[Czuwaj] Re:kto na etacie...

Seascout seascout w o2.pl
Wto, 12 Lut 2008, 21:27:04 CET


Odniosę się do kilku różnych wypowiedzi:

Górek:
::Może będę nudny, ale powtórzę.
::W ZHP powinny być dwa rodzaje stanowisk/funkcji. Nie dobierane do osoby
::czy jej sytuacji, tylko dobierane SYSTEMOWO.
<ciach!>


Marcin:
::> ciągle mamy struktury stworzone na użytek masowej organizacji 
::> młodzieżowej państwa socjalistycznego, częściowo z tymi samymi kadrami.

Darek:
::Co tych kadr, to ja wyrażę zdziwienie. Bo co pewien czas słyszę to samo.
:: (...) Socjalizm w Polsce skończył się w 1989 roku. Jak dobrze liczę, to
::dziewiętnaście lat temu. Ile lat możemy jeszcze powoływać się na
::"częściowo te same kadry"? Może żyję w jakimś dziwnym, nietypowym
::harcerstwie, ale poza swoim podwórkiem i swoją chorągwią widziałem też
::kawałek harcerskiej Polski i może gdzieś wyjątkowo znajdzie się "ta sama
::kadra", ale to naprawdę wyjątkowo. Niekoniecznie potencjalne draństwo w
::naszej organizacji trzeba tłumaczyć minionym okresem.


Mam kilka refleksji. Jest jednak tak, jak pisze Marcin: strukturę mamy
dokładnie taka jak w latach 70, gdy wpływy jednej siły politycznej były w
ZHP najsilniejsze. (poza oczywiście drugą osobą prawną w ramach ZHP). Nijak
ma się nasza struktura do przedwojnia i do tego jak są zarządzane
organizacje społeczne w Polsce i organizacje skautowe w europie. Nijak.

Kadry mamy w części te same. Wszystko dzięki ludziom wywodzącym się z
pewnego ruchu, który miał na celu oczyszczenie ZHP i gębę pełna ideałów. Ale
to było kiedyś.

Dziś (czy tez w 2007 roku) ludzie z tego ruchu uznali, że lepiej będzie jak
w GK będą właśnie tamte kadry niż... niż na przykład Sławek Waś (którym mnie
ciągle straszono). Bo gdyby nie dogadanie się z tamtymi właśnie kadrami...
nie doszliby do władzy! A więc w równaniu władza czy ideały - wygrała
władza.

Druga sprawa... Mamy naprawdę chory system, wybierania na płatne funkcje.
Poza samorządami i urzędem Prezydenta - nie praktykowany nigdzie! Tak na
dobrą sprawę, to nie wiem czemu jesteśmy organizacją społeczną, skoro
wybieramy osoby na etat! Sytuację trochę ratują rady Chorągwi (bo one są
właśnie społecznym nadzorem na etatowymi pracownikami), ale one znowu
niewiele mogą. Bo jak sprawy idą źle, to proces odwołania etatowego
pracownika chorągwi przebiega niemiłosiernie długo (tak według procedur)
podczas gdy (jak to z etatowcami) powinno przebiegać w określonym przez
kodeks pracy trybie...

GK, mimo zgadzania się kiedyś z takim pomysłem, nie wprowadziła
zatrudnionego na etat dyrektora wykonawczego (chief executive), dając tym
samym przykład takiego działania w chorągwiach, pewnie dlatego, ze to dla
różnych komendantów byłby zły przykład. Pokazałby, ze można wybrać
społecznego komendanta i zatrudnić pracownika (dyrektora, szefa) na etat.
Niektórym to się w głowie nie mieści, a GK - uzależniona jednak od KCh, nie
będzie miała w sobie dość odwagi by naprawdę zmienić ZHP.

Seascout



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj