkiej akcji promującej harcerstwo w społeczeństwie
> (nie jest mi znany jakikolwiek dorobek Małkowskich poza harcerstwem).
> Mam wrażenie, że refleksja nad Małkowskimi przybierze raczej formę "co
> ja bym zrobił będąc na ich miejscu", a nie co zrobiłbym Malkowski na
> moim miejscu", czyli jak pisałem na początku, co zrobić, abym sprostał
> wyzwaniom ich czasów, a nie co mam zrobić py sprostać wyzwaniom naszych
> czasów.


Marcin bo to dotyka innej kwesti w ZHP. Otóż spora część instruktorów
polskiego skautingu jest ślepo zapatrzona w jeden sposób wychowania.
"Wychowanie przez autorytet". Nie neguję tego, bo autorytety to ważna
sprawa, ale kiedy stają się one podstawowym narzędziem harcerskiego
wychowania (zamiast wychowania przez działanie), to coś jest nie tak.

Staje się to wtedy kalką rdzennie polskiego chyba kultu patronów i
autorytetów, a nie ruchem który miał uczyć młodych ludzi przez aktywne
działanie. Kominki, choć inne nieco formę, przypominają szkolne apele ku
czci, a wszelkie postacie są mitologizowane i wrzucane na piedestał.

Ale kiedy widzę wyraźnie podział na tych, którzy zaraz mnie zjedzą (bo
neguję autorytety) i tych którzy uważają podobnie jak ja, to krzyczy się że
tworzę trójkąty :)

g00rek